ORG

quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku



Wersja: Jasna / Ciemna

Różnice pomiędzy 1.11 a 1.32

Capricorn

Od: 2005-10-09

Ranga: Rocket Rider

Dodano dnia: 2006-06-16 11:58:43

Jak w temacie. Zna ktoś konkretne różnice pomiędzy oboma PR-ami? Chodzi mi głównie o rozgrywkę, technikalia jak na przykład inny protokół sobie darujcie :)

Open Your eyes, open Your mind - proud like a god don't pretend to be blind. Trapped in yourself, break out instead, beat the machine that works in Your head

Mav_8217

Od: 2003-01-06

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2006-06-16 12:21:26

Thrufloors - w starych PRach (do 1.17 włącznie, ale nie jestem na 100% pewien) bardzo ważną rzeczą podczas rozgrywki było zadawanie obrażeń RLem przez cienkie podłogi. Największe znaczenie miało to podczas meczów na q3tourney4, popatrz sobie na najstarsze demka fata, nobapa, powera czy polosa na tej mapie, żeby zobaczyć o co mi chodzi.

przodownikpracy

Od: 2002-07-09

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2006-06-16 17:22:27

To wywalili w którymś 1.25 jak pamiętam.

I sprzydawało się nie tylko na t4. Warto wspomnieć o ztnie(przeciwnik na granacie był łatwy do ostrzelania, na sg tak samo itd.), dm7(przeciwnicy idący na quada od mh mogli dostawać rocketami będąc w przejściu), itp itd.. to był bardzo fajny element gry; jego wyrzucenie zabiło q3tourney4. :<</p>

Эй, диджей, давай, давай, делай, делай хорошо!

Mav_8217

Od: 2003-01-06

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2006-06-16 20:47:08

q3tourney4 i tak śmierdziała :)

Capricorn

Od: 2005-10-09

Ranga: Rocket Rider

Dodano dnia: 2006-06-16 21:17:54

Yeah. Pro-q3tourney4 rox.

A macie może jeszcze jakieś różnice, które by mi się przydały? Może dmg było zmienione przy kilku broniach albo coś w tym stylu? :)

Open Your eyes, open Your mind - proud like a god don't pretend to be blind. Trapped in yourself, break out instead, beat the machine that works in Your head

_Vh

Od: 2003-05-21

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2006-06-16 22:02:04

capri, nie pro-t4, a t4. To sa całkiem rozne mapy. Truflurz 0 sprawilo, ze t4 stała sie bardzo nudna mapa, bo starczylo byc na gorze, a przeciwnik z dolu nie mial jak cie damage’owac.

Единый, могучий Советский Союз!

przodownikpracy

Od: 2002-07-09

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2006-06-16 22:22:12

mav, pier.doły gadasz ;> (znaczy: pierdolisz). Dało się tam grać bardzo fajne, szybkie mecze. I nie była taką chu.jówką jaką jest aerowalk na vq3.

capicorn, damage za dużo się nie zmienił z tego co pamiętam, większość zmian to po prostu bugfixy,

Эй, диджей, давай, давай, делай, делай хорошо!

pluskff4

Od: 2003-05-03

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2006-06-16 22:41:06

w readme nic o tym nie pisze ? ;b

Mav_8217

Od: 2003-01-06

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2006-06-17 00:58:52

Cytat z posta - autor: [frag4](?id=users&details=1751)
>
> mav, pier.doły gadasz ;> (znaczy: pierdolisz). Dało się tam grać bardzo fajne, szybkie mecze. I nie była taką chu.jówką jaką jest aerowalk na vq3.
>
Podstawowa t4 była strasznie prosta do opanowania, bo na całej mapie zastosowanie znajdowały praktyczne tylko kilka scenariuszów gry. Wtedy grało się nieźle, bo nawet takie podstawowe scenariusze bardzo ciężko było opanować.
Np. na pro-dm6 jeszcze w 2001 często stosowało się kontrolę rg + ra, potem dopiero na rl, dlatego, że możesz być przez jakiś dłuższy okres czasu zupełnie spokojny o kontrszanse odbicia mapy - absencja rg u oponenta. Ale w tamtych czasach stricte takiego sposobu kontroli w ataku stosował tylko SteLam. Z kolei w 2003 taki scenariusz stosowała już połowa (zresztą, ta słabsza połowa, bo ten sposób nie jest imo tak najbardziej poprawny) ludzi na eswc.
Z czasem, z postępem gry zaczynają się tworzyć pewne sztywne zasady, których się po prostu przestrzega i zostaje coraz mniej miejsca na inwencję. Dzisiaj t4 nie dałoby się grać, bo byłaby to bardzo prosta (a co za tym idzie nudna) mapa. Wszyscy wiedzieliby co robić, bo sposobów gry tam jest po prostu maximum 2 na obronę, mid i może trzy na atak.
Trochę pikanterii dodawał thrufloors, z którym jednak wszyscy nauczyliby sobie w końcu, z postępem movementu (bo to on raczej jest podstawą czegoś, co ja nazwałem w tym poście "scenariusze") radzić.
A aero to zupełnie inna mapa, tam raczej system teleportów tworzy bardzo nieprzewidywalną i dość specyficzną rozgrywkę do której nie są przyzwyczajone ’dinozaury’.

przodownikpracy

Od: 2002-07-09

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2006-06-17 01:30:43

Ani mi nie przypominaj tej skurw.iałej dm6 ;-)

Zgadzam się, że t4 była prosta. Jak mówiłem, `fajne, szybkie mecze’. Taka naku.rwianka na odreagowanie.

Co do `standardów’ podczas meczu, ponownie się zgadzam. Schematyczność rozgrywki była jednym z powodów dla których rzuciłem granie.
Wiadomo, zawsze można sobie próbować ulepszać taktykę. Ale niestesty, większość graczy nie lubi kiedy przeciwnik nie przychodzi co chwilę dać poczęstować się rakietą, tylko próbuje się napakować i przypuścić atak w odpowienim momencie.

Tak swoją drogą, to nie wiem jak Ty, ale ja strasznie nie lubiłem losowości w grach. Już pomijam niektóre pechowe spawny, z których ciężko szybko odbić mapę(kiedy jest to konieczne oczywiście). Przede wszystkim wkurwiało mnie takie coś: moje wyjście z jednego, bądź drugiego przejścia jest równie prawdopodobne. Przeciwnik RYZYKUJE(losowość!) i ustawia się przy jednym. I teraz jest kwestią absolutnego przypadku czy mnie złapie, czy nie. Ale mądry’ obserwator powie że ktoś tu kogoś PRZECHYTRZYŁ. Rozważny gracz(np. ja :P)wypośrodkuje’ się gdzieś, jednocześnie pogarszając swoją pozycję do ataku, co sprawi że będzie mniej skuteczny niż fartowny gracz który `przewidział’ ruch przeciwnika.
Ble. Poważnie zastanawiam się nad rozpoczęciem progrania w jakąś planszówkę :)

Może to wyglądać jak narzekania jakiegoś frajera który od wszystkich dostaje po tyłku, ale to są narzekania byłego gracza któremu przeszkadzają ww. elementy.

Эй, диджей, давай, давай, делай, делай хорошо!

Mav_8217

Od: 2003-01-06

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2006-06-17 02:21:27

frag4 napisał:

>
> Tak swoją drogą, to nie wiem jak Ty, ale ja strasznie nie lubiłem losowości w grach. Już pomijam niektóre pechowe spawny, z których ciężko szybko odbić mapę(kiedy jest to konieczne oczywiście). Przede wszystkim wkurwiało mnie takie coś: moje wyjście z jednego, bądź drugiego przejścia jest równie prawdopodobne. Przeciwnik RYZYKUJE(losowość!) i ustawia się przy jednym. I teraz jest kwestią absolutnego przypadku czy mnie złapie, czy nie. Ale mądry’ obserwator powie że ktoś tu kogoś PRZECHYTRZYŁ. Rozważny gracz(np. ja :P)wypośrodkuje’ się gdzieś, jednocześnie pogarszając swoją pozycję do ataku, co sprawi że będzie mniej skuteczny niż fartowny gracz który `przewidział’ ruch przeciwnika.
>
>
> Ble. Poważnie zastanawiam się nad rozpoczęciem progrania w jakąś planszówkę :)
>
Wiesz, tym właśnie charakteryzują się dobrzy gracze, że takie sytuacje niwelują do niezbędnego minimum i po prostu sytuacji w których decydującym czynnikiem będzie los nie stwarzają. To nawet ma swoją nazwę, nie pamiętam już kto ją nadał, bodajże Mahmood Ali na łamach ggl.com - The Fox Syndrome :)
Widziałeś kiedyś foxa w sytuacji, kiedy był wyposażony jedynie w ssg z małą ilością ap, sam na sam z przeciwnikiem z pełnym ekwipunkiem giwer, który właśnie biegł po kolejnego mh? Jeśli jesteś mądry, nie dasz się takiemu złapać, jeszcze na dodatek nie przeszkadzając mu w odejściu od itemów, bo ten Cię spotkał podczas swojej drogi. W ataku nie będziesz liczył na szczęście, tylko na pewniaki a na takie stare sztuczki nie będziesz dawał się złapać.
Dlatego np. trzeba się trzymać wyższych poziomów na dm6, żeby zawsze mieć jakąś drogę ucieczki, na ztn czekając na mh nigdy nie wolno mieć wyjętego rg, bo oponent może równie dobrze przyjść od strony wyższej YA albo co gorsza z ssg, a na t4 trzeba ograniczyć wychodzenie z jedynego tele do absolutnego minimum. Proste zasady. Ale czasami w ich wykonanie trzeba włożyć bardzo dużo finezji, bo nic nie jest stałe :)
ps. ładnie piszę o tej grze, prawda? :DD
ed: a jeśli schematyczność Cię nie kręci, to nie polecam szachów :) Chociaż z drugiej strony, to jest właśnie piękno gry, żeby nie stać się szarym, stałym punktem w schemacie ataku przeciwnika :))

przodownikpracy

Od: 2002-07-09

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2006-06-17 02:44:45

No widzisz, widzisz. To wszystko prawda, ale nie zmienia to faktu że losowość JEST istotnym elementem gry, niestety. Sam(jak pisałem) starałem się to z różnym skutkiem niwelować, ale nie zawsze się da. Poza tym, jak też pisałem, niwelując losowość nie pozwalasz sobie na zastosowanie danego zagrania, które przy odrobinie szczęścia mogłoby dać zwycięskiego fraga.

Co do szachów: zastanawiałem się nad nimi, i chyba coś popróbuję ;-)

Schemat jakiś będzie, oczywiście. Ale jako nowa dyscyplina da mi spory powiew świeżości. :) Nie zamierzam obczajać jakichś gotowych taktyk, pocinając na kompa jakieś sobie wypracuję. Kiedy szachy wydzadzą mi się być zbyt schematyczne, przerzucę się pewnie na go, a potem nie wiem ;-)

>
> Chociaż z drugiej strony, to jest właśnie piękno gry, żeby nie stać się szarym, stałym punktem w schemacie ataku przeciwnika :))
>

Zdanie spoko, ale to jest piękno nie tylko TEJ gry ;-)

Szkoda tylko że chyba każda dyscyplina zawiera `stałe fragmenty gry’. :/

btw, żałuję strasznie że w ogóle grałęm :/, wzięło mi to kilka lat które mogłem znacznie lepiej wykorzystać. Aktualnie staram się nadrabiać.

Эй, диджей, давай, давай, делай, делай хорошо!

Mav_8217

Od: 2003-01-06

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2006-06-17 04:05:55

frag4 napisał:

>
> Co do szachów: zastanawiałem się nad nimi, i chyba coś popróbuję ;-)
>
>
>
>
> Schemat jakiś będzie, oczywiście. Ale jako nowa dyscyplina da mi spory powiew świeżości. :) Nie zamierzam obczajać jakichś gotowych taktyk, pocinając na kompa jakieś sobie wypracuję. Kiedy szachy wydzadzą mi się być zbyt schematyczne, przerzucę się pewnie na go, a potem nie wiem ;-)
>
No wiesz, tam są gotowe teorie otwarć bez których ciężko coś ugrać ;P Za to ciekawie się robi, kiedy jedziesz na turniej i na 1. e4 grasz jakąś nietypową odmianę obrony Alekhina (1. e4 nf6, potem np. moja ulubiona na to odpowiedź 2. e5 i jest śmiesznie :D). Ale trzeba wykuć sobie jakąs podstawową bazę danych i ulubionych zagrań, bez tego pozostaje siekanie z lamuchami na kurniku. A nawet to bez opanowanych otwarć raczej słabo idzie ;P
No i końcówki tyż ważne. Co z tego, że doprowadzisz do równej końcówki, jeśli ktoś załatwi Cię książkową teorią? Tam jest może trochę (tylko trochę :P) mniej sztywnych zasad, ale za to one są dużo bardziej sztywne (ale to zdanie było bez sensu :D) niż przy debiutach.
W otwartych partiach szachy to raczej zadanie matematyczne. Kwestia czy wszystko dobrze obliczyłeś, bo to zwykle decyduje. W zamkniętych, kreślenie dalekosiężnych planów strategicznych, jeśli masz dobry plan na przegrupowanie figur, wygrasz. Oczywiście nie tylko, ale tak w ogromnym skrócie :) Polecam książki Kotowa na początek. To podstawa. No i ew. lekcje z Chessmastera. Bardzo fajne, zajebiście ten koleś opowiada, tylko przypadkiem nie ściągaj gierki ważącej 300mb z neta, bo będziesz miał sam tekstowy opis bez audio a to bez sensu w tym przypadku. Pełna gierka będzie miała ze 2 sidiki :P
A potem głównie zadania szachowe. Niekoniecznie jakieś konkursowe, bardziej sytuacje z konkretnych partii z zegarem w ręku i porównywanie własnych do już opracowanych wcześniej przypisów.
Odstrasza Cię ten opis? Nie powinien. Bo wbrew jemu, to gra w której można zdziałać cuda na kiju. Dużo bardziej kreatywna od jakiejkolwiek innej jaką znam.

_Vh

Od: 2003-05-21

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2006-06-17 09:09:50

ja zaczynam e4 d3 nc3 a potem albo nf3 albo biszopa, zależnie co sie dzieje.
Fraxiu, jak cos mam chessmastera 9k wiec wpadaj :).

Szachy są sakramencko schematyczne. Jak się gra, to dziesięc ruchów do przodu, więc na "przypadkowe" bicie to się trafia tylko w wypadku słabszego gracza. Ale co ciekawe, takie spontaniczne zagranie może niezle namieszać komus, kto się stara, ale niebardzo mu wychodzi. E.g. ludzik albo bot (bo te graja lepiej :P) kombinuje akcje na 7 ruchów, Ty jednym bardzo ryzykownym i nieprzemyslanym biciem nie dosc ze mu ją psujesz, wystawiasz się na szybkiego szacha, to jesczse zbijasz mu najwartościowsze figury.
Ofc to dziala tylko ze słabszymi, bo lepsi gracze zaraz robia mata.

Mav, zagramy?

Единый, могучий Советский Союз!

Mav_8217

Od: 2003-01-06

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2006-06-17 13:18:50

Vh... ale Ty zaczynasz 1. e4 d3 czarnymi czy białymi? Bo 1. e4 teh r0x0r, ale 1. e4 d3 teh sux0r :P I tak czarnymi gram Caro-Kann (1. e4 c6), fajnie ją sobie opracowałem. Tak "po swojemu", ale to trudna obrona. Trzeba trochę posiedzieć, bo jest dużo wariacji.
Miałem to szczęście, że w klubie miałem jednego zajebistego teoretyka, który strasznie dużo nad tą obroną swego czasu siedział, opracował naprawdę świetne warianty gry tej obrony w szczególności białymi. Tylko szkoda, że już ich w ogóle nie pamiętam ;P
Heheh, nie grałem w szachy grubo ponad rok... A wczoraj wieczorem zauważyłem jakieś ogłoszenie, że o 15 u nas na starówce jakiś turniej szachowy będzie. Może zdobędę... 2 punkty na 9 rund :asd Gorzej, jeśli to blitz, wtedy chyba już w ogóle zer0 :P A szkoda, że tak się zeszmaciłem, bo kiedyś miałem kwalifikację do półfinału MP ;/
_Vh - nie gadaj, że non-stop oblicza się wariacje na 10 ruchów, bo na to potrzeba ładnych kilkunastu minut dokładnych obliczeń, żeby takie coś zrobić i się o tyłek nie bać :)
Ale pewnie, że można zagrać, daj cynk na gg :)
ed: masz fajne zadanie. Ruch białych, mat w 4 posunięciach. Niby takie proste a sam sobie ładnych kilka minut nad nim posiedziałem :)

przodownikpracy

Od: 2002-07-09

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2006-06-17 13:52:16

mav, gdyby mnie ten opis odstraszał, to bym w ogóle q3 nie grał, a co dopiero robił coś poza pier.doleniem po forach i ircach ;-)

Sprawa ma się tak, że jestem świadom że żeby osiągnąć jakiś poziom trzeba obczajać te taktyki itd.. i że wiąże się z tym ten sam problem co z q3. ;-)

Z tego właśnie względu nie zamierzam osiągnąć jakiegokolwiek sensownego poziomu w tej grze, będzie to czysta 4fun gra z kompem :)

Co do chessmastera i innych tym podobnych, to mogę mięć problem z odpaleniem. ;) Jeśli macie jakieś linuksowe wersje, to chętnie boadam.

Chwilowo zatrzymałem się na pythonchess. Kiepski ma poziom, ale nie grałem od podstawówki, więc wystarczy na jakiś czas ;-)

Эй, диджей, давай, давай, делай, делай хорошо!

Mav_8217

Od: 2003-01-06

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2006-06-17 14:05:30

Komon zu kurnik ;P

przodownikpracy

Od: 2002-07-09

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2006-06-17 14:13:43

Cóż za sch.ujowaciały serwis ;-)

>
> User id frag4 registered successfully!
>

Ciekawe jaki mają system liczbowy, że nawet r uznało za cyfrę. ;SDF

No i poza tym jest dokładnie ten problem którego się spodziewałem -- nie mam javy. ;)

Эй, диджей, давай, давай, делай, делай хорошо!

srakal1ty

Od: 2004-03-26

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2006-06-17 16:33:09

Kurde, tu ludzie grają w szachy?! Mam III kategorię (śmich na sali, ale co poradzić :), grałem w klubie ’Czarni Rzeszów’ i w reprezentacji mojego LO, za co notabene miałem 6 z WF-u :D. Na kurniku mam login ’demon_rz’ i gram z kim popadnie, bo to gra, którą po prostu lubię. Nie jestem jakimś uberleet mastahem, tylko zwykłym lamerem, więc zaczynam partie od e4, Sf3, Gc4 białymi, a czarnymi różnie (najczęściej 1. e4, e5. 2. Sf3, d6 - a dalsza taktyka zależy od przeciwnika, itd :).

A co do tego zadania, to:

  1. Hf1+, Wg1.
  2. Hf3+, Wg2.
  3. He4, Kg1.
  4. He1 mat

Czyż nie? :)

"Religion is dangerous because it allows human beings, that don't have all the answers, to think that they do." - Bill Maher

Mav_8217

Od: 2003-01-06

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2006-06-17 17:40:56

jeśli się kiedyś spotkamy, to wygrałeś za to zadanie ciasteczko :)
ps. 2. ... d6 też sucks, nie lepiej grać najnormalniejszą w świecie zamkniętą hiszpańską albo guioco piano? :P OK, zamknięta hiszpańska jest skomplikowana, ale tam masz duuuuużo książek i opracowań otwarcia. A w Philidorze zamiast równowagi masz cienką sytuację jeśli chodzi o rozwój czarnopolowego gońca ;o

srakal1ty

Od: 2004-03-26

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2006-06-18 10:35:08

Nagrody odbieram tylko w naturze :D

A ’2. ..., d6’ gram po to, żeby sobie fajnie zamurować dostęp do pozycji, do tego dodaję często po Gc4 białych - Ge6 i po biciu odbijam pionem z f7, co daje otwartą linię f po krótkiej roszadzie i zajebistą masę pionów w centrum - spróbuj tam gdzieś wepchnąć skoczka czy gońca - nie da się! :). Ten ’system’ (bardziej pasuje tu określenie styl dowolny :) ma pewne braki (o ile skasowanie białopolowego gońca, słaby punkt e6, zły rozwój figur i ciasnotę można tak nazwać :)), ale generalnie lubię ten sposób gry. Przeciwnik musi atakować (ale atakuj sobie ’zagęszczoną’ pozycję czarnych...) albo grać pasywnie, na co ja spokojnie przerzucam skoczka przez f6 - h5 - f4 (słaby punkt g2), co przy otwartej linii f powoli zacieśnia pętlę na szyi przeciwnika :). Generalnie jestem za leniwy na studiowanie jakichś opasłych książek debiutowych, co objawia się w mojej grze, kiedy przeciwnik gra jakoś niestandardowo (np. gram czarnymi, a koleś gra: 1. e4, e5. 2. f4 - i zaczyna się mały zonk :). No ale cóż, nikt nie mówił, że szachy to łatwa gra :). Mam nadzieję, że sobie kiedyś pykniemy na kurniku? :>

"Religion is dangerous because it allows human beings, that don't have all the answers, to think that they do." - Bill Maher

Mav_8217

Od: 2003-01-06

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2006-06-18 11:28:08

No to już zależy od oponenta czy on potrafi sprawnie zaatakować i tak przegrupować figury, żeby Ci trochę na nerwach pograć. OK, nie da się zaatakować centrum, ale przecież możliwy jest atak np. po linii f4, exf4 / fxe5, otwarcie linii f, potem przerzucenie kilku figur na stronę królewską i już masz atak.
Ja tam zresztą niezależnie od tego czy białe grają philidora czy nie wiem już co, walę od razu 4 skoczków z 4. g3. Potem atak po liniach f4, w pewnym momencie h4, Kh3 (dla bezpieczeństwa) i kontynuacja ataku figurami, a czasami zapierdalam pionkami pod górę :)
Jak chcesz pograć, to wal na gg: 3096004, jeśli nie będę długo odpowiadał, to znaczy, że mnie nie ma. Dzisiaj np. zostawiłem przez przypadek gg włączone na noc na z/w i miałem kilka... dziwnych wiadomości rano do odebrania xD

RFI-BacK

Od: 2006-06-12

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2006-07-04 13:55:49

Cytat z posta - autor: [Capricorn](%E2%80%99?id=users&details=13703%E2%80%99)
>
> Jak w temacie. Zna ktoś konkretne różnice pomiędzy oboma PR-ami? Chodzi mi głównie o rozgrywkę, technikalia jak na przykład inny protokół sobie darujcie :)
>

1.11 - 1.16n - Wolność ... czyli mozna grać modelem jaki się chce , nei tzreba sciągać modów aby grać na OSP CTF albo na FREEZE TAG RAIL ONLY itp. Wszystko jest stabilne itp.

1.32 - Ehh ... all bronie co jest dla mnie "śmieszne" (bo innych trubów nie macie) , tylko standardowe modele i aby grać na jakimś serwie z specjalnym modem to trzeba go ściągnoć - LoL ; Jeszcze ma anty-cheata i animacje modeli są troszke lepsze ...

Freeze Tag 1.16n (rail’s only) !i!i! R.L.Z !i!i!

twt

Od: 2003-03-06

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2006-07-04 14:24:40

co do modeli to na 1.11 to byla niezla jazda :}, ssalo sie jakiegos duzego robota, malowalo sie na zielono (limonka) i odpalalo q3 :DDD prawie jak 1.32, a i jeszcze mozna bylo zaciagnac paki np. z ladnym LG taki jak wlasnie na 1.32 :D
ps.

na 1.11 nie ma pb, z tego co pamietam :asa