Move, to powstaly jeszcze jakies dalsze wariacje nt. Szkoly Uwodzenia oprocz drugiej czesci? Przez szacunku dla jedynki, obejrze wszystkie pozostale, ale musze powiedziec, ze druga czescia bylem tak zniesmaczony, ze nawet bym tego nie nazwal "niezadowoleniem". Az glupio sie pytac wielbiciela czesci pierwszej (oryginalnego dramatu), czy nie jest przypadkiem niezadowolony z czesci drugiej (totalnego chlamu, zupelnie niesmiesznej komedii z kretynskimi scenami machania typowo amerykanskim cycem, z zerowa fabula, zerowym napieciem i zerowa pomyslowoscia).
Co do filmow godnych polecenia we dwoje... Hmmmmmmm... No coz, po pierwsze to trzeba to jasno powiedziec - kobiety to nie jakies uposledzone debilki, mogace ogladac tylko cos pokroju ’Ja wam pokaze’ (swoja droga: jedynka, Nigdy w zyciu, byla lepsza). Kazda ma swoj indywidualny gust. I nikt im nie zabroni uwielbiania horrorow i roznych innych mrocznych filmow. Np. moja dziewczyna o wiele bardziej lubi straszne, klimatyczne i ciezkie kino niz ja. Wiec w doborze "Filmu, ktory warto obejrzec we dwoje" nie tyle chodzi o film, ktory jej by sie mogl spodobac, tylko o.... film, ktory warto obejrzec we dwoje. Stad cos luznego i niewymagajacego typu wspomnianej adaptacji grocholi czy Shreka moze byc akuratne. Przeciez jesli chcesz koniecznie ogladac film we dwoje, to raczej nie dla samego filmu, prawda? Wiec fabula nie musi byc zbyt wciagajaca, a "odrobina" smiechu nie zaszkodzi, hm? Inna sprawa, ze faktycznie mozna spojrzec na bardziej babskie, romantyczne filmy, bo raz ze to bezposrednio sugeruje cieszenie sie z wlasnego zwiazku (a cieszyc sie z wlasnego zwiazku mozna na wiele FAJNYCH sposobow),a dwa, ze kobiety sa od nas przewaznie duzo bardziej uczuciowe i lubia romansidla (ale naprawde nie ograniczajmy ich do tego gatunku!). Zreszta raz na miesiac obejrzec cos smiesznego o zyciu i milosci to nawet nam, facetom, nie zaszkodzi.
"Pana i Pani Smith" polecic nie moge - smieszne to bylo malo. Fakt, Pitt i Jolie prezentuja sie na ekranie... no, kurde, ch*wo sie nie prezentuja :D, ale co to nam tak naprawde daje? Niewiele. Na poczatku smiesznie bylo obejrzec Angeline i Pitta u psychologa, Kasia&Tomek style (zeby nie bylo - nie ogladam :ASD). Potem jednak stawalo sie to ciut naciagane, nastepnie przesadzone, potem bezsensowne, a na koncu po prostu kretynskie - sami komandosi wokolo strzelaja i tylko nasza dzielna para cos trafia :) :) :). A bokow zrywac na tym filmie wg mnie sie nie dalo, chyba ze w momencie tych magicznych strzelanin. Ale nie takie bylo zamierzenie tworcow filmu, wiec nie licze tego na plus.
Z komedii-bajek to z cala pewnoscia moge polecic **Shreka (jedynke i dwojke), Madagaskar i Epoke Lodowcowa - ja w kazdym razie szczalem (z nią) na tym ze smiechu. Maksymalnie luzacki klimat ma jedna z mniej durnych komedii amerykanskich - Wieczny student. Kolejnym swietnym filmem, jednym z lepszych uniwersalnych filmow, na jakie mozna zabrac dziewczyne, (az dziw ze nikt nie wspomnial), jest Hitch. Smieszny (ostroznie w niektorych scenach, bo mozna sie za bardzo wczuc i rechotac przez 15 minut - choc te sceny nie sa takie oczywiste na pierwszy rzut oka), pouczajacy ala Szkola Uwodzenia, no i romantyczny. Z tego co pamietam to Ja, Irena i Ja z Carreyem tez byl niezly. Posuwajac sie w strone troche ciezszych motywow, polecic moge oslawiona Szkole Uwodzenia (dosc powazna i naprawde pouczajaca pozycja, no i dramatyczna). Vanilla Sky moze byc warte grzechu, choc mnie osobiscie nie za bardzo podoba sie koncowka, ale jeszcze nikt sie ze mna tu nie zgodzil :P. TRZEBA tez obejrzec Nagi Instynkt czesc pierwsza - drugiej jeszcze nie widzialem, ale z tego co sie orientuje to jest tam zdecydowanie za malo seksu (czyli: do bani). Jedynka to trzymajacy w napieciu erotyczny thriller, ze swietna rola Sharon Stone (Douglas tez dal rade), paroma niezlymi >>scenami<< i bardzo dobra fabula.
Nie powinno sie tez w zadnym wypadku zapominac o dreszczowcach - szczegolnie, gdy wasza dziewczyna je lubi! Podnoszace poziom adrenaliny produkcje zwiekszaja rowniez poziom testosteronu, a za co ten jest odpowiedzialny, nie musze chyba mowic :). Na pewno poziom adrenaliny podnioslaby taka Pila, ale do jej ogladania trzeba juz miec hardkorowa dziewuche ;-D (naprawde glupio sie czlowiek czuje, gdy musi sie starac, zeby nie wymieknac bardziej od swojej kobiety, no ale coz...). W sumie na romantyczny wieczor nie polecam, ale jako mocne wrazenie, jak najbardziej. Z dreszczowcow bardziej bym polecil Gothike, albo Efekt motyla (ktory straszydlem co prawda nie jest, jednak schizujacy - jak najbardziej).