Tylko dla miłośników s-f: Film jest zrobiony na podstawie serialu "Firefly", w którym występują również ci sami aktorzy.
Głównym obiektem w tej produkcji jest piękna River potrafiąca czytać w myślach i stworzona do walki przeciwko każdemu. Scenki jak wytłukła cały "bar" albo Reaversów pod koniec filmu, można porównać z Neo w Matrixie, który walczył z setkami agentów Smithów.
Serenity to nazwa statku kosmicznego, którym poruszają się nasi bohaterzy - wyjątkowo awaryjnym, ale "fartownym". Jego kapitan zabiera na pokład wspomnianą River wraz z jej bratem ściganych listem gończym, który porwał ją z rąk lekarzy eksperymentujących na niej. Przez to Serenity wpada w wir akcji, a jej załoga z czasem przekonuje się, że największe zagrożenie znajduje się właśnie na ich statku, a nie poza nim.
Ładnie zrobiony film, efektami może się równać ze Star Wars, godne uwagi, mimo że można spotkać się z wieloma zdaniami typu "kolejny film bez fabuły, nastroszony efektami specjalnymi"... Nie zgodzę się z tym i mam nadzieję, że będziecie zadowoleni po jego obejrzeniu :).