ORG

quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku



Wersja: Jasna / Ciemna

The Elder Scrolls IV: Oblivion

yac

Od: 2003-03-08

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2006-04-03 14:17:17

Całkiem niedawno światło dzienne ujrzała czwarta odsłona

cyklu „The Elder Scrolls”. Po sukcesie i długiej dominacji Morrowinda na

poletku gier cRpg twórcy długo pracowali nad stworzeniem jeszcze bardziej

dopieszczonej wersji.

Pograłem na razie niewiele, ale już mogę stwierdzić, że gra

ma ten urok i chyba będzie potrafiła wciągnąc jak bagno. Silnik havok, jaki

został wykorzystany do stworzenia ogromnego świata obliviona pozwala na

niemalże całkowitą ingerencję w otoczenie – strzelając z łuku w wiadro strzała

ugrzęźnie, wiaderko się będzie kołysać na boki, aż w końcu ustanie, a my

będziemy mogli wyjąć strzałę i schować do ekwipunku. Wpadając na półkę w

sklepie zobaczysz jak wypadają z niej wszystkie przedmioty i toczą się po

ziemii. Walka jest o wiele bardziej ekscytująca, widać jak przeciwnik dostaje w

konkretną częśc ciała, na ścianę bryzga krew i słychać przerażający skowyt bólu

– tutaj nawet zabicie szczura sprawia satysfakcje. Oblivion jest także wydawany

na X-boxa, więc siła rzeczy gra stała się troche konsolowata (menu i system gry

stworzony pod pada). W grze jest też parę rażących wad, jak podpowiedzi, czy

monsterleveling (potwory awansują częsciowo wraz z postacią, czyli jak jesteśmy

na 1 lv to szczur tez, a jak na 20, to szczur np. na 10).

Na szczęście zapaleńcy stworzyli już ponad setkę modów w

przeciągu 2 tygodni, dzieki którym możemy dostosować grę do swoich osobistych

upodobań – tak, jak w przypadku morrowinda.

Gra ma dosyć spore wymagania sprzętowe i do pełni szczęścia

potrzeba jej naprawdę piekielnej maszyny

oficjalne

wymagania gry:
Zalecane:
- 3 Ghz Intel Pentium 4 or equivalent processor
- 1 GB System RAM
- ATI X800 series, NVIDIA GeForce 6800 series, or higher video card
Minimalne:
- 2 Ghz Intel Pentium 4 or equivalent processor
- 512MB System RAM
- 128MB Direct3D compatible video card
- and DirectX 9.0 compatible driver;
- Windows XP
- 8x DVD-ROM drive
- 4.6 GB free hard disk space
- DirectX 9.0c (included)
- DirectX 8.1 compatible sound card
- Keyboard, Mouse
Obslugiwane chipset’y kart graficznych:
ATI: 9500-9800, x600-x850, x1300-x1900
NVIDIA: FX, 6x00, 7x00

Zachęcam do grania i dzielenia się swoimi spostrzeżeniami :)


Gdzie jest zwątpienie, tam jest wolność.

elv

Od: 2004-08-19

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2006-04-04 22:31:54

YackOO napisał:

>
>
>
> oficjalne wymagania gry:
>
> Zalecane:
>
> - 3 Ghz Intel Pentium 4 or equivalent processor
>
> - 1 GB System RAM
>
> - ATI X800 series, NVIDIA GeForce 6800 series, or higher video card
>
> Minimalne:
>
> - 2 Ghz Intel Pentium 4 or equivalent processor
>
> - 512MB System RAM
>
> - 128MB Direct3D compatible video card
>
> - and DirectX 9.0 compatible driver;
>
> - Windows XP
>
> - 8x DVD-ROM drive
>
> - 4.6 GB free hard disk space
>
> - DirectX 9.0c (included)
>
> - DirectX 8.1 compatible sound card
>
> - Keyboard, Mouse
>
> Obslugiwane chipset’y kart graficznych:
>
> ATI: 9500-9800, x600-x850, x1300-x1900
>
> NVIDIA: FX, 6x00, 7x00
>
>
>
>
>
>
>
>
Pograli :Asdsda

Nie polemizuj z idiota. Najpierw sciagnie Cie do swojego poziomu, a pozniej pobije doswiadczeniem.

Lena

Od: 2004-01-13

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2006-09-16 18:31:16

ja się napaliłam na tą grę jak łysy na grzebień, nawet nie będę opisywać jakie przejścia były żeby ją zainstalować, ile się namęczyłam żeby ją zdobyć itd. bo i tak to wszystko o kant pupy można potłuc :<<br />zainstalowałam ją, z językiem na brodzie odpalam i chcę grać i niestety widzę tylko biały ekran i lekkie zarysy konturów - po prostu moja karta graficzna nie wyrabia i koniec :/

prócz Heroes V na których chorowałam, chorowałam również na tą właśnie grę, jest przepiękna, niesamowicie realistyczna graficznie, ale niestety mój komp znów jest o pokolenie za stary :P

...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....

yac

Od: 2003-03-08

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2006-09-18 20:14:32

NIc nie straciłaś, ?sane? (czy sukkub? nie wiem, które jest teraz ważniejsze :D)
Opisze swoje wrażenia z gry, coby nie narażać się spolecznoscią grającym "erpegie nowej generacji" (taki napis widnieje na pudelku, by Gry-OnLine.pl

Jak wiadomo, gra jest kontynuacją Morrowinda. GRałem w Morrka i bardzo mi się podobał. Szalenie rozbudowany świat, dowolnośc działań, brak pośpiechu i mnóstwo rzeczy do roboty. Ale to małe piwo. Gra była przemyślana, miejscami skomplikowana. Do rozwiązywania niektórych questów trzeba było detektywistycznej dociekliwości (szukenia mordercy w Vivek), albo i farta (zaginięcie krasnoludów zlecane w Gildii magów). Miejscami można było się uśmiać z komicznych sytuacji, a także poczytać interesujące książki zamieszczone w grze (Niektore mialy nawet po 50-80 stron). Te i wiele innych czynników, które przyciągnęły mnie do Morrowinda na wiele godzin i dały mnóstwo frajdy
Czegoś podobnego, a przynajmniej zbliżonego, spodziewałem się po Oblivionie. O zgrozo! Wydałem kupę kasy na nowy sprzęt jeszcze przed premierą gry, żeby móc lajtowo grać na full detalach (w marcu A 3500+, 1 gb w dualu, GF 7800 GT to naprawdę był mocarny sprzęt), ale i tak nie dałem rady, bo brakowało jeszcze 1 GB ramu do pełnej płynności (ktorego na szczescie juz nie kupilem).

Nic to, przecież liczy się intrygująca fabuła, ostra walka i rozmowy z NPC. Juz po uruchomieniu gra zalatuje konsolowatością na kilometr (jest przeciez wersja na XBOX 360).  Niestetyy na tym podobienstwa do konsoli sie nie koncza. Wszystko zostało tak uproszczone do granic możliwości, żeby największy cymbał mógł zrozumieć o co biega. Wszystkie Questy notują się w notatniku w uproszczonej formie i na dodatek na mapie zaznaczają się miejsca, do których te questy prowadzą. Żeby było jeszcze prościej, questy potrzebne do ukonczenia fabuły są na czerowno, a te poboczne na zielono. Nie trzeba też zbytnio się namęczyć podróżą, bowiem możemy kliknąć w dowolne miejsce na mapie i bezposrednio sie tam dostac (cos jak w Baldurs Gate i podróże z miasta do miasta) nie narażając się na ataki bandytów, czy też leśnej zwierzyny. Opcje dialogowe są nędzne i ubogie, w porównaniu do Morrowinda, mamy o wiele mniej tekstu do czytania i o wieie prostsze rzeczy do robienia. Np. wchodząc do grobowca pokazuje się komunikat (cos na ksztalt chmurki pomocniczej w Windowsie) "uwazaj, tautaj znajdują się 4 kościotrupy, musisz je zabić!". Kiedy juz zabijamy kościotrupy pokazazuje się następny komunikat "sprawdź skrzynie w tym pomieszczeniu, może być w niej coś ważnego" (chodzi o przedmiot questowy). Otwieramy skrzynie, wyciagamy zbroje i bęc "zanies zbroje do Martina" (zleceniodawcy).

Nie mam nic do nieskomplikowanych gier (uwielbiam Diablo 2 i polecam Tobie również, bo widze, ze sie wpisalas do tematu), ale kiedy siadam do rasowego cRpg typu Baldurs Gate to chce cRpg, tak samo jak idąć do chinskiej resturacji, w której zostawiam sporo pieniedzy chce porządnego jedzenia, a nie macowskiego hamburgera z psa zmielonego razem z budą.

"Nowa generacja rpg stała się faktem"

Jeszcze raz przypominam ten reklamowy frazes z GOL’a i nie chce wiedzieć, jak ta generacja będzie się rozwijać. Teraz każdy może grać w cRpgi. Przecież to takie proste....
Dodać należy jeszcze bardzo ważna i jak dla mnie, szalenie drażniącą rzecz, która w przypadku Obliviona jest gwoździem do trumny całej produkcji. Monsterleveling. CZyli potwory awansują razem z nami i nigdy nie będziemy godlike-herosami, którym nikt nie podskoczy. Jaki jest zatem sens rozwoju i eksploracji świata (w Oblivionie i to sie nie oplaca, bo najlepsze rzeczy dostajemy za questety, a nie łażenie po jakichs ciemnych i zimnych dziurach, jak w Morrku - tam mozna bylo znaleźć zabójcz artefakty)?

Żaden. Nastepną "zaletą" monsterlevelingu są paradoksy w stylu spotykania bandzirów wyposażonych w deadryczne i elfickie bronie (no bo przeciez wszyscy maja wysoki lv). Na forum poświęconym tej grze kolesie robili takie cuda, że przechodzili CAŁĄ grę na 2 levelu, rozwaląc wszystkie potwory lekką ręką.
To najwazniejsze, ale nie jedyne wady, o jakich postanowiłem napisać - myślę, że będą wystarczające jako odstraszacz od tej infantylnej gry, która z MOrrowindem dzieli tylko nazwe sagi, bo na pewno nie poziom skomplikowania, obfitość w teksty, intrygi i zawiłość.

Gdzie jest zwątpienie, tam jest wolność.