Co sadzicie o tej grze moim zdaniem jest naprawde dobra przeszedlem juz kampanie :) napierdzielalem rowno tak mnie wciagnela polecam wszystkim ktorzy lubia strategie jest naprawde niezla
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
Co sadzicie o tej grze moim zdaniem jest naprawde dobra przeszedlem juz kampanie :) napierdzielalem rowno tak mnie wciagnela polecam wszystkim ktorzy lubia strategie jest naprawde niezla
Kiedys cos tu bedzie :] (c) by owl :)
to ty to masz???????
lul
pozyczysz mi :D
chcialem sciagac z torrenta 3 cos gb ale jak masz radziu to luz :D
ta gra mi sie spodobala na screenach i chcialbym zoabczyc jak jest naprawde.
Musze sobie to załatwić bo podobno zaje... jafna gierka :)
Zaraz jakiegoś torenta albo cus takiego odpalam .. : D
Heh troche to zajmuje :) image plyty zajmue 4.5 gb ale mysle ze warto sciagac sam szczerze nie zobaczylem calych mozliwosci tej gry bo mam za malo ramu :// ale i tak naprawde fajnie sie gralo. Gra jest warta sciagniecia szczerze polecam
PEACE
[b]edit:[/b] Nie wiem czy link dziala ale znalazlem to www.swteam.net/infopage.php?id=263 jest na FTP takze zadnych zabaw z p2p jak link nie dziala to piszcie
Kiedys cos tu bedzie :] (c) by owl :)
Gra jest niesamowita, podobały mi sie zwłaszcza emocje jednostek. Jedyny minus tej gry to chyba rozmiar i wymagania ale generalnie wymiata ;)
Oczywiście, jako fanatyk LOTR, muszę napisać, że gra mnie całkowicie pochłonęła. Nie mam na myśli samej kampanii, która przeplata się grą RPG i strategią. Właściwie, aby być szczerym, to muszę napisać, że w kampanie praktycznie nie gram :b. Takie coś nie dla mnie niestety. Gram za to cały czas od tygodnia w skirmish oraz w multi player z qmplami na sieci. Młócka jest niemiłosierna, o czym zapewne tym, którzy grali pisać nie trzeba. Ogólnie grywalność świetna, dawno już żadna strategia mnie tak nie wciągnęła (ostatnio były to HoMM3 oraz starusieńki już AoE2 no i chwilowo AoM). Zresztą co tu dużo o tym pisać, skoro wszystko fryga na przerobionym enginie C&C ...
Grafika - no tutaj nikt się nie może do niczego przypierdolić. Gram na Ultra High w rozdziałce 1600x1200 i przyznam, że nie widziałem takiej grafy w żadnej ze strategii z jaką było mi dane spędzić mniej lub więcej czasu. Widzieliście te cienie, widzieliście to oświetlenie ... textury, shadery, 3d shadows - no po prostu bajka. Ciekawe kto z Was widział jak wygląda burza w grze? Błyskawice robią (hmm... jakby to ładnie ująć... o wiem!!!) piorunujące (dosłownie i w przenośni) wrażenie. No i nie wspomnę o wręcz cudownie wyglądających czarach, armii zmarłych i moim ulubionym (pod względem wizualnym) Balrogu !!! Więcej nic nie napiszę, bo ciężko jest ująć w słowa emocje związane z tym, co wyświetla się na szklanej płaszczyźnie :b.
Audio - no i niestety, kolejny WIELKI plus. Tutaj postaram się w skrócie ująć wszystko, czyli:
oddające idealnie klimat muzyka (pochodząca z soundtracków trylogii LOTR), która nie pozwala na słuchanie czegoś innego (normalnie słucham własnej muzyki przy strategiach)
głosy oraz dialogi bohaterów jak i zwykłych jednostek są dokładnie tymi samymi głosami, które dane nam było słyszeć w filmie (jedno z moich ulubionych "..wizard came precisely when he need to.." (c) by Gandalf)
dźwięki jakie możemy usłyszeć podczas bitwy też należą do takich, które słuchamy z wielką przyjemnością
Właśnie to daje oprawie audio przewagę nad wszystkimi tytułami gier strategicznych z jakimi przyszło mi się męczyć do tej pory. Naturalnie jeżeli ktoś ma możliwość, może wszystko opisane powyżej słyszeć w standardzie EAX co jedynie dodatkowo wzmaga nasze nieopisane zadowolenie.
Reasumując, gra w skali 1-10 dostaje u mnie 9+, bo niestety, posiada jeden jakże wielki dla mnie mankament - jest nim ograniczenie budowy jednostek, które w najlepszym wypadku wynosi w przypadku walki ludźmi, dwieście combat points. Taka liczba daje nam w zależności od wyboru jednostek maxymalnie 100 żołnierzy, ale już w przypadku budowy armii opartej na łucznikach liczba ta się zmniejsza, no i jest to jeszcze mniejsza liczba, kiedy chcemy mieć armię elfów (moje ulubione) czy konnicy. Przypomniało mi się, bo zapomniałbym o konnicy. Nareszcie mamy efekt "prawdziwej konnicy", co należy rozumieć jako prawdziwą miazgę. Dla tych co nie rozumieją - utworzenie oddziału konnicy (powiedzmy złożonej z trzech czy czterech produkcji w stajni) daje nam niesamowitą siłę rażenia. Najprościej, nie musimy taką małą armią walczyć, wystarczy rozdeptać (dosłownie) piechotę przeciwnika. Oczywiście należy uważać na pikmanów ... ale już kończę, bo mógłbym pisać o tej grze duuużo. Są jeszcze levele, a na każdy z nich zbieramy punkty, które w przypadku rozgrywek skirmish zdobywamy po wygranej mapie. Chyba cos podobnego jest w Warcraft3 ... ale ja w niego nie gram, więc nie wiem. Pochwalę się, że posiadam teraz 3 Level i za 8 punktów będzie to już 4 :b.
Macie możliwość spróbujcie sobie zagrać, jeżeli jednak jesteście fanami serii LOTR to musicie tego spróbować. Niestety, nigdzie podczas instalacji nie ma napisu na jedną trzecią ekranu (tak jak na paczkach papierosów), który by informował, że odpalenie gry powoduje problemy ze snem, bóle oczu i prowadzi do zaniku granicy pomiędzy planetą ziemia a krainą śródziemia ....
Hehe dobrze to ujales , jako nastepny Fanatyk LOTR ktory sie tu wypowiada musze powiedziec ze zadna strategia mnie tak nie wciagnela, przeszedlem juz 1 kampanie ( lilami dobra VIVA LA GANDALF :D ) a teraz sobie gram silami zla ( jestem juz w polowie ). Gra wciaga maxymalnie godzinki lecą jak minuty. Dzwieki w grze sa swietne ( fajnie ze dali oryginału a nie jakies bzdurne podroby czy nie daj boze po polsku :D ). Gra zrobiona jest na poziomie :]. u mnie na 10 ma 10 a to ze zajmuje kupe miejsca i ze instalka ma 3,5 gb ( przyzwyczajajmy sie do gierek na plytach o takiej pojemnosci jak dvd :D) to nic nie znaczy wkoncu z 80 Gb moge troche uszczerbnac dla tak fajnego produktu . Gra moim zdaniem Zarabista :]
Lepiej byc znanym pijakiem ... niż anonimowym alkoholikiem :)
i tak granie w karty LOTR'a jest lepsze ;)))))) i wogole bardziej wciagajace, a poza tym mozna grac przez net ;) przez co przeciwnikow jest w ... duzo
Gdzies sie teleportowalem...Kurde, gdzie ja jestem ???
MisieX - maly pluszowy faszysta... :]
Niech jeszcze ktoś mi ładnie powie ile tych części było, bo kaplica.
Bitwa o Śródziemie rozumiem strategia na pc, tak? A cała reszta? :o Kiedyś chciałem zassać na ps'a Trzecią Erę na ps'a, rpg. W lubę erpegi, ale miejsca na dysku nie starczyło i poszło się ciach tego no, może kumel przyjedzie juter to będzie miał :b.
No ale powychodziło tych tytułów spod znaku LOTRa, że szok - jakieś Bitwy o Pierścienie (lol, wtf) i inne o_O... zagubiłem się w kosmosie, help :b.
Taki tytuł a tu temat rok temu umarł?
Ja w wakacja miałem jakiegoś reinstala 4all HD no i straciłem grę. Potem w ogóle czasu na granie nie było, ale teraz sobie przypomniałem, zapuściłem torrenta, ale dziadostwo przy 40 procentach staneło, aż tu jednej nocy dociągnęło resztę!
Zainstalowany już na dysku i pocinam od nowa!
ps. Wiecie że 2 marca tego roku miała miejsce oficjalna premiera LOTR Battle for Middle Earth II - widziałem wszystkie filmiki o grze, jakie są tylko dostepne na stronie oficjalnej - zerknijcie na opcje tworzenia własnego bohatera.. w ogóle popatrzcie na fuzyke i grafikę pola bitwy - będzie sie działo...
kolejna gra na mojej liscie jaka ukonczylem byl ostatnio NFS: MW. Z tego co tu czytam to ta gra nadaje sie na kolejny tytul, jaki zabije totalnie resztki mojego wolnego czasu :)
No widzę, że wśród społeczności graczy Q3 mało jest entuzjastów gier bazujacych na sadze Tolkiena.
Właśnie jadę z dyskiem po LOTR Battle for Middle Earth 2, jak znajde dłuższą chwile, to ładnie zrecenzuję tutaj.
The.Lord.Of.The.Rings.Battle.For.Middle.Earth.2-RELOADED ~5.5gb
Mam juz jakis czas :) Giera miecie, godny nastepca pierwszej czesci :)
emeryt
mst - to się brachu opisałes, wiele bardzo przekazałes tym którzy by chcieli wiedzieć jaka jest ta gra...
Ten temat chyba zamkne i otworzę nowy, lub też zedytuję tytuł tematu i walne recenzję dwójki tutaj.
No to zaczynam chyba, bo na co mam czekać… nie chce mi się
strasznie.
Ci co grali w pierwszą część mogą ominąć ten wstęp, Ci zaś którzy niewiele mają
wspólnego z którymkolwiek Battle for Middle Earth (później pisanym jako BFME)
niech mniej więcej wkminią się w temat. Mamy Froda, mamy drużynę, tniemy wzdłuż
wydarzeń przedstawianych w filmie, czyli przejście przez kopalnieMorii, las Eldorad, Rohan, Minas Thirith, w
między czasie walki z Isengard, obrona Helm’s Deep i ostatecznie obrona miasta
królów i ostateczny atak Mordoru – oraz walka Fredzia z Golumem w sercu góry Mount
Doom… znamy to, widzieliśmy w filmie i wiedzieliśmy dokładnie misja po misji co
dalej może nas czekać – no i ostatecznie było super, naprawdę, mieliśmy wpływ
na każdą batalie, ale niestety nie mieliśmy wpływu na to co dalej nas czekało. Nie
żebym marudził, gra była świetna, bardzo udana, no może te ograniczenia
jednostek trochę bolały i ograniczona liczba miejsc przeznaczonych pod budynki
z ich odgórną nie zamienialną pozycją. Jednak to były małe nie liczące się
uszczerbki, bo przyjemność jaka dawała sama gra, jej ścieżka dźwiękowa czy same
dźwięki … ech, było minęło. Gra miała niesamowity klimat i nikt jej tego nie
odmówi – nie bez powodu EA wykupiło licencję na trzy części Władcy Pierścieni.
Wszystko ładnie pięknie, tylko co teraz, skoro już zniszczyliśmy pierścień, to
o co się mamy tłuc?
Tutaj wszyscy możecie zacząć swoje męki – czyli czytanie moich wypocin.
Naszym celem jest walka o Śródziemie w trakcie gdy ukochana
drużyna wykonuje swoje zadanie. Trochę twórcy namotali, ale wszystko nabiera
sensu. Tak w skrócie mogę opisać scenariusz kampanii, gdyż nie przeszedłem
całej z braku czasu – dlatego jeżeli liczyliście na więcej, to przykro mi, więcej
nie będzie. Jedno trzeba przyznać, prawdziwi maniacy będą mieli świetną zabawę,
gdyż tym razem EA się postarało i wykupiło licencję na wszystkie dzieła
Tolkiena – co oznacza ni mniej ni więcej, spotkamy tutaj wieeeelu bohaterów. Mamy
również do swojej dyspozycji armię krasnali – wiem, że Ci za wielu fanów nie
maja, ja tam wole elfy, zresztą elfami rozpoczynamy rozgrywkę. Różnorodność
zarówno jednostek jak i bohaterów zaskakuje, twórcom udało się naprawdę w dość
sporym stopniu przenieść zawartość świata Tolkiena na szklany czy, właściwiej
byłoby napisać już krystaliczny ekran naszego peceta. Gra się o wiele ciężej –
to wielki plus, bo w BFME I wystarczyło postawić trochę konnicy, wykrzesać ich
na 5lvl i po prostu zostawić, ewentualnie w pogotowiu mieć dwa bataliony
łuczników z wysokim doświadczeniem. Tutaj gracze przyzwyczajeni do typu
rozgrywki z pierwszej części mogą się niemile zaskoczyć. Jednostki można
wyszkolić tylko do 5lvl – to jest szczyt, a i z tym lvl trzeba uważać, bo
bardzo łatwo stracić batalion czy dwa… czy też pięć batalionów dobrych wojaków!
Tak tak, komputer wie jak grać, wie jak nam dogryźć i gra na średnim poziomie
trudności jest już nie lada wyzwaniem.
**
Rozgrywka** – jak powyżej, jest ciężej, ale przez to przyjemniej, nie nudzimy się
tak szybko jak było to wcześniej. Nie mamy ograniczonych miejsc na budynki
(brawo!), możemy stawiać mury w dowolnych miejscach, ale przy konkretnej
odległości oddalenia od twierdzy (brawo bis!), farmy muszą mieć co najmniej 50%
wolnej przestrzeni w określonym promieniu, żeby można było je postawić – każda z
nich zwiększa ilość punktów dowodzenia, co ostatecznie pozwala nam na
produkowanie o wiele większej ilości wojsk niż ostatnio (brawo, brawo, @#$% no
brawo!). Mury naturalnie tylko wtedy gdy nie gramy orcami, tak właściwie, to te
mury to straszna lipa, łucznicy będący w terenie nim otoczonym, nie mogą przezeń
strzelać, a same struktury są słabe i nawet z dobrym obstawieniem wieżyczkami i
trebuszami, łatwo stracić mniejszy lub większy odcinek. No ale kto powiedział,
że ma być łatwo? Niestety, w przypadku gry ludźmi/elfami/krasnoludami nie ma
już możliwości łączenia jednostek łuczniczych z jednostkami piechoty – jedyny minus
jakiego osobiście się dopatrzyłem, który naprawdę mi przeszkadza. Mamy teraz
kilka możliwości ustawień jednostek – standardowa, obronna (więcej pancerza
mniej ataku, nie atakują same), atakująca (mniej obrony więcej ataku, same
atakują wszystko co zobaczą). Zarówno charakterystyka obronna jak i atakująca
jest w większości prowadzonych strategii rozgrywki bezużyteczna! Albo stoją jak
kołki i nic nie robią jak wróg ostrzeliwuje, albo lecą gdzie popadnie i giną w
rozproszeniu… Jednostki mają także swoje bonusy, np. żołnierze gondoru robią ‘jeża’
dobre na potwory i jednostki szarżujące, elfy potrafią się kryć wśród drzew itd…
Upgrady podobnie jak w pierwszej części,
nic co musiało by być opisane. Mamy za to duuużo większą ilość samych maszyn,
potworów no i naszych mocy (pamiętacie te okręgi po lewej stronie ekranu, te w
których przy najwyższym poziomie mogliśmy wezwać armie zmarłych, to teraz droga
ich wyboru jest o jedną trzecią większa). Wielkim plusem jest możliwość stworzenia
własnego bohatera, dobieramy mu dzież, jej rodzaj i kolor, zaraz, stop, wróć –
dobieramy mu płeć =) oraz miejsce pochodzenia (od kapitana gondoru poprzez
postacie z otchłani mordoru aż na wędrownych czarodziejach kończą). Następnie
decydujemy jak mają być przydzielone poszczególne moce – zdrowie, siła ataku,
moc, prędkość regeneracji czy obrona…), to bardzo umila grę, gdyż kreujemy
własnego herosa, któremu sami dajemy odpowiednie moce aktywujące się wraz ze wzrostem
doświadczenia – w tym przypadku Panowie z EA zostali przy staromodnym dziesięciu
levelowym poziomie. Wszystko to czyni grę wyjątkowo spersonalizowaną i i na
pewno przyciągającą na wiele dłuższy czas niż to było poprzednio. No i mamy
jeszcze rozgrywkę planszowo-turową, gramy pionkami po mapie Śródziemia,
decydujemy które tereny zajmiemy, gdzie postawimy koszary a gdzie twierdzę, kuźnię
czy farmę, bronimy granic a wszystko to w systemie turowym! Dla mnie bomba,
szczególnie, że kiedy na jednej planszy spotkają się dwie wrogie armie, sami
decydujemy czy komputer automatycznie ma rozstrzygnąć kto jest silniejszy, czy
może real time battle – i przenosimy się do zwykłej gry =). Poniżej screen z
gry turowej.
**
Grafika** – niewiele tutaj modyfikacji, na pewno animacje są lepsze, konnica jakoś
ciekawiej wygląda w pełnym pędzie no i woda oraz płomienie są przyjemniejsze
dla oka. Kolosalnej różnicy na pewno nie ujrzycie (przynajmniej u mnie nie
chodziło nic wolniej niż na BFME I), powiem nawet, że menu szybciej dużo śmiga –
to też plus.
Niestety w tym szczególnym przypadku nie mogę dokładnie opisać co
się zmieniło, gdyż moja karta graficzna już nie ma młodzieńczych lat i nie hula
tak sprawnie jak to było dwa lata temu. Poniżej mimo wszystko wrzucam kilka
screenów – ustawienia szczegółowości grafiki na poziomie średnim, rozdzielczość
1024x768.
**
Dźwięk i muzyka** – pod tym względem Electronic Arts chyba pozostanie
niekwestionowanym mistrzem. Czy ktoś z Was spotkał się kiedykolwiek z grą EA, w
której ścieżka dźwiękowa byłaby ‘jedynie’ dobra? Twórcy na tym gruncie nas nie
zawiedli, a może nie zaskoczyli – innymi słowy wykonali kawał świetnej roboty i
przyjemność, którą czerpiemy z drgań powietrza znanych inaczej jako muzyka/dźwięk
jest nieopisana (to chyba najmocniejszy element gry). Niestety nic co mogę tu
napisać nie da Wam nawet zarysu tego co da się usłyszeć, dlatego proponuję
odpalić BFME II i samemu sprawdzić.
Tak to właśnie zmierzyłem ku końcowi, być może bez natchnienia, być może coś
pominąłem, być może cos przekolorowałem, ale jedno jest pewne, starałem się być
obiektywny. Może to i głupio brzmi, szczególnie kiedy ja pisze tą recenzję, a
na BOARDzie jakieś kwadratowe gówno z reklamą opisywanego tytułu się wcina. Tymczasem
proponuję samemu spróbować, mi niestety zabrakło czegoś, co towarzyszyło mi
podczas BFME I – brakowało i brakuje mi magii, może to dlatego, że tamte
wydarzenia wcześniej podziwiałem na wielkim ekranie… a może po prostu w teamie
speców EA zabrakło jakiegoś magika… a może najpierw powinni nakręcić filmy
(najlepiej trzy części) o wydarzeniach z którymi mamy w BFME II do czynienia, a
potem wydać tą grę? No dobra, zagalopowałem się – miłego grania i jeżeli to
przeczytałeś/łaś, to i tak jesteś hardcorowiec =)
jakiej ta gra potrzebuje grafy? bo myśle, że reszta mojego sprzętu da rade ale o gf mx440 sie martwie :D a bym pograł bo widać, że ciekawa gra
26.08.2004- Data przyjecia na rekruta do 150watt :)
choleraaaa utknęłam przy obronie Hełmowego Jaru - znaczy przy tej twierdzy :/
z taktyką i ustawianiem jednostek nigdy na ’’TY’’ nie byłam ;P
ogólnie gra fajniutka, choć i tak ciężko jakiejkolwiek teraz heroes 5 przebić :)
@ToTo
nie potrzebujesz mocnej grafy - ja w sumie na celeronie 2,60, 2x512 ram i radku 9200 ATI (dupna karta) gram na full ustawieniach i działa płynnie (tak samo gram hom&m 5)
...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....