Pierwszy raz od dłuższego czasu wybrałem się do kina. Po recenzji mojego znajomego i Golego szykowałem się na niezłe widowisko. Niestety, uczucia również mam mieszane, a film uważam za nierówny.
Prezentowany obraz zdecydowanie za dużo poświęca uwagi ciągłej ucieczce danej rodziny. Brak wielu informacji dotyczących obcych, ich filozofii, pochodzenia itp. Moim zdaniem proporcje podziału wątków na "rodzinne" i "dotyczące obcych" są dobrze zrównoważone w filmie "Dzień Niepodległośći", tam również mamy perypetie paru rodzinek, ale zdecydowanie więcej jest tam powiedziane o najeźdźcach.
Film trzymał w napęciu na początku, po wyjściu pierwszego trójnoga i masowej eksterminacji powoli zaczynało się obniżać. Spore wrażenie robily też trójnogi w większej ilości, zarejestrowane przez lekko szurniętych fotoreporterów.
Oczywiście zakończenie mi się nie podobało, było zdecydowanie za krótkie i mało logiczne.
**SPOJLER
**Skoro obcy szykowali atak przez tyle lat (była wzmianka, ze przez
milion, ale nie wiem, czy należy ją traktować "oficjalnie") to jak
mogli ominąc tak banalną kwestię, jaką jest plankton? TAk zaawansowana
technologicznie cywilizacja nie miała szans na taką pomyłkę...
SPOJLER
**
**