Na temat WOSP mam takie smutne spostrzezenie.
Dzien finalu jest jednym ze smutniejszych dni w roku. Czemu ? Bo my Polacy musimy (i chcemy) sie skladac na sprzet ktory tak naprawde powinno nam zapewnic nasze panstwo i nasze wladze. Biorac pod uwage to ze kwoty zebrane przez Owsiaka co roku to jest jakis tam malutki procent tego co dostaje Ministerstwo Zdrowia nachodzi czlowieka smutna mysl - gdzie podziwaja sie nasze pieniadze ze skladek na ZUS ?? Smutne to jest choc nie dziwi mnie ze cos takiego ma miejsce tylko u nas - poprostu inne panstwa dbaja o opieke medyczna swoich obywateli. To ta smutna kwestja.
Kwestja druga - popieram WOSP od zawsze. Za kazdym razem cos tam daje. Bo cel jest wielki i szczytny. A od listopada zeszlego roku bede dawal juz na 100% zawsze. Bo moja nowonarodzona coreczka skozystala tez ze sprzetu podarowanego przez Owsiaka. A bedac na "ojomie" noworodkow napatrzylem sie na takie szkraby w inkubatorach ze sie serce kraje. A wiekszosc maszynek miala wlasnie emblematy WOSP. Wiec mam niezbity dowod ze ten sprzet pomaga, dziala i ratuje maluchy.
Oby wiecej bylo takich ludzi jak Owsiak. Wielkie dzieki dla wszystkich z WOSP. Grajcie tak dalej.
ps. a kosciol w tym roku w tym samym dniu robil zbiorke na ofiary tsunami - i tacy ludzie po wyjsciu z kosciola nie wiedza na co dac - bo chcieli by i tu i tu a wiekszosci z nas sie nie przelewa. To poprostu nie bylo ladne zagranie i chyba specjalnie robione pod gorke. Bo w koncu tsunami bylo 2 tygodnie wczesniej i zborke mogli zrobic juz dawno. Brak mi slow. A i jako katolik powiem jeszcze - Rydzyka trzeba by bylo zastrzelic bo przez takich klechow ludzie odwracaja sie od Boga. Tyle.