Od niedawna przeszedłem z neostrady na sieć lan. Serwer znajduje sie w firmie komputerowej, wydzielili mi pasmo o predkosci 20, 70kb/s w zaleznosci od pory dnia. Sciaga sie bez problemu wieczorem szybkosc wysylania nawet 30 kb/s.
Niestety problemy pojawiaja sie w grach sieciowych. Nie wiadomo dlaczego wchodzac na jakis serwer (quake 3) na lagometrze istne gory i doliny :s ping 400-500 wieczorem w dzien >999 i ciagly connection interupted. wtf? Bardzo sie temu dziwie gdyz myslalem ze ta szybkosc zapewni mi naprawde dobry ping rzedu 20-30 ms jak to bylo gdy mialem neo (768).
Sprawdzajac np ping do onet.pl wynosi przez dlugi czas 20-25ms lecz co pewien skok do 300-700 :o Czy chodzi tu o jakas niestabilnossc lacza? Gubienie pakietow? Nawet gdyby ktos w sieci sciagal mam przeciez wydzielone pasmo! Zreszta w nocy tylko ja jestem... W czym lezy blad? W zlym skonfigurowaniu serwera/pasma? Co nalezaloby przetestowac/powiedziec adminowi by przetestowal by znalezc powod takie dzialania sieci?
Sprawdzajac ping do jakiegos serwera w q3 gdzie ping nie przekrzaczal 30 w wierszu polecen uzyskiwalem 19-22... i oczywiscie skoki. Dla porownania w diablo 2 na battlenecie ponad 100 ping w warcraft 3 podobnie niestety tam takie utraty powodowaly najgorsze czyli disconnecty (rozlaczenia) w prawie kazdej grze :< Dziwne bo ping 62ms mialem...