you fail !!!! ;D
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
piwo mu wypadlo z reki, chyba o to chodzi
No o to chodziło. Dobra ta strona, można się pośmiać
"Bieguny przemieszczą się. Do pierwszej wielkiej katastrofy na jednym z dużych kontynentów dojdzie w 2009, zaś w 2013 zdarzy się jeszcze potężniejsza..."
Boryska - chłopiec z Marsa
www.npn.ehost.pl/serwis//index.php?option=com_content&task=view&id=161&Itemid=65
aaa no rzeczywiscie to jakis kubek ;]
lol w pierwszej chwili myslalem, ze koles ma na brodzie... bujna brode... ;DDDDDDDDD
err chyba przestane pic to piwo oO oo OO Oo
dorobilem sie aparatu ze 2 dni temu to sie pochwale jakby ktos nie pamietal jak wygladam
ja i moja Kasia
Wolalbym sama Kasie na zdjeciu, ale moze byc :))
Fajna, fajna :)
mises.org / marksdailyapple.com
Kolejna jakże udana para na naszym ORG’u, gratki i szczęścia ;]
Niekoniecznie :)
Ten pan niekoniecznie moze byc p. mlodym. A jesli to jest slub lesbijek?;d
Brunetka(jak kto woli szatynka) rowniez ma biala suknie.
Chcialbym zauwazyc, ze panowie mlodzi do slubu raczej nie zakladaja zielonojaskrawego krawatu:)
Ewentualnie to moglbyc po prostu jakis srednio ladny gosc, ktory sie dosiadl na czas robienia fotki.
Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam...
» yt
Dokładnie, zresztą na ślubie tylko panna młoda jest na biało, a mamy dwie kobiety na biało więc by pasowało
edit: to wszystko nie ma sensu z tymi krawatami i panna mlodą na biało bo to ruski ślub :)
"Bieguny przemieszczą się. Do pierwszej wielkiej katastrofy na jednym z dużych kontynentów dojdzie w 2009, zaś w 2013 zdarzy się jeszcze potężniejsza..."
Boryska - chłopiec z Marsa
www.npn.ehost.pl/serwis//index.php?option=com_content&task=view&id=161&Itemid=65
szerszenie nie robia miodu wiec to raczej sa pszczoly, tylko takie troche wieksze, to tak jak z naszymi mrówkami i mrówkami w lasach tropikalnych :d
Ooo o_O o kurcze ;O są wielkie ;O nie chciałbym sptkac takiej :D
"Śmiejecie się ze mnie, bo jestem inny. Ja się śmieję z was, bo wszyscy jesteście tacy sami."
Jak miałem 4 lata to z kuzynką u babci siedzieliśmy 2 metry obok gniazda szerszeni i nawet o tym nie wiedzieliśmy. Kiedy się zorientowaliśmy spierdalaliśmy jak wariaci :D W Polsce szerszenie występują stosunkowo żadko. Lubią robić sobie gniazda w pniach starych dębów. Właśnie obok takiego siedziałem z kuzynką. Te z filmu wydają się naprawdę ogromne, ale w rzeczywistości to są po prostu większe pszczoły. Oczywiście w jakiś egzotycznych krajach są znacznie większe, ale nie liczcie na spotkanie takiego w Polsce :D Szerszenie są bardzo agresywne. Nawet trzemiele czy osy takie nie są - jeśli się ich nie drażni to jest mało prawdopodobne, że zaatakują, ale z szerszeniami to nigdy nie wiadomo. Są jak drapieżcy. Jak lwy. Bardzo agresywne, a co gorsza strasznie takiego gnoja ubić. Mają bardzo twardy "pancerz". Nawet trzmiela wielkości kciuka łatwiej rozgnieść. Co gorsza kilka ukąszeń w głowę może spowodować śmierć, a u osób uczulonych wystarczy nawet jedno. Uważam, że są fascynujące . Taki predator wśród owadów =)
^ ^
Jakieś 4 lata temu w wakacje - ciepłym, chodź z lekka pochmurnym wieczorem siedziałam sobie zmęczona bardzo przy kompie, pamiętam robiłam wtedy jakieś grafiki na stronę internetową, chyba nawet swoją, gdy nagle usłyszałam takie "tuk tuk" o szybę drzwi balkonowych... Po chwili także o szybę sąsiedniego okna i parapet... Myślałam, że może mamuśka powiesiła jakieś pranie na balkonie i wiatr się zerwał, powodując uderzanie którejś z części garderoby o okno... ale o parapet?!
Odsunęłam żaluzję w oknie balkonowym - nic. Ciemność za oknem.I nagle widzę jak takie wielkie bydlę zbliża się do okna! Zaczyna spacerować po szybie, za chwilę przylatuje do niego towarzysz, obydwie sztuki wielkości kciuka niemalże - jakieś 3,5-4 cm. I znów tłuką się o szybę... Myślałam, że to może jakieś zbłąkane szerszenie. Ale następnego wieczora sytuacja powtarza się. Szczęśliwie nikt przez te 2 dni nie wyłaził na balkon, otwierałam tylko okno (mam moskitierę). Okazało się bowiem, że na balkonie w kartonowym pudle po telewizorze, które mieliśmy wynieść, ale zapomnieliśmy, szerszenie zrobiły sobie gniazdo...
Nie opiszę całej walki mojego ojca z owadami, bo za długo by to trwało :P W ruch poszedł roztwór kreta z domestosem i czymś tam jeszcze, ale gniazdo (najważniejsza jest królowa) zostało zniszczone. Trupy biednych szerszeni walały się po całym balkonie. Było mi ich naprawdę szkoda, bo wbrew pozorom, jak później wyczytałam na ich temat nie są wcale aż takie groźne. Dla nas by były, bo atakują praktycznie tylko w bezpośrednim pobliżu swego gniazda. Dalej niż 200 czy 500 metrów od gniazda nie sprowokowane nawet nie zwrócą na człowieka uwagi...
Jednak po jakimś czasie przeanalizowałam sytuację i doszłam do wniosku, że niejednokrotnie wyłaziliśmy na balkon już wtedy, gdy one musiały tam mieć swoje gniazdo... i nic nam nie zrobiły...
...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....
Łosz w mordę [](//htmlarea/images/smiles/6.gif) Moja babcia potraktowała je trutką na szczury z pozytywnym skutkiem :D
BTW: Likwidacja gniazda pszczół odkurzaczem. Fajnie to wygląda.
A tu koleś trzyma na ręku szerszenia. Wcale nie jest taki wielki.
^ ^
Jest duży... koleś posmarował palec czymś słodkim [](//htmlarea/images/smiles/1.gif)
To spokojne stworzenia, choć potrafią oczywiście być agresywne, tak jak i nasze kochane, słodkie pszczółeczki. Czytałam gdzieś, że jad szerszenia jest słabszy od jadu pszczoły czy osy... Że ma mniejszą zawartość tej groźnej substancji, która może na przykład zabić człowieka, gdy ten ma uczulenie...
...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....
Lol ileż to razy mnie pogryzły osy/pszczoły lol ... a mam uczulenie - ale słabe - moją matkę jak użądliła osa w mały palec u nogi to tak spuchła, że kolano ledwo zginała :ASD
www.MojaMiranda.pl - Polski Portal komunikatora Miranda IM