Songo? Niespecjalnie go lubię... Podczas naszego ostatniego sparringu pokazał się z nienajlepszej strony... Co tu duzo mowic: Songo jedzie tylko na swojej reputacji z tego smiesznego serialu , w rzeczywistosci to zwykły leszcz. W sekrecie powiem Wam, ze wszystkie walki W DB były ustawione !!! Na macie wyszo wszystko... Przyszedł Songacz do nas i zaczał się rzucać, do mnie w szczegolnosci, bo nie spodobał mu się mój kolor włosów. Sam to musiał się tlenić tych całych scen przemiany, a ja mam full natural platyna. Wyzwał mnie, myslać, ze przykozaczy na białym pasie. Co to duzo mowic: przeliczył się. Ustał na srodku robiąc jakies niesamowite pozycje (prawdopodobnie czerpał kosmiczną moc z gwazdozbioru Odbytor V ). Ja nie czekalem: wejscie w nogi, zajscie za plecy, duszenie i Songo nie wiedział co się stao się.