Yac: Quake przede wszystkim nauczył mnie ogromnej pokory
wto, 05 kwiecień 2011 09:48:01 | Autor: _Vh
Skupiasz swoje wysiłki na rozwijaniu się jako gracz, czy jako trener? Ucząc gry masz pewne pieniądze, nie dotyczy Cię zjawisko bad beatu (złej karty).
Staram się znaleźć odpowiedni balans. Jestem zawodowym graczem, a trenerem jestem dodatkowo, ale… prowadzenie zajęć sprawia, że moja gra się poprawia. Muszę głośno artykułować swoje myśli, gracze zadają pytania, przez co muszę odpowiadać kompetentnie i przez tę odpowiedzialność mój umysł lepiej pracuje. Fakt, że nauczam ludzi, że oceniam rozdania, analizuję błędy sprawia iż później widzę jak się rozwijają, jak myślą i funkcjonują. Daje mi to naprawdę sporego kopa do moich własnych umiejętności i poszerza horyzonty, mogę powiedzieć tutaj o symbiozie tych 2 postaw. Niemniej staram się ten priorytet skierować ku zawodowemu graniu.
Gra w Internecie charakteryzuje się tym, że nie ma tej otoczki, patrzenia sobie w oczy, można grać na kilku stołach jednocześnie. Tu i ówdzie można znaleźć widok na 20 i więcej stołów. Jak jest w Twoim przypadku?

Nie patrzą, biorę flachę.
Na co dzień gram na piętnastu stołach, z początku grałem 4-6. To przychodzi z czasem i ograniem. Uczymy się mechaniki gry, reagujemy jak pies Pawłowa na niektóre wydarzenia. To skraca czas reakcji i pozwala koncentrować się na wielu rzeczach na raz. Choć nie byłbym w stanie grać na 24 stołach, widzę, że 15-16 to jest mój limit. Przy większej ilości brakowałoby mi czasu na właściwą analizę sytuacji i moja gra by na tym ucierpiała.
Początkującym graczom poleca się tabelę rąk startowych, czyli podpowiedzi jak rozpoczynać grę. Tabelka jest efektem wielu lat gry i doświadczenia innych graczy, poparta jest też zwykłą matematyką (prawdopodobieństwem). Byłbyś w stanie utworzyć teraz taką tabelkę we własnym zakresie? A może proponowałbyś inny sposób na rozpoczęcie gry?
Również zaczynałem z tą tabelką. Na początku przyjąłem to na wiarę, nie starałem się tego kwestionować. Wydawało mi się naturalne, ze wyselekcjonowane są najmocniejsze układy, które mają największe szanse i to nimi powinniśmy grać. Z czasem wprowadzałem modyfikacje, niektóre rzeczy zmieniały miejsce, chodziło to, żeby być mniej czytelnym dla rywali. Zasadniczo tych zmian wiele nie ma, może 20%.
Grając na niskich limitach można spotkać wielu graczy, którzy grają w sposób tragiczny, ledwie rozpoznają hierarchię kart i taka tabelka jest bardzo skuteczną metoda, żeby z nimi wygrywać. Jeżeli ktoś zaczyna grać w pokera, ma ambicję i jego celem nie jest pozostanie na najniższych stawkach, tylko wspinanie się ku górze. Trzeba maksymalnie skrócić czas spędzony na mikrostawkach i tabelka jest tutaj najlepszym rozwiązaniem, żeby szybko iść dalej.
Kiedy na stole pojawiają się dodatkowe karty, sytuacja się komplikuje. Są różnego rodzaju programy, które wspomagają grę, na przykład pokazując siłę naszego układu i prawdopodobieństwo pojawienia się kart, z których można stworzyć silniejszą kombinację. Gdzie tu jest granica legalności, czy coś takiego jest powszechnie akceptowalne? W Quake’u wszelkie sprawy typu timer, wallhack, aimbot są traktowane jako oszustwa.
Wszyscy gramy na równym boisku, na każdym pokerroomie jest regulamin, który jasno określa, które programy są legalne, a które nie. Programy, które tworzą bazę naszych rąk i pokazują range są powszechnie akceptowane. Bardziej skomplikowane dodatki, które liczą pot oddsy (stosunek pieniędzy jakie mamy dopłacić aby pozostać w grze w porównaniu z naszymi szansami na wygranie rozdania) są oczywiście zbanowane.
Niedawno na jednym z większych pokerroomów była akcja banowania botów, gracze odpalali program, który grał za nich i, co ciekawe, na niskich stawkach był w stanie coś wygrywać. To są karygodne rzeczy, ale typowe kalkulatory pokerowe są dostępne dla każdego i to jest coś normalnego.
Jak inaczej ludzie oszukują w pokerze? Znając pomysłowość (szczególnie Polaków) na pewno wymyślono pewne sztuczki.
Całkiem niedawno zdarzyła się dosyć ciekawa historia. Prowadziłem wtorkowy trening na pokerstrategy na limicie NL50 i jeden z użytkowników słuchał go grając jednocześnie przeciwko mnie na stołach. Mówiłem tam do mikrofonu, jakie mam karty, w jaki sposób je rogzrywam i jakie uzasadnienie leży za moimi decyzjami. Zawsze grając przeciwko Polakom w tych godzinach jestem wyczulony na takie sytuację i zapamiętałem sobie jeden spot, w którym zachował się podejrzanie. Minutę czy dwie później dostałem parę króli (druga najmocniejsza ręka w no-limit Hold’em) i stwierdziłem w głowie, że zrobie mały eksperyment – do mikrofonu wszystkim słuchającym powiedziałem, że mam 72 i będę kradł blindy z późnych pozycji. Zobaczyłem przebicie od rywala i po chwili zastanowienia zaczynam tłumaczyć do mikrofonu, że spróbuje go wyblefować kolejnym przebiciem. Delikwent wrzucił wszystkie pieniądze i bardzo szybko nastąpił dysonans poznawczy, kiedy okazło się, że mam KK, a on pokazał J5o. Karty wspólne po wrzuceniu pieniędzy nie zmieniły siły jego ręki i oszust przegrał całego stacka. Na drugi dzień się okazało, że nie miał aż 3 konta na Pokerstrategy i został dożywotnio zbanowany.

Wspinaczka to tylko jedna z wielu pasji Yaca.
Dążysz do grania turniejach w Vegas, gdzie kwoty mają tych zer bardzo dużo, czy wolisz zostać przy stołach internetowych?
Granie przez Internet bardzo mi odpowiada i na razie chcę przy nim zostać. Granie przy stole byłoby dla mnie atrakcyjne, gdybym wiedział, że idę grać bogatymi i pijanymi biznesmenami, którzy będą lekką ręką oddawać swoje pieniądzące. Przekalkulowałbym to na chłodno. Nie grałem na żywo o konkretne pieniądze, musiałbym się z tym czuć komfortowo.
Czy masz specjalne techniki zarabiania grając w pokera? W TDM czy w duelu szukamy słabych stron przeciwników i wykorzystujemy to, np. fragujemy słabszych graczy?
Staram się wyszukiwać najsłabszych graczy na moich limitach. Nie ma ich tak dużo, więc nie mogę wybrzydzać i muszę walczyć z ludźmi o podobnych umiejętnościach. Czasem wchodzę na niższy limit i tam próbuję grać. Dla wtajemniczonych, jeżeli ktoś wchodzi na stół, zwykle ma stukrotność big blinda (najmniejszego podbicia, np. dla NL600 jest to 600 dolarów). Jeżeli ktoś ma dziwną wartość, np. 60, 58 krotność, to oznaka, że jest słabym graczem, widząc takiego gracza, chętnie się dosiadam. Oczywiście, staram się rozwijać, żeby móc pokonywać graczy lepszych od siebie. Z nimi jest dużo ciężej wygrywać, ponieważ popełniają błędy mniejszego kalibru. Gracz niedzielny robi błędy karygodne, łatwo jest odebrać mu pieniądze i staram się je od nich wyciągać.
Czy nie czujesz, że wykorzystujesz naiwność takich ludzi? Czy to jest etyczne?
Ludzie wpłacający pieniądze na pokeroom znają zasady i rozumieją to, jak ta gra funkcjonuje. Mogą mieć dwa asy i przegrać, lub mieć szczęście i podwoić kapitał. Skoro poker jest dla ludzi dorosłych, gracze powinni zdawać sobie sprawę z konsekwencji złego zarządzania swoim kapitałem, dla przykładu przegranie wszystkich pieniędzy w jednym rozdaniu to brak odpowiedzialności. Czy przegrają pieniądze ze mną, czy wydając na kupony lotto, wysyłają sms-y, czy kupując używki, to nie jest mój problem. Oni się na to zdecydowali, nikt im nie kazał.
Grasz dwa rodzaje gier, gry w których zarabiasz, oraz gry, w których się rozwijasz...
Nie do końca, przy stoliku jest zwykle dziewięciu graczy. Załóżmy, że trzech jest bardzo słabych i wiadomo, że oddadzą kasę. Pozostała szóstka poluje na nich, ale też nie przestaje walczyć między sobą. To nie jest tak, że na jednym stole gram tylko ze słabymi, a na innym z mocnymi.
Jak inaczej podnosisz swoje umiejętności? Gra jest losowa, trzeba wiedzieć, kiedy się opłaca wejść do gry (ze statystycznego punktu widzenia), kiedy z niej rezygnować. Prócz uczenia się, które układy mają największe szanse, musisz trenować jeszcze charakter...
Ten dział pokera nazywa sie mindsetem i jest bardzo istotną sprawą, a jego głównym aspektem jest kontrola nad samym sobą. W pokerze trzeba podejmować decyzje na chłodno, nie można ich opierać o chęć odegrania się lub frustrację. Nad tym trzeba pracować i być świadomym zagrożeń. Bardzo ważne jest dobre zarządzanie bankrollem (budżetem), podejście do pieniądza, którym gramy i chęć samorealizacji. Trzeba z dystansem podchodzić do bad beatu (złej karty), kiedy przeciwnik gra gorzej, ale jest nagradzany oraz umieć się pogodzić, że takie już są realia pokerowe.
Trening techniczny polega na analizie rozdań, na oglądaniu filmów treningowych, sam mam wykupione subskrypcje na dwóch zagranicznych serwisach. Biorę też prywatne lekcje, staram się rozwijać i gonić tych lepszych graczy.

Na zlocie z w Katowicach.
Jakie umiejętności zdobyte w czasie gry w pokera przenosisz do życia codziennego?
Kiedy grasz jesteś kimś innymi, niż po za stołem?
Są pewne aspekty mojego myślenia, które są zarezerwowane tylko dla pokera. Tam jest miejsce na chłodną kalkulację, na bycie niewzruszonym i spokojnym i emocje nie są porządane. Nie przenoszę tego do życia prywatnego, bo wtedy byłbym robotem, a nie człowiekiem. Brak umiejętności odseparowania mojej pracy od innych aspektów życia byłby objawem braku profesjonalizmu. Dodatkowo bardzo dobrą nauką, jaką wyciągnąłem z tego świata, jest zorientowanie na podejmowanie dobrych decyzji, a nie na rezultaty. Czasem coś nam nie wychodzi, ale wtedy mówi się trudno i należy pamiętać że to była najlepsza z możliwych opcji do wyboru. Nie liczę na łut szczęścia ani wpokerze, ani w życiu. Do wszystkiego chcę dojść sam i sporo inwestuję w siebie.
W Quake’u czynnika losowego nie ma, w pokerze to jest podstawowa zasada rządząca grą...
Udział szczęścia w grze zachęca słabszych graczy. W pokerze można założyć, że ten współczynnik szczęścia wynosi 20% i tyle wystarcza ludziom, którzy szukają emocji i łatwych pieniędzy, żeby wracać i próbować swoich sił. W Quake’u nie ma takiej możliwości, av3k zawsze wygra 100% map przeciwko słabemu graczowi. Zawodowy pokerzysta w spotkaniu z typowym gamblerem z kasyna wygra 80% spotkań. Te 20% może dawać poczucie, że jednak da się wygrać z każdym - w przypadku Quake’a, złudzeń nie ma żadnych.
Jedni nie są w stanie zaakceptować tego współczynnika szczęścia. Na przykład Fatal1ty’ego frustrowało, że ktoś wygrywał ze słabszą parą, która stała się silna w efekcie skojarzenia z kolejnymi kartami na stole. Nie był w stanie tego zaakceptować. Dla nie stanowi to żadnego problemu i akceptuję ryzyko. Wiem, że w dłuższej mierze podejmowanie dobrych decyzji mi się opłaci. Cieszę się, że nie ma tutaj tego aspektu motorycznego: nie mam tyle z raila, czy spawary i przez to z nie mam szans wygrać z konkretnym graczem.
Lubisz rywalizować i mówisz, że kalkulujesz na chłodno, gdzie są emocje?
Wyłączam emocje. Pojawia się coś takiego jak satysfakcja, kiedy widzę progres i poprawiające się umiejętności. Nie cieszę się, kiedy wygrywam pulę 150 czy 1000 dolarów, nie martwię się, jeśli przegrałem. Oceniam swoje decyzje i jeśli były słuszne, jestem zadowolony. Zależy mi na tym, żeby być lepszym i to jest w pokerze najważniejsze.
Jakie masz podejście do kwot, którymi obracasz w grze? Kiedyś za wygraną nie dało się kupić nawet pudełka zapałek, a teraz mógłbyś mieć nowe jeansy, telewizor czy nawet samochód. Jak walczyć z przeliczaniem pieniędzy na dobra materialne?
Nie traktuję pieniędzy jakby były moje, dopóki ich nie wypłacę. To jest moje narzędzie pracy, surowiec, jak dla garncarza glina. Nie liczę, że jednego dnia przegrałem dobre wakacje, albo średnią krajową. To nie jest istotne, bo to tylko element długiego równiania, którego rezultaty możemy oceniać dopiero po dłuższym okresie. Jeśli zaś o pieniądze chodzi, przejście jest płynne i stawki wzrastają powoli, a proces dystansowania się do pieniędzy przychodzi z ograniem. Niemniej są gracze, którzy dobrze analizują sytuację, ale mają problem z odpowiednim traktowaniem pieniędzy, boją się grać na (w ich rozumieniu) duże pieniądze. Mam ten komfort, że nigdy w życiu nie wpłaciłem ani grosza na pokera - wszystko co mam, zabrałem swoim rywalom.
Początkujący gracze narzekają na oprogramowanie, niektórzy mówią, że rozdania są ustawiane.
Gdyby ich zaprosić do gry na żywo i zobaczyliby jak nieprawdopodobne układy się kompletują, zmieniliby zdanie. Jest też tak, że ludzie nie zauważają, kiedy im się trafia taka szczęśliwa sytuacja. Uważają, że zasłużyli na wygraną dobrą grą, nie są obiektywni, ani szczerzy sami z sobą. Włącza się god-mode i pamiętają tylko te momenty, kiedy przegrywają pieniądze.Wśród zawodowych pokerzystów takie tematy nie są traktowane poważnie, a osoby rozpoczynające rozmowę na takie tematy nie są traktowane poważnie.
Quake jest niezobowiązujący, można wyjść, kiedy się chce. W pokerze szaleństwa i reagequity przyniosą raczej opłakany skutek. W co lepiej grać w wolnej chwili?
Poker może przynosić zysk, jeśli poświęci się mu odpowiednio dużo czasu. Trzeba zainwestować czas w rozwijanie umiejętności, wymaga to większego i systematycznego zaangażowania. Widząc perspektywy w pokerze, warto się wgłębić, bo możliwości są ogromne. Granie startowych 50$ bez jakiegoś planu, czy taktyki nie ma sensu, będzie zwykłą stratą czasu.
Twoja aktywność w świecie pokerowym zmusza się do częstych interakcji nie tylko z uczniami, ale także graczami na Twoim bądź wyższym poziomie. Jak wygląda taka społeczność pokerowa od środka? Zdarzają się zloty, jak one wyglądają?
Zdarzyło mi się dotychczas uczestniczyć w dwóch zlotach Pokestrategy. To specyficzne grono, ponieważ są one organizowane tylko dla ludzi z diamentowym statusem (czyli doświadczonych graczy grających odpowiednio wysokie stawki). Przez cały weekend uczestnicy mają za darmo ekskluzywne kolacje, drinki, zabawy w dyskotece, a na drugi dzień atrakcje typu Paintball, Laser Tag, gokarty itd. To świetna okazja nie tylko, żeby poznać twarze, dobrze się pobawić i miło spędzić czas, ale także porozmawiać o wielu aspektach związanych z życiem pro/semi-pro. Sporo osób stosuje różne rozwiązania związane z łączeniem życia z pokerem, mają różne strategie działania, rozwoju i plany życiowe. Możliwość dyskusji na ten temat szalenie poszerza horyzonty i niezwykle sobie cenię możliwość dyskusji na żywo z tymi ludźmi. Nie można zapominać też o tym, że to świetna okazja, żeby poznać i spędzić czas z adminami polskiej społeczności, którzy dbają o nas na co dzień z Gibraltaru. Ja z nimi pracuje i załatwiam różne sprawy codziennie i bardzo cenię ten czas, kiedy mogę z nimi pogadać na żywo.

Spotkanie społeczności pokerowej.
Przychodzi czas w życiu, że nasze zdolności motoryczne maleją, umysłowe również. W Quake’u i sportach tradycyjnych ma to ogromne znaczenie, natomiast z tego co mówisz, w pokera można grać do emerytury. Planujesz zmienic branżę?
Jest wielu pokerzystów, którzy mają siwe włosy i zajmują się tym całe życie, wygrywają ogromne kwoty. Tak długo jak będziemy gimnastykować swój umysł, tak długo będzie pracował sprawnie. Zjawisko, o którym mówisz, pojawia się wśród ludzi, którzy kończą studia, zaczynają pracę, pojawia się rutyna w ich życiu i nieużywany mięsień zaczyna zanikać. Dopóki zmuszamy mózg do pracy, dopóty będziemy trzymać dobrą formę.
W pokera będę grać dopóki będzie mi to sprawiało radość i dawało satysfakcję. Kiedy poczuję, że nie mam na to ochoty, zajmę się czymś innym. Współzawodnictwo mam w naturze, więc zapewne w jakiejś formie będzie się musiało objawić w nowej działalności.
_Vh | 2011-04-05 11:09:34
zmachałem się trochę, ale było warto :)
#761339
extrim | 2011-04-05 11:45:38
fajnie :P
#761343
res3t | 2011-04-05 12:02:08
Wow, super artykuł. Nie wiedziałem że mamy trenera na strategy :D
Mam pare pytanek:D Skoro jestes trenerem na strategy, czy masz moze jakiegos swojego bloga na forum ??:D Na jakim roomie grasz ? Aha i jeszcze jedno czy w dobie , Polskich posranych przepisów i ustawy hazardowej, oraz tego ze , juz niedługo wchodzi nowy przepis (czytalem nie dawno na strategy) który bedzie zabraniał gry w poksa, i beda sledzic cos tam niby konta, nie boisz sie zdradzac ? Ja tam bym sie nie wychylał , tym bardziej ze to nl600 :D a wiec juz nie mało :D Pozdro i zapraszam Cie do friendsów na strategy :D
#761344
[M]aniek | 2011-04-05 12:24:31
Nice. Co tu dużo pisać :)
#761345
kreska_ | 2011-04-05 13:10:43
przyjemna lekturka.
#761346
Mav_8217 | 2011-04-05 13:16:19
--**-* art.
#761347
_Vh | 2011-04-05 13:30:39
sorry, Mav :
#761348
[M]aniek | 2011-04-05 13:35:29
lol?
#761349
gemi | 2011-04-05 15:40:15
Świetny wywiad.
Czytałem blog yaca swego czasu jak powoli zaczynał grę, jak podawał swój bankroll, analizował zyski/straty itp. Świetnie się to czytało. Teraz gdzieś po roku widzę, że nadal grasz, ba.. żyjesz już z tego :o Szok!
Taki art imo może mieć negatywny wpływ na niektóre młode umysły nie do końca świeżo wyceniające swoje możliwości :). Ja bym całkiem te sumy wymazał z arta, bo co jak co, ale działa to na wyobraźnię przeraźliwie! :D
Z drugiej strony dobrze, że nie jest to opisane po łebkach. Jasno z niego wynika, że bez ciężkiej długiej pracy nie ma co liczyć na profity.
GJ!
#761350
Mav_8217 | 2011-04-05 16:04:13
thx Vh!
:D
#761355
aiken | 2011-04-05 19:07:22
Przeczytalem calosc, wiec musialo byc bardzo dobre :) ale osobiscie jakos poker nie przypadl mi do gustu i unikam jak ognia, bo rywalizacja na amatorskim poziomie to czysta losowka, a szkoda byloby mi wolnego czasu na przejscie na wyzszy poziom, bo zlotowki zdobywam inna, pewna droga i bezstresowo.
Pozdro yac o/
#761368
PeterSchiff | 2011-04-06 18:45:11
"ulubiony gracz obecnie: rapha"
Pffffffffffffffffffffff.
#761383
Vo0da | 2011-04-16 23:59:14
Loool F.B.I zablokowało pokerstars.com :DDDD
#761520
Zaloguj się by dodać komentarz.