Peter Schiff napisał:
> No, 10 lat temu.
>
>
> Alko, faszysto muzyczny, z Tobą nie gadam na te tematy.
>
>
> edit: Aaa, i jeszcze jeden fun fact. W strefie pod sceną tak kurwiło kiszoną od 10 godzin w glanie skarpetą, że w oczy szczypało :icon_dance:
Lul, to na @#$% sie pod scene pchasz noobku? :D
Ciesz sie, ze to byl plener. W lokalach norma jest wyjsc z takiego koncertu mokrym jakbys wpadl do wanny z wlasnym potem. Po jednym z ostatnich gigow na ktorym bylem, mialem przemoczone doslownie wszystko, lacznie z dzinsami. Zarobic w ryj przypadkowym lokciem to tez zupelnie normalna sprawa - zabawa nie dla kazdego.
Protip:
Jak chcesz po prostu posluchac muzyki to trzymaj sie z tylu - tak jak sa kibice i ludzie, ktorzy rekreacyjnie chodza na mecze, tak samo sa fani ktorzy ida na gig albo ludzie, ktorzy ida zobaczyc koncert ;p.
ed:
W ogole isc na in flames i nightwish, a nie zobaczyc slayera - niepowazny jestes :S
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.