ORG

A jaka to uczelnia? jaki kierunek?

Ja tam zrezygnowałem ze studiów na koszt pracy u ojca. Na studia przyjdzie czas jak się ustatkuje wtedy pomyślę nad zaocznymi, albo coś. Na razie czerpię przyjemność z pracowania:))

Chociaż powiem szczerze że brakuje mi mojej klasy z Technikum brakuje mi tych walniętych akcji w szkole, nie raz śmiesznych czasem trochę mniej śmiesznych, a bywały i skandaliczne. Byliśmy młodzi i różne głupstwa wpadały nam do głowy, przynajmniej teraz się to miło wspomina ;))

Bo jak to się mówi: "Żyj tak aby wstyd było opowiadać, ale przyjemnie wspominać" ;-)

Capri zauwaz, ze gosc z Korn nie gra na tym basie, to, ze Ibanez nie znaczy, ze brzmi tak samo.. lol, bez zartow prosze

r3v.DOOMer napisał:

>
> Zmyliły mnie fazki na korpusie, niemal identyczne jak w Cortach.
>
>
> Ja już się nasłuchałem opinii o Ibanezach poniżej 2tyś... I nie da się takiemu człowiekowi wytłumaczyć, ze mi ona leży, brzmienie się podoba i dobrze mi się na niej gra. Ale to już osobny temat:)
>
Nie ibanezie ponizej dwoch tysiecy tylko ibanezie z korei albo indonezji ;p.
Jezeli koniecznie chcesz ibaneza to poczekaj jeszcze troche i kup uzywke na allegro made in japan. Sam tak zrobilem (notabene za tyle ile kosztuje ten model ktory pokazales) i chociaz po czasie doszedlem do wniosku, ze generalnie bananezy mnie specjalnie nie interesuja, to jednak miedzy japonczykiem z lat 9x a nowymi produktami z korei jest przepasc .

SGH - Szkoła Główna Handlowa w Warszawie
www.sgh.edu.pl

4lko, z tym akurat się zgodzę. Ale w tym momencie kupno czystego rasowo japończyka jest dla mnie bez sensu. Ani moje palce ani uszy nie znajdą różnicy. Już przy kupnie pierwszej gitary miałem pewną wizję realizacji mojego hobby: co 2-3 lata lepsza gitara a gdy mój skill będzie dobry i jednocześnie nie bedę obarczony złotą obrączką, kupię sobie wiosło zawodowe:] To jest moja czwarta gitara, druga z Floydem i póki co moja wizja sprzed wielu lat się sprawdza:)

r3v.DOOMer napisał:

>
> 4lko, z tym akurat się zgodzę. Ale w tym momencie kupno czystego rasowo japończyka jest dla mnie bez sensu. Ani moje palce ani uszy nie znajdą różnicy. Już przy kupnie pierwszej gitary miałem pewną wizję realizacji mojego hobby: co 2-3 lata lepsza gitara a gdy mój skill będzie dobry i jednocześnie nie bedę obarczony złotą obrączką, kupię sobie wiosło zawodowe:] To jest moja czwarta gitara, druga z Floydem i póki co moja wizja sprzed wielu lat się sprawdza:)
>
To tez jest jakis sposob, ale powiem ci ze jesli masz moznosc, to zainwestuj w dobry sprzet. Rzecz w tym, ze jesli za te same pieniadze mozesz kupic instrument o klase lepszy z tym ze nie z polki sklepowej, to troche bez sensu jest kupowac 350’tke/370’tke.

o kurde gitara co 2-3 lata zamiast kobiety, ze tez sam na to nie wpadlem. rozwiazalo by to 90% moich problemow

Cytat z posta - autor: [barb](%E2%80%99?page=users&run=details&id=11127%E2%80%99)
>
> o kurde gitara co 2-3 lata zamiast kobiety, ze tez sam na to nie wpadlem. rozwiazalo by to 90% moich problemow
>
A ile byś zaoszczędził $$$

Psia kość, przeziębiłem się. Pies klikał ból gardła i kaszel, ale od kataru zaczyna mnie szlag trafiać. :<</p>

OMG, jak przeczytałem, to myślałem, że padnę... ciekawe czy istnieją ludzie, gotowi w to uwierzyć...

http://lodz.gumtree.pl/lodz/10/21265410.html
:D:D:D:D

MisieX napisał:

>
> OMG, jak przeczytałem, to myślałem, że padnę... ciekawe czy istnieją ludzie, gotowi w to uwierzyć...
>
> http://lodz.gumtree.pl/lodz/10/21265410.html
>
>
> :D:D:D:D
>
Dobre :DDD

hahahaha jaki rekord;DDD niektórzy mają przejebane pomysły, znając życie znajdzie się paru naiwniaków, którzy przeleją kase;D

http://www.openbasket.pl/pleb.html sprawdz ktos czy na neo da sie oddac wiecej niz jeden glos, Alan Urbaniak - thx

Cytat z posta - autor: alien.
>
> Cytat z posta - autor: [barb](%E2%80%99?page=users&run=details&id=11127%E2%80%99)
> >
> > o kurde gitara co 2-3 lata zamiast kobiety, ze tez sam na to nie wpadlem. rozwiazalo by to 90% moich problemow
> >
>
>
> A ile byś zaoszczędził $$$
>
akurat z tym problemow dotychczas nie mialem. wiem ze to moze zabrzmiec dziwnie ale praktycznie za wszystko placi ta druga (ponoc lepsza) polowa :DD

kanalia!

Same chciały równouprawnienia, więc niech teraz płac(z)ą.

Cytat z posta - autor: [MisieX](%E2%80%99?page=users&run=details&id=3793%E2%80%99)
>
> OMG, jak przeczytałem, to myślałem, że padnę... ciekawe czy istnieją ludzie, gotowi w to uwierzyć...http://lodz.gumtree.pl/lodz/10/21265410.html:D:D:D:D
>

nie wiem czy nie da sie takiego klienta podac do sadu o wyludzanie pieniedzy :>
ale pomysl bez kitu boski ^^

barb to pozostaje Ci pozazdrościć, ja niestety nie mam tak dobrze i za wszystko płacę:P

Dlatego ciężko pracuję kilka godzin dziennie u ojca w firmie:(

Jak można ciężko pracować u ojca w firmie? :Q i to pewnie nawet niepełne 8 godzin :) a co tam robisz dokładnie? :)

Wszystko, siedzę za biurkiem przyjmuje zlecenia, jeżdżę po sklepach, firmach, klientach z nowymi ofertami, można mnie spotkać na różnych targach z stoiskiem jako wystawcę no naprawdę to zależy od dnia i tego co jest zaplanowane. Czasami zdarza mi się jechać na Lotnisko odebrać kogoś, różnie z tym bywa. Pracuję tak samo w różnych godzinach jeżeli nigdzie nie jadę to zaczynam o 9:00 i pracuję do 14:00 chyba że jest nawałnica zamówień etc. to siedzę do 18:00 czasem 20:00. Najgorszy okres to Kwiecień-Czerwiec, potem połowa Sierpnia do końca Października, ale wtedy firma potrafi zarobić na prosperowanie we wszystkich miesiącach roku, najgorszy okres to zima wtedy praktycznie robi się zapasy, które schodzą na początku marca, można powiedzieć że wtedy firma ma pewien przestój i pracownicy pracują mniej, często też idą na urlopy

a jaka to branża?

No to pracę masz myślącą, ale ciężką to raczej nie, porównująć z moją lakiernią :D

Produkcja flag i masztów + różnego rodzaju reklamy, druk wielkoformatowy itp itd etc.

Wiesz ogólnie rzecz biorąc niektórzy twierdzą że praca u ojca jest lajtowa. Nie wiem jak to wygląda u innych, ale mnie obowiązuje tak jak każdego pracownika regulamin i pewien zakres obowiązków do których muszę się podporządkować. Wiadomo nie mam jakiegoś wyznaczonego cyklu godzin pracy, ale za to mam wiele różnych funkcji, którymi muszę się zajmować, także i w domu po godzinach pracy. To najczęściej niestety wypada mi przy dużym natłoku pracy, wtedy jestem zmuszony wziąć dokumenty i udać się z nimi do domu, aby tam wieczorami posiedzieć poczytać i odpowiednie formularze wypełnić, następnie rano do biura i wklepać do komputera. Praca mi się podoba, lubię to co robię, chociaż czasami mam dość jak spotykam się z osobami, które chcą coś kupić, a nie mają zielonego pojęcia o tym i zadają pytania w ogóle nie na temat. Takiemu coś wytłumaczyć to jest prawdziwa udręka, ale z drugiej strony oni wszystko łykają :DDDD

Mamy 2 siedziby Tychy i Gliwice

Mam nadzieję że za kilka lat otworzę własną firmę pomysł mam, brakują mi tylko uprawnienia elektryczne z konkretną specjalizacją i jeszcze kilka drobnych rzeczy :))

Ja, biorac pod uwage obecne tendencje, ide w rope - nie ma chuja :D