O matko, właśnie zagrałem najdzikszy mecz TDM wszech-cza-sów.
Graliśmy w quakelive nations cup w drużynie TP.b qualifier z UK.b. Pierwsza mapa, dm7 (to ważne), była po prostu epic: Na ok. 15 sek do końca jest remis i cała UK.b zabunkrowana na RA. Nie wzięli quada, ja go podniosłem. W międzyczasie wybija Sudden Death. Siedzimy na MH, cała UK.b dalej na RA. Co robić, żeby głupio nie zginąć? 4 gości z RG i co zrobić? No, jako, że Mav_ ma quada, to liczymy na farta, wchodzę tam SAM JEDEN i liczę na szczęście :D No ok, wchodzę i tutaj epic fail: JEDEN Z ANGOLI SAM PIERDOLNĄŁ SWOJEGO, tamten zginął i wygraliśmy pierwszą mapę :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Druga mapa, dm14, lekko w pupkę, jakimiś 10-ma fragami.
Trzecia mapa, dm6, w sumie też epic. Moja dziewczyna to w międzyczasie oglądała, ale zasnęła. Cały mecz praktycznie przegrywaliśmy, dogoniliśmy ich w ostatniej minucie. Prometejski wysiłek to był, każdy frag na wagę złota, statystyki z RG i LG wykręciłem w tym meczu najlepsze ze wszystkich, a net -11 ;o I sytuacja podobna, z tym, że quad zginął tuż przed końcem i kiedy wybiła ostatnia sekunda, remis, sudden death. My krzątamy się, oni siedzą na RA. I nagle na teamspeaku słyszę chyba dwa głosy, że jeden gość siedzi na RG. Jako, że ja na mostku, wyciągam RG, celuję, celuję, sekundę, dwie, trzy... JEST... STRZAŁ...... I WYGRALIIIIIIŚMY hehehhe :D Ja się drę na TS'ie jak opętany, dziewczynę obudziłem, a dopiero Mad mi uświadomił, że ja tego kolo trafiłem, ale nie zginął. On go trafił, też z RG, ułamek sekundy po mnie i to na jego konto poszedł punkt ;)
btw, shoutcaster tuż po meczu napisał: guys, you're killing me! a ktoś od naszych mu odpisał: we're killing ourselves :D
tak czy siak... Polska ma teraz dwa swoje składy w NC :)