wuder n/c
co do tematu, kazdy z was tak mowi \"dobra zabawa, dobra zabawa, 4fun\" a jak przyjdzie co do czego to po zabiciu was na serwach slyszymy dziwne ekitety typu \"@#$% ciulu nie umiesz inaczej tylko od tylu?\", albo \"@#$%\", \" no ja jebe\" itp.
Ja sam tak robie, wiec nie traktuje gry 4 fun ;(. Czy jestem jakis dziwny? widocznie tak... nie denerwuje sie tak jak inni ze opd razu bluzgam albo pier... glupoty ze mialem laga lub ze pisalem etc. Ja sie denerwuje stopniowo :P Nie denerwuje sie np. gdy zgine i widze ze cos zrombalem tylko wtedy gdy wiem/gdy nie wiem co chcialem zrobic... odwalic popisowe super pro movementem czy biegajac z predkoscia 800 ups obracac sie i rzucac wszedzie granaty #-)))))))))).
Wiekszosc quakowcow sie denerwuje gdy ktos go zabije, ba denerwuje, to malo powiedziane, on tryska (nie, nie sexapilem :d) energia ktora musi gdzies wyladowac, a tak sie dziwnie sklada ze odreagowuja to wlasciwie na sobie, bo robia sami sobie krzywde takimi nerwami.
Nerwusem w skali od 1 do 10 jestem w...Hmmm... 5 ;>