U mnie jest hardkor. Ja gram spara, przychodzi mi mama z kolacją, i kaze mi gdzies myche polozyc gdzie indziej. Ja mowie jej, ze gram teraz i nie moge. To mama mnie lapie za reke zabiera myche i odstawia ja gdzies, i kladzie tacke z jedzeniem i piciem mi na stole. Ale to poczatek dopiero :) Już tysiące razy miałem tak, że gram mecza ważnego patrze a moj komputer przestal chodzic. Wkurwiony ide do kuchni szukac tego co mi korki wylaczyl a tam tylko tata albo mama sie smieja i ciesza jakby co najmniej w totka wygrali. Albo naprzyklad gralem kiedys maniakalnie w q3 ( pare h dziennie ), to kazali chlopakowi mojej siostry ograniczyc mi dostep, dac haslo na biosa, windowsa, i dali mi 5mb wolnego na dysku.
// dobrze ze sie szybko wycfanilem ( po 6miesiacach ) i poszedlem do kolegi nagrac zainstalowanego q3 na plytke i odpalalem q3 z plytki :D
//No naprzyklad od kilku miesiecy moge grac w q3 only w piatki, strasznie forma spada przy takim graniu, a najlepsze jest to ze w piatki dopiero od 18 mam wolne,a o 23 kaza mi wylaczac kompa juz czasem. ( 5h tygodniowo w q3 ? gora...)
//Ej dobra koniec tego dobrego, ide spac bo wlasnie mi mama krzyczy, ze jutro nie wstane na rekolekcje.