Najważniejsze rzeczy tak łatwo spi.eprzyć?
Najdelikatniejsze pęka najszybciej?
Najlepsze trwa tak krótko?
Najpiękniejsze przemija tak szybko?
Najcenniejsze znika najbardziej nieoczekiwanie?
Najukochańsze porzuca nas znienacka?
Najprostsze rzeczy się najbardziej komplikują?
Pisane pod wpływem emocji, czasami tak trudno zrozumieć ten świat... dlaczego? I dlaczego miałem taki dobry początek dnia, który okazał się uwiecznieniem mojej katastrofy? Dlaczego nie można już nigdy cofnąć czasu?... dlaczego w ogóle o to pytam?... dlaczego?...
Może ktoś akurat ma coś do wyrzucenia z siebie, chociażby tu na forum - a huk, niech strzela smiało. Jeśli zdoła.