Cytat z posta - autor: [mixer](?id=users&details=8173)
>
> czy wy tez tak macie ze wam sie nie chce uczyc, ale to tak strasznie bo np pare lat temu to normalnie siadalem do ksiazki a tteraz jak od klasowki zalezy czy bede mial 2 czy 3 na koniec to przez tydzien dzien w dzien mowie sobie ze sie naucze a i tak tego nie zrobie :A znacie jakies sposoby ktore mocno motywuja do nauki ? albo cokolwiek byleby zabit tego lenia co we mnie siedzi :D
>
W drugiej klasie liceum zaczal mnie ogarniac ten stan... W trzeciej szkola juz mi prawie calkowicie zwisala, mialem na koniec srednia cos kolo 2,4-5. Czwarta jakos na 3.0 czy cos wyciagnalem ale opier.dalanie nontoper, 99% sprawdzioanow=sciagi, pod koniec lo juz nawet nie mialem zapalu do robienia sciag. Z waznymi sprawdzianami to sytuacja byla taka= 2 dni przed postanowienie ze zaczne sie ostro uczyc, czas leci, leci wieczor przed - dobra teraz mi sie nie chce mam wazniejsze sprawy na glowie - siedzenie na kompie na przyklad, obudze sie jutro wczesniej i zakuje. Dzwoni budzik, @#$% z tym spie dalej poucze sie w autobusie. W busie poucze sie na jakiejs przerwie i na lekcjach. Ee w sumie to moze sciage zrobie. I albo robilem albo nie. Jak sprawdzian nie poszedl to zawsze jest poprawka na ktorej obecna jest min polowa klasy o/
Maturka na farcie, tera jestem na studiach wieczorowych na calkiem dobrym kierunku. Myslalem ze w koncu bedzie cos czego bede sie uczyl z chęcia, cos co mnie zainteresuje, bo na interesujacy mnie kierunek poszedlem. Zonk - pierwszy semestr chyba raz sie tylko uczylem bo wszystko tak samo poje.ane jak w liceum. Teraz drugi, sytuacja jak wyzej, mam 3 tygodnie na zaliczenie wszystkich przedmiotow (+poprawka 3 kolokwiow) bo 22 czerwca lece do irlandii - to mnie motywuje - normalnie az chce mi sie to zdac i w piz.du miec za soba i juz siedziec w samolociku :d No i co, opier.dalanie sie cala szkole srednia (nie no, wazniejsze rzeczy wylapalem, tylko te pozostale, nieistotne 90% olalem) a tu prosze, studencik uniwerka przyszlosciowego kierunku, na ostatnim spotkaniu klasowym prawie sie poplakalem ze smiechu jak uslyszalem gdzie sie podostawaly klasowe kujonki. Za 10 lat beda mnie obslugiwac w biedronce na kasie o/ Szkola srednia nauczyla mnie cwaniactwa, sprytem i kasą daleko zajdziesz, nie martw sie ze nie mozesz sie zmusic do nauki tych bredni, za 10 lat jak bedziesz odpalal blanta banklnotem 500 euro bedzie ci glupio ze AZ TYLE sie uczyles.
end