Przeczytałem książkę pana Geryla i faktycznie można się na to nabrać. Znalazłem kilka poważnych błędów w jego rozumowaniu. Po pierwsze to nie wiem skąd on wziął informacje, że bieguny magnetyczne odwracają się regularnie co około 12 tys.lat. Wielu naukowców już badało to zjawisko i jakoś im wyszło zupełnie co innego. Mały cytat z jednej z wielu podobnych publikacji naukowych: "Za średnio 7 tysięcy lat bieguny magnetyczne Ziemi prawdopodobnie zamienią się miejscami - pisze gazeta powołując się na publikację w dzisiejszym "Nature". Według periodyku, na Ziemi pojawi się od czterech do ośmiu biegunów magnetycznych, pole osłabnie, a zorze rozbłysną nad Tybetem i Afryką. Ziemskie pole magnetyczne coraz szybciej słabnie, jak wskazują satelitarne pomiary z ostatnich lat. Od XIX wieku siła ziemskiego magnesu zmalała o 10 procent. Gdyby to tempo się utrzymało, mniej więcej za tysiąc, dwa tysiące lat Ziemia całkiem straciłaby swoją magnetyczną otoczkę. Stanowi ona pierwszą linię obrony, która zabezpiecza naszą planetę przed bombardowaniem wiatru słonecznego i naładowanych cząstek kosmicznego promieniowania. Prawdopodobnie zbliża się też moment, w którym nastąpi zamiana biegunów magnetycznych. Biegun południowy przeskoczy na miejsce bieguna północnego i na odwrót. Scenariusz takiej zamiany miejsc, która w przeszłości następowała już wielokrotnie, kreśli w dzisiejszym "Nature" Bradford Clement z Florida International University. Uczony odczytał przebieg czterech ostatnich dramatycznych magnetycznych zawirowań na Ziemi z podmorskich odwiertów. Dokładny zapis tkwi w skałach wulkanicznych. Kiedy lawa wydobywa się na powierzchnię, magnesuje się pod wpływem ziemskiego pola. W zastygłej skale bazaltowej kierunek i siła tego namagnesowania na całe wieki ulegają zamrożeniu. Połacie takich skał są niczym taśma magnetofonowa z zapisem sięgającym już ponad 100 milionów lat wstecz. Stąd wiadomo, że przeskoki biegunów następowały bardzo nieregularnie. Ostatnio bieguny zamieniały się miejscami średnio co 200-300 tysięcy lat, ale od ostatniego razu minęło już 780 tysięcy lat." Pan Geryl celowo wprowadza czytelników w błąd, bo przecież to mogłoby obalić jego teorię! Jak widać nie znamy jeszcze dokładnej przyczyny zjawiska słabnięcia pola magnetycznego Ziemii i zamiany biegunów magnetycznych. Pan Geryl napisał również, że słabnięcie pola magnetycznego jest zwiastunem nadchodzącej katastrofy. Znowu kłamstwo. Skoro to hiperaktywność magnetyczna słońca ma wpływ na ziemskie pole, to przecież narazie słoneczna aktywność jest normalna, więc słabnięcie pola jest wywołane innymi czynnikami. Po drugie pan Geryl twierdzi, że po zatrzymaniu ruchu obrotowego jądra, skorupa ziemska będziej dalej sie obracać, gdyż leży na płynnej magmie. Ok tu się mogę nawet zgodzić. Skorupa powinna niejako wtedy powoli wytracać swój pęd. I teraz najciekawsze: wg niego olbrzymie fale powstaną dopiero wtedy, gdy jądro zacznie obracać się w drugą stronę. Tzn że skoro zatrzymanie ruchu jądra nie miało wpływu na skorupę i nie zatrzymało jej obrotu, to jak rozpoczęcie obrotu jądra w drugą stronę ma mieć na to wpływ? Pan Geryl sam sobie zaprzecza. Ale po co? Ano po to żeby wyjaśnić rzekome odwrócenie się biegunów fizycznych Ziemii. A tak wogóle to pan Geryl nie wyjaśnia dokładnie mechanizmu przemieszczenia się skorupy ziemskiej, tzn jej odwrócenia do góry nogami. Pisze coś tam o masie lądolodu na Antarktydzie. I znowu naciąga. Lądolód na biegunie południowym leży prawie dokładnie symetrycznie wokół bieguna. W wyniku czego nie powoduje to duzych przeciążeń skorupy ziemskiej. A nawet gdyby faktycznie powodowałoby to przeciążenia i jeśli skorupa ziemska leży dosyć luźno na płynnej magmie, to nie potrzebne byłoby wogóle zatrzymanie ruchu obrotowego jądra, aby wywołac przesunięcie skorupy ziemskiej. Po trzecie. Pan Geryl to jest mistrzem w wykonywaniu sprytnych obliczeń, żeby udowodnić, że święte liczby Majów i Egipcjan prowadzą do matematycznego dowodu jego teorii. Nie dajcie się na to nabrać. Dalibyście inne liczby i on je również za pomocą sprytnych wyliczeń doprowadziłby do podobnej formy. To żaden dowód. A bardzo to mnie rozmieszyło jak napisał, że takie zjawisko występuje w wielu innych układach planetarnych i dlatego nie mamy kontaktu z obcymi cywilizacjami, bo nie mogły one powstać ze względu na te cykliczne kataklizmy i po prostu ich nie ma. Hehe to jak my powstaliśmy??? Faktycznie pan Geryl ma rację, takie kataklizmy uniemozliwiłyby ewolucję, więc samo nasze istnienie zaprzecza jego teorii! Pozdrawiam zwolenników teorii pana Geryla, szykujcie łodzie :>
I jeszcze raz niech przypomne wszystkim, co wierza w teorie pana Geryla ale chyba nie czytali jego ksiazki, iz naukowo udowodnione jest, ze ostatnie odwrocenie sie biegunow magnetycznych nastapilo ponad 700 tys. lat temu i zdarza sie srednio i nieregularnie raz na 200-300 tys. lat a nie jak uwaza pan Geryl regularnie raz na okolo 12 tys. lat. Zanim uwierzycie w teorie pana Geryla radze przeczytac jego ksiazke i porownac (c)