Ja ogulnie nie przepadam za ksiezmi:P(ksiaze tak moowia moi kumple:P).
Ale mam qmpla ktory wybral sobie taki cudny cel w zyciu by zostac ksiedzem i jak go znam juz z pare dobrych lat jest wpozadku nadal slucha metalu (satan. satan jak wolaja moje sasiadki na moj widok:)) Cuz sa wyjatki wsrod tych wszystkich zboczencow (tj. ksierzy z kasy a nie z powolania)
A wracajac jeszcze do ksierzy to moj ksiadz jest wpozo daje nam po 10zl na zeszysty z religii :]
Pozdro Edward za rok tez nie qpie zeszytu:P