Gdy 6 lat temu mój brat przystępował do tego głupiego egzaminu ja żyłem sobie beztrosko i czułem się tak jakby nigdy miało to nie nastapić w moim przypadku. Niestety lata mijały, 2 lata temu zdawała moja siostra....wtedy zadałem sobie pytanie [Kurde jak ja sobie poradze na czyms takim:/] Dziś siedzę zestresowany bo jutro pisemny polski, zastanawiam sie co moga mi dowalić....... tak jak krążą pogłoski literatura wojenna? może Przedwiosnie Żeromskeigo....lub inny z "pewniaków" Romantyzm i Kordian "wielkiego poety" J. Słowackiego ...........
To był mały wstęp gdyż musiałem podzielić sięz wami swoimi odczuciami (Ci którzy mają już to za sobą pewnie rozumieją mój niepokój...)
Tak więc Roczniku 87 do boju :D:D !!!
[później będzie można tu pisać jakieś spostrzeżenia i wasze odczucia jak już się uporamy z tym "najgłupszym egzaminem w życiu" =P
GL............................& hf <-- [](//htmlarea/images/smiles/3.gif)