Jasne, tak tylko klimatem mi zajechało, ale właśnie bardzo pozytywnie, z jajem, jak to sam określiłeś i bez tego martyrologicznego do porzygu podejścia do historii. Ludziom w tej kwestii często brakuje zwykłego luzu.
Wszystko co szkopskie jest pierwszej jakości, nawet takie wydawałoby się drobiazgi jak mundury dopracowane były na amen i co dzisiaj ważne - wyglądają arcyklasowo i to nie jak na wojenne standardy, ale w ogóle. Nawet najbardziej zakazana morda w mundurze SS ma +100% do looku. Hugo Boss miał styla. Do dzisiaj Harlejowcy poginają w buławianych hełmach, a rockmani jarają się żelaznymi krzyżami. Niemieckie rzemiosło nie ma sobie równych, nawet jeśli chodzi o takie gadżety.