co, gdzie i jak?
mam nadzieje, ze nie bedzieice grac w q3
ja jade z ziomami cos kolo 19.00, zakupy zrobione planuje sie ladna imprezka
relacje napsze jutro
jak u Was?
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
co, gdzie i jak?
mam nadzieje, ze nie bedzieice grac w q3
ja jade z ziomami cos kolo 19.00, zakupy zrobione planuje sie ladna imprezka
relacje napsze jutro
jak u Was?
dziwny jest ten świat
Ja byłem w sklepie o 17 i zaopatrzenie jest.
a imprezka będzie u kumpa w domku no dwie kolerzanki , ( tylko rzeby nie padał deszcz , bo w topa)
Jak by tu się podpisać??-----:D
> Ja byłem w sklepie o 17 i zaopatrzenie jest.
>
> a imprezka będzie u kumpa w domku no dwie kolerzanki , ( tylko rzeby nie padał deszcz , bo w topa)
fajne masz "ż" :P
Nie ufam nikomu, kocham tylko tych co na to zasłużyli...
Poker Strategy
u mnie deszcz leje, chyba nici z polnocnego kolendowania :(, gwiazda zalatwiona, a tu ulewa
jeszcze 60 min :>
dziwny jest ten świat
kumpel w ostatniej chwili postanowil poswiecic swoj dom...biedaczek ;d
ide po wodke, hepi nju jer o/
Roses are FF0000,
violets are 6600FF,
all of my base are belong to you!
> mam nadzieje, ze nie bedzieice grac w q3
A jednak...
Pesymista widzi ciemny tunel, optymista widzi światełko w tunelu, realista widzi swiatło pociągu, a maszynista trzech debili na torach.
Soory odrazuza pismo i test ale jestem juz po przyslowiowej 0,5l więc nawet nie uwywam polskich znaków cheba :D
zaczeliśmu o 19:00 a ja sam zaczołem o 14: 00 od kielicha martini :d
tera koczymy juz nie wiem kerą flache ale jest fajnie, pozdrowienia dla całej sceny q3 a szczególnie dla tych osób z których czuję przyjaźń orgową tzn. maverity, szakal, aurox.com nie wim komu jeszcze ale sor o tych kerych zapomniałem.
Odrazu mowie ze jestem po ładnej ilości % we krwi więc sor.
Poprostu powiem Happy New Year all people to q3 players :D
Chyba zara zasnę, i jeszę zar sor za pismo, język i za to co piszę ale jestem naje**** :D
Ja na sylwka nigdzie nie bylem, bo 2 dni wczesniej zachorowalem i nie mam sil sie nigdzie ruszac :/ przynajmniej dobrze, ze jeszcze mam sily by siedziec przy komputerze... =p
.:: DEFRAG MAP ::.
• McGrady_Run_v2
• PDM01_Dyzi0
• Dyzi0_Tower
• Dyzi0_Training
• Run_Dyzi0
• DZ0&LaM4
Ale ja sie najebalem zaraz ide spac bo im sie powieki same zamykaja ;d
jutro opowiem wam co i jak ale zajebiscie. kocham r1vo ;*
Jak mustangi kurwa, jak mustangi!
PROSTO.
łoooo bylem na hali dopiero wrocilem, bylo @#$% zajebiscie, bylimy najpierw u kolezanki a potem o 12 wybilismy na HDK (Hrubieszowski Dom Kultury) tam zostalem oblany z pepzem przez kumpla rozlewajacego szampana, skladalismy sobie mnoooostwo zyczen,(hi pepz i r1vo) bylo pysznie :D Potem wrocilismy do niej na chate i tak teraz schodzi. Pisze wlasnie od kolezanki bede rano papa :D
:DDD
wszystkiego najlepszego ludzie w 2005.
na rynku we wrocku calkiem niezle fajerwerki
i calkiem beznadziejne brathanki (dobrze ze
przyszedlem jak konczyli i nie dali bisa,
bo jeden muzyk byl chory ::>>>>>)
generalnie oblewanie sie szampanem
i wlewanie wodki do przelyku :>>>>
ciekawe kto jutro po tej imprezie
bedzie sprzatal [nie zazdroszcze mu]
:>>>>>>>
Większość ludzi nie poznałaby dobrej muzyki nawet gdyby podeszła ona do nich i ugryzła ich w dupę.
umnie sie wlasnie impra skonczyla 15l piwa + dodatki w formie flaszek 0,5 -o polnocy na dwoze - zajebiscie - w sumie to niezdnzylem wam zyczen zlozyc : szystkiego Naj naj w 2005 roku .
facebook.com/damnDT <-taki żywy strafejumping :D
U mnie było tak. Przyszli po mnie koledzy o godz.22:00.
Poszliśmy do jednego kolegi, do jego jak by takiej piwnicy, ale
z krzesełkami, stolikiem. Mieliśmy 4 szampany na pięciu. Wypiliśmy
dwa, przy muzyce z płytki .. Potem po rozmawialiśmy, o tym i o tamtym ..
Następnie wybraliśmy się na stacje paliw o godz. 23.20 mniej więcej.
Koledzy kupili dwa piwka, i poszliśmy z arsenałem w kieszeniach na ryneczek.
Jeszcze mieliśmy dwa szampany ale jednego w zieliśmy na rynek, każdy wziął
po łyczku, troszkę się pobawiliśmy i znów poszliśmy do kumpla na chwile ..
Dokończyliśmy szampana, i o godz.1:00 wszyscy wybrali się już do domów
bo lekko im palemka odbijała ;). Ale ja, kumpel, i kumpel dosyć mocno upity
nie poszliśmy jeszcze do swoich miejsc zamieszkania. Ja z moim kumplem
(który sporo wypił, a był trzeźwy w 100%) musieliśmy chodzić z tym upitym kumplem ;), po dworze, żeby troszkę wytrzeźwiał, bo jak by go babcia zobaczyła to, huhu.
Ja powiem szczerze mało piłem (Dwie szklanki szampana, i troszkę na rynku)
W ogóle jestem osobą, która nie pije, żeby się upić, zawsze coś wypije ale mało.
Pochodziliśmy z tym upitym kumplem 30 min po dworze, no i zaprowadźliśmy
go do domu. Tak mniej więcej wyglądała moja noc sylwestrowa.
Wszystkiego naj w nowym 2005 roku !!!.
E tam ja z dzumą świętowałem i dobrze było:D, potem pod pomnik na troche czasu i było całkiem dobrze:D. Wszysykiego Najlepszego Ziomy. Q3- najlepsza gra na świecie. Kocham WAS:D
KOCHAM 150watt za to że jest a nie jakie jest:)))
ja chcąc/niechcąc skończyłem o 22 na jakiejś "potańcówie" w łódzkim ośrodku artystycznym (jakoś się to nazywa, ale kto by pamiętał, pierwszy raz w życiu tam byłem) trochę przesadziłem z piciem, ale to dlatego, że nie najadłem się dobrze przed wyjściem (właściwie, to wogóle nic nie jadłem od południa) więc nie było ze ,mną najlepiej, ale pamiętam, że nic nie odwalałem głupiego. no nie licząc gaśnicy, która w jakiś niewyjaśnialny sposób i niewiadomo skąd znalazła się w moim pokoju, a że jestem tutaj sam, tylko ja mogłem ją przynieść. miska koło łóżka stoi nadal nieużyta, więc nie było źle, ale gdybym teraz coś zjadł, to mogłoby się nieciekawie skończyć.
no i moja Kasia (która musiała jechać w góry a ja nie mogłem jechać z nią) się na mnie obraziła, bo dostałem numer telefonu od jakiejś dziewczyny, z którą rozmawiałem łącznie jakieś 3 minuty. oczywiście już go skasowałem, ale Kasia strzeliła focha. mam nadzieję, że jej szybko przejdzie, bo przecież nie zrobiłem nic złego
ja wrocilem do chaty o 5 rano dodam ze przejescie ze starego na nowy rok przeoczylem :D
bo nie wiedzialem co sie wokol mnie dzieje
ps nie wymiotowalem :)
’LOADED LIKE A FREIGHT TRAIN
FLYIN LIKE AN AEROPLANE
FEELIN LIKE A SPACE BRAIN
ONE MORE TIME TONIGHT’
gunsnroses - NIGHTRAIN
bylo zajefajnie... aaah ta "dziadkowa"... powrot o 7 rano... i nawet sporo pamietam ;P dobra impra!!
www.lukas.interkam.pl [img]www.lukas.interkam.pl/mobile/portal/lukas.gif[/img]
[white][b]ff[red]/[white]lukas[/b][/color][/color][/color]
[i]Can`t beat us? Join us!
[/i]
Matrix Reloaded
A ja miałem pierwotny plan spędzenia sylwestra samotnie w domu. Ze swoim misiakiem się pokłóciłem delikatnie, właśnie z powodu planów sylwestrowych, no i strzeliłem focha. Niestety, moje towarzystwo mi długo nie pozwoliło trzymać się mojego planu, i wyciągnęli mnie na starówkę (mieszkam w Sandomierzu, to ponad 1000 letnie miasto), i tam na mieszkaniu kumpla czekaliśmy do 24:00 czy też 00:00 ...
Chyba było tam z pół populacji miasta o dwunastej ... grała muzyka, wszyscy się przytulali, ja nawet tańcowałem w tym tłumie. No i nie mogę nie wspomnieć o mega kozackim polonezie, wykonanym przez około 500 mieszkańców (totalny, zajebisty spontan). Siedziałem tam na rynku i tańczyłem chyba najdłużej ...
Jeśli idzie o alkohol, to na mieszkanie do kolegi zakupiłem litrowego Sobieskiego (ale tylko dlatego takiego dużego, bo był jedynie pięć złoty droższy od 0,75 bolsa), oczywiście jak dla mnie pół litry całkowicie wystarczy, więc szukałem tymczasowej partnerki do pomocy z w/w buteleczką ;). Kobietkę dopiero po dwunastej znalazłem, a wypić, wypiłem bardzo duuużo, dobrze, że dużo jadłem, bo było by nieciekawie, nawet bardzo, bo wnioskuje, że chyba ponad 0,7 litra przez całą noc wypiłem - a dla mnie, to dawka najprościej śmiertelna ! ! !
Teraz, sucho (podkreślam, że nigdy nie wymiotuje), choć podratowałem się dwoma talerzami świeżego rosołku. No i kac kupę mam już za sobą :b.
Wszystkiego NAJ w nowym roku życzę wszystkim ! ! !
Ej qfa... ja w tym roku będę miał 23 lata :( ...
Impreza od 20 wieczorem do rana (zmyłem się o 5). Wszystko pamiętam, kacyk delikatny. O północy mimo deszczu i szampana lejącego się na wszystkich bawiliśmy się na zewnątrz kilkadziesiąt minut :).
Mnóstwo ludzi (jakieś 50 osób?), świetne panienki.
Było prawie idealnie ;>.