r3v.DOOMer napisał:
> Jesteś chyba pierwszym, który ucieka do wojska przed studiami. Kolego, robi się akurat na odwrót. Studia to nie kółko towarzyskie i jeśli nie odpowiada ci towarzystwo, to poszukaj innego. Poza tym myślisz, że w wojsku siedza sami równi? Jeszcze więcej zjebów niż gdzie indziej...[](//htmlarea/images/smiles/6.gif)
>
ale gdzie mam szukac tego innego towarzystwa? bo chyba nie na polibudzie. Wiem ze ludzie uciekaja przed wojskiem na studia, ja nigdzie nie uciekam, po prostu szukam sposobu na kilkanascie najblizszych lat zycia, a wojsko jako wojsko mi sie podoba.
> Cytat sab
> Nie oglądaj więcej tvn'u
>
>
>
> Fali nie ma, akcjami z pedałami to w ogóle pojechałeś po bandzie. Wojsko to nie obóz koncentracyjny jak chcesz to poruchasz babki, nie musisz latać z kutasem na kolegów (a jak to lubisz to się z tym nie obnoś)
>
>
> Najważniejsze to nie podpaść bezpośredniemu przełożonemu, nawet jak masz dobre plecy u góry to z tym tępakiem bezpośrednio nad tobą będziesz miał styczność codziennie. Nie chodzi o to, żeby mu lizać dupę, ale lepiej wykonywać rozkazy bez gadania przynajmniej w jego obecności.
>
>
> Nie przejmuj się unitarką. Pierwsze 6 tygodni do przysięgi może być ciężkie i słabsi się załamują. Musztrą będziesz rzygał będą was gonić - 0 przepustek, może jakieś widzenia jak będzie się dobrze sprawować, ale w tym czasie życie seksualne ogranicza się do walenia konia :-). Przełożeni będą chcieli wam pokazać, że to nie bajka bla, bla. Ale mówię Ci nie przejmuj się tym, po przysiędze będzie dużo spokojniej - spokojniej będzie i w jednostce i będą stałki, więc można lecieć na miasto gdzie musisz uważać na żandarmerię, bo to dużo większe skurwysyny niż policja o czym się na pewno przekonasz, przepustki na weekendy (jeżeli ktoś u góry nie będzie miał swojego widzi mi sie, bo tak też może być)
>
>
> Co do akcji sportowych to wiadomo różnie bywa, ale radzę wstrzymać się z akcjami w pojedynkę na czas unitarki i na terenie jednostki. Więc jeżeli ktoś Ci nie pasuje, najlepiej go dojechać na przepustce w cywilu, bo w wojsku jest odpowiedzialność zbiorowa, a koledzy mogą nie być zachwyceni gdy np. cały oddział nie dostanie przepustki, bo ty biłeś się z jakimś lapsem.
>
>
>
> Ogólnie nie licząc czasu do przysięgi jest w porządku i jeżeli nie jesteś pizdą, lub chłopcem z dobrego domu, który o prawdziwym życiu gówno wie itd. to sobie spokojnie poradzisz i poznasz na prawdę dobrych kumpli na których będziesz mógł liczyć.
>
>
>
> Sam nie byłem w wojsku wybieram się dopiero za 3 lata na przeszkolenie 10 miesięczne, ale mam brata w szkole wojskowej i bywam nie raz u nich na jednostce.
>
no z tymi pedalami to moze rzeczywiscie - za duzo filmow.
Z tymi przepustkami to mi sie podoba, chce odpaczac od starej, z laska mam chwilowe (chyba) problemy i tez mnie wkurwia wiec odpoczynek od miasta bedzie jak znalazl. Dzieki za tresciwego posta, na takie wlasnie licze.
edit: wlasnie chodzi mi o ten element "rycia psychy" co takiego tam robia co mogloby mnie az tak zmienic? Jesli wydaje wam sie ze jestem normalnym mlodym chlopakiem to macie racje... wydaje wam sie. Jestem z tych co wiekszosc was pewnie omija szerokim lukiem na ulicy, nie wiem jak wy to teraz nazywacie blokers/dres itd jeden @#$%. Nie wygladam, bo staram sie stwarzac pozory i na forum jakis poziom reprezentowac i ogolnie wydaje mi sie ze jestem duzo inteligentniejszy od moich ziomkow, ale to nie zmienia faktu ze typy z polibudy to towarzystwo nie dla mnie.