Cóż, Afi, może i masz rację. A może jest też tak, że jak się od paru lat widzi powtarzające się sytuacje, to czasem przejdzie przez głowę myśl "a może wreszcie ruszę te moje cztery litery, pogadam z ludźmi i może ktoś jednak stwierdzi, że można fajnie żyć bez wynoszenia się ponad innych i w ogólnej zgodzie z nimi". Cóż, jakiś taki się melancholijny ostatnio zrobiłem, za dużo myślę - to stwierdzenie o zbyt dużej ilości czasu niestety sprawdza się w tym przypadku aż za dobrze (kurcze, afi, przerażasz mnie) :P
Korol - wybacz, ale nie do końca się zrozumieliśmy, co do tego mieszania z błote, rzeczywiście nie mieszasz w klasycznym słowa znaczeniu, ale... Twoje słowa
>
> Cytat
>
> to nie zamieszczaj, oddaj walkowerem, poddaj sie
>
Hmm, nie jest to obraźliwe, jak się tak spojrzy w pierwszej chwili, bo to w końcu "granie na ambicji". Ale granie na ambicji, to powiedzenie "stary, tyle potrafisz, a nie chcesz isc (przykladowo) na konkurs z matmy". Tutaj jednak podszedłeś jak do gościa z podwórka, którego po prostu nie lubisz i rzucasz mu chamsko wyzwanie "jesteś gorszy i boisz się otworzyć, bo i tak przegrasz". Jakby nie patrzeć - taki dość niemiły wydźwięk.
A można przecież pogadać, podyskutować spokojnie... Ale po co? ;)
Pozdrawiam!