?sane? miała sznaucera tak jak i ja wiem bo pisala juz o tym...... moj pies tez mial raka....;( w grudniu odszedł
a co do myszki Ariel to dobrze zrobiles bo by sie meczyla biedna.
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
?sane? miała sznaucera tak jak i ja wiem bo pisala juz o tym...... moj pies tez mial raka....;( w grudniu odszedł
a co do myszki Ariel to dobrze zrobiles bo by sie meczyla biedna.
Nie ufam nikomu, kocham tylko tych co na to zasłużyli...
Poker Strategy
:(
obiektywnie patrząc takie chore stworzenie nie ma szans, bo i tak prędzej czy później zjadłby ją jakis kot, albo sowa, wykorzystując okazję :(
ja ostatnio wystraszylem golebia, bo chodzil po wysepce autobusowej... przejechal by go autobus, a ja go chcialem wystraszyc... no i wystraszylem, polecial nisko i jebnol go na drugim pasie przednia szyba samochod osobowy ! :(
ludzie patrzyli sie na mnie jak na morderce, a ja chcialem dobrze :(
Chaos to tylko inny rodzaj porządku - bardziej skomplikowany
WeFunk ownz ya!
Cytat z posta - autor: [HaSu_Szlauf](%E2%80%99?id=users&details=3378%E2%80%99)
>
> :(
>
>
> ja ostatnio wystraszylem golebia, bo chodzil po wysepce autobusowej... przejechal by go autobus, a ja go chcialem wystraszyc... no i wystraszylem, polecial nisko i jebnol go na drugim pasie przednia szyba samochod osobowy ! :(
>
>
> ludzie patrzyli sie na mnie jak na morderce, a ja chcialem dobrze :(
>
sorry:
=DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD!
nie ma to jak mieć szczęście :)
Jak mustangi kurwa, jak mustangi!
PROSTO.
wiem, że nie ma porównania myszy do najukochańszego psa.... tego mi wyjaśniać nie trzeba, aczkolwiek dla mnie problemem było decydowanie o dalszym bycie mojego przyjaciela i problemem również było by decydowanie o dobiciu kalekiej myszki - ja po prostu uwielbiam zwierzęta, jeśli kiedyś będzie mnie na to stać, to założę schronisko, gdzie każde niepotrzebne, kalekie i słabe zwierzę będzie mogło znaleźć schronienie
Ariel - sorki za posądzenie Cię o brak serca... drażliwy temat po prostu dla mnie, ale chyba mnie zrozumiesz skoro sam przeżyłeś stratę ukochanego pupila - jak pisał fiszon - miałam cudownego sznaucera (olbrzymiego, czarne, duże, dobre, kochane, spokojne psisko - straszny pieszczoch - kilka razy uratował mi życie!! jak można takiego nie kochać i nie płakać po stracie)
a mówiąc już do końca szczerze, po człowieku bym tyle nie płakała - wiem, bo straciłam już kilka bliskich osób... po prostu człowiek zawsze gdzieś kiedyś uczyni nam jakieś zło, nawet nieświadomie, zrani, powie coś bolesnego.... a takie kochane zwierzę jest wierne zawsze tak samo i nie krzywdzi, bo kocha 100% szczerze i bezinteresownie......
ok ja już się nie rozpisuje.... :>
...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....
oj ?sane? nie zgodze sie. widac nie stracilas jeszcze TEJ osoby(i obys nie stracila).
mi zdechlo juz wiele zwierzakow i nie moge powiedziec, zebym po ktoryms mial ciezsze jazdy psychiczne niz po utracie ojca. zaloze sie, ze po takiej stracie nie moglabys juz tak napisac.
www.terrorcore.pl polski serwis hardcore, terror, speedcore
Ciekawie się dyskusja rozwinęła - nie powiem.
Już nie ma pośladków... thx gr
wg mnie wcale nie ciekawa...........
Nie ufam nikomu, kocham tylko tych co na to zasłużyli...
Poker Strategy
?sane? zgadzma sie, stracic zwierzaka - np. dla mnie - jest bardzo bolesne, bo kocham zwierzeta, ale tak jak mowi kaka, sa wyzsze sprawy ... Tak jak On stracilem ojca i moge cos na ten temat powiedziec, ale to nie czas na uzalanie, dlatego spadam, ceU ;]
NGS !
Szakal skrócił cierpienia żywemu stworzeniu, odczuwającemu ból i chwała mu za to. Ja kilka lat temu nie mogłem się zdobyć na uśpienie mojej kotki. Żyła tydzień(?) dłużej, ale się męczyła mimo opieki weterynarza. Czasem nieusypianie kochanego zwierzaka jest tylko oznaką własnego egoizmu. Dzisiaj bym postąpił inaczej.