Nie rozumeim tego mosh tańca...
Wiesz cl0n9k, jeżeli mam od kogoś dostać po pysku to wolę wiedzieć od kogo i być na to gotowym, na pewno nie pchał bym się tam - no ale każdy lubi coś innego =)
Weekend z bardzo dobrą znajomą, tym razem nei w Cork a w Carlow - nie ma nic lepszego od domówek w doborowym towarzystwie - dzisiaj zakwasy na brzuchu ze śmiechu!
Wódeczka plus kilka butelek whisky przelało się przez widocznego na zdjęciu dyspozytora.
Języki pod wpływem to standart - co dopiero pięć... wiem, wolelibyście damskie =)
Niewiadomo... lasso na świat!
Bo dobry Lucky Strike nie jest zły.