Dobra, to może Was trochę sobą pozanudzam, bo mam poważnego doła.
Wybierałem się na filologię angielską, ale chyba będę musiał zweryfikować swoje plany. Na poszczególne uczelnie miałem ponad 20 os/miejsce, potem 16 i 12. Koniec końców, pomimo bardzo dobrych wyników nie dostałem się nigdzie. Teraz czekam już tylko na ostatnie wyniki z Uniwerku Śląskiego, gdzie było "tylko" niecałe 9 osób na miejsce, ale już jestem tak podłamany, że straciłem wszelką nadzieję.
Poza tym, chciałem zrobić tranzlatorystykę jako specjalizację, a tam akurat jest już z góry ustalone kulturoznastwo i literatura Brytyjska i Amerykańska. Więc nawet jeśli się dostanę, to i tak chyba sobie daruję.
Tak więc co teraz? Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Biorę pod uwagę dwie prywatne uczelnie, w Sosnowcu i Katowicach. Co ciekawe, jestem w identycznej sytuacji jak voodoo|Norad (czyt. nie jestem jedynym debilem bez szkoły) i jest wysoce prawdopodobne, że pójdzie na tą samą uczelnię i kierunek co ja.
Teraz jednak zastanawiam się co wybrać, Sosnowiec jest po prostu tańszy a nawet można wyjść na plus. Tam robię licencjat i... i boje się, co będzie dalej. To dobra szkoła, ale nie ma podpisanych żadnych umów z jakimś Uniwersytetem ani szkołą, gdzie mógłbym potem zrobić magisterkę na tym kierunku. Z kolei co innego na tej szkole w Katowicach - ona ma podpisane umowy z UŚ, więc z magistrem nie będzie żadnego problemu. Ale za to jest dużo droższa.
Teraz pytanie do forumowiczów - któryś z Was się orientuje, jakie są szanse na dostanie się na studia drugiego stopnia, magisterskie na jakiś wyższych uczelniach po zrobieniu licencjatu na prywatnych? Bo ja nie mam pojęcia jak to wszystko działa i jeśli nie będę pewny co zrobić, to po prostu pójdę do Katowic. @#$%, że nie wiem czy je skończę przez kasę, ale mam nadzieję, że tak.
Edit: Aha, i pointa. Zassałem sobie dzisiaj Ghost in the Shell... dwa razy. Raz z hiszpańskim raz z francuskim dubbingiem. NO @#$% MAĆ. Przynajmniej mnie sh1ver poratował i powiedział, że w ciągu najbliższych dni mi ściągnie w jakimś ludzkim języku.
Mam właśnie 98,9% Ghost in the Shell 2: Innoscence, jeśli ona też będzie z dubbingiem, ugryzę kogoś.
Tak więc ogólnie mam od poniedziałku niesamowitego doła i w ogóle jest beznadziejnie. Słowem, wakacje!
ed2: shiv, masz numer konta na gg
ed3: No przynajmniej jeden pozytywny akcent ostatnich dwóch dni. No może dwa. Najprawdopodobniej jutro przyjdzie mi nowy pad, jako, że jestem w voodoo po promocyjnej cenie 55zł za Everglide Monsterpad + do tego ślizgi gratis za ten niedzielny turniej w którym skończyłem drugi. Więc łącznie, przesyłka warta jakieś 115zł (65 pad + 40 ślizgi na 4 oklejenia + 10 przesyłka) mam za 55zł. I ten Ghost in the Shell 2 to prze-śliczna jakość DVD Rip + oryginalna, japońska wersja językowa. Yeah!