ORG

jaaasne... jak inaczej miało się zacząć? przyszli jacyś tacy, pogadali chwilę i poszli... jeść :P A mnie zostawili tu samego do pilnowania gratów. Koledzy...


Gościnna kawiarenka już od południa podejmuje pierwszych uczestników kurdebaLANsa3, najbrdziej niecierpliwi: duf, Stiffer i shivus przed trzynastą, kiedym smaczenie w domu kawkę spijał, poganiali mnie na GG bym szybko! szybko! przyjeżdżał i sie zaopiekował nimi. A teraz taka wdzięczność... Dobra, nie mówcie nikomu - złoję za to im duuupska. Mimo, że startować mieliśmy o 16, właściwie wszyscy już są, więc poślizgu raczej nie przewidujemy. Kompy przygotowane, serwery stoją... właściwie na co czekamy? Aha, aż sie najedzą. Znaczy wchłoną odżywcze substancje za pomoca swoich różnorodnych aparatów i kroplówek. Padają co prawda głosy powątpiewnia, czy aby na pewno ktoś ma zamiar grać w TĘ grę, ale nagrody przygotowane przez prywatnych sponsorów Acida i Quuba nieco mogą zachęcić. Co ja mówię! Spowoduja twardą i nieustępliwą walkę do ostatnich sekund. Myślę, że słusznie przewidziałem te wszystkie nieczyste zagrania, faule i zadymy. Ale na razie niech zostanie tajemnicą Nagroda Główna, może to zachęci do czytania dalej.


Bo przyznam, że dziwnie mi się pisze dzisiaj to sprawozdanie. Nie uda mi się zrobić tego tak jak zwykle (czyli chaotycznie, niefachowo i niezrozumiale jak powiedzieli by co trzeźwiejsi czytelnicy moich pisanin). Po raz pierwszy bowiem występuję w podwójnej roli komentatora i kogoś w rodzaju ORGanizatora. Poza tym, boję sie trochę, czy czasu i możliwości starczy, by prowadzić zapiski systematycznie i na bieżąco. Jakby nie wypaliło, zawsze mogę skoszować "kolumnę". Przecież to pierwsze spotkanie lanowe naszej zgranej i zażyłej już grupki graczy, wiele jest do pogadania. Wybaczycie jakby co.


15:25, cdn


Przyszedł corvus i niespodziewanie dla nas lop.Niestety, pierwszy tylko jako wolontariusz, drugi kibic.


Rozlosowano grupy:


A


slawek, shivus, ProTocol, Duf, jarq.


B


Gaff, AcidRa3in, St1ff3R, MateoMartinezz, Quub, Boos


Mimo deklaracji lamerstwa i chęci "dobrej zabawy" jesteśmy świadkami rzeczywiście zaciętych pojedynków. Normalnym widokiem są trzęsące sie rączki kończących mecze i modlitwy przed walkami. Gospodarz turnieju, znaczy ja, zakończył już turniej przegrywając gościnnie wszystkie swoje pojedynki, ale żednego do minusa. oklaski. W grupie A zgodniez oczekiwaniami rządzi shivus, który nie przegrał żadnego pojedynku, o premiowane awansem miejsca 2 i 3 zażarcie wa(r)lczą jarq., duf i ProcTolog.


Grupa B też rozegrała już część spotkań, jednak jest wciąż "zatkana" z powodu zapowiedzianego opóźnienia Boosa, który jak to gwiazda - przychodzi na samym końcu. W tej grupie jak dotąd nie znaleźli równorzędnych przeciwników Quub i Gaff, zadziwia skillem Mateo. Dwoi się i troi popędzając staruchów corvus, który jest nieoceniony jako sędzia itechniczny zawodów.


Pula nagród zwiększyła się jeszcze dzięki ProcTologowi, który dorzucił od siebie steelpada, ale kto chciałby na czyms takim grać? Ślisko tak, że moja myszka się na tym przewraca!.


Troszkę rozczarowuje atmosfera, która jest spokojna i przyjazna. Wszyscy sie lubią, nie podkładają sobie nóg, nie wypinają myszek w trakcie meczów... ziew... nudy na pudy.


18:55, cdn


Gwoli formalności komplet wyników z pierwszej rundy.


Grupa A


shivus vs,b>slawek (ztn) 13:10, vs ProcTolog (dm13) 12:2, vs Duf (ztn) 31:2, vs jarq. (dm13) 19:6


ProcTolog vs slawek (ztn) 12:2, vs Duf (ztn) 17:7, vs jarq. (osp8) 9:12


jarq. vs slawek (t4) 17:3, vs duf(ztn) 24:0


Duf vs slawek (hub) 7:6.


Awans pogrubionych do drugiej rundy.


Grupa B


stiffer vs MateoMartinezz (ztn) 10:7, vs AcidRa3in (ztn) 15:-1, vs Quub (osp8) 5:15, vs Boos (dm13) 3:24, vs Gaff (osp8) 5:11


MateoMartinezz vs AcidRa3in (moneta) Wygrał!!!, vs Quub (osp8) 2:16, vs Gaff (hub) 6:10, vs Boos


Quub vs AcidRa3in (ztn) 18:1, vs MateoMartinezz (osp8) 12:3, vs Gaff (osp8) 8:7, vs Boos (osp8) 2:6


Gaff vs AcidRa3in (dm13) 24:1,


Boos vs Gaff(osp8) 4:10, vs AcidRa3inwygrana Boosa


Jak widać opłacało się czekać na Boosa, który z marszu roznosi nas na strzępy... znaczy ich roznosi, bo gdyby trafił do naszej grupy, nie pograłby przecież sobie :P Znaczy roznosil, dopoki niespotkał się z Gaffem, gdzie gaff w świetnym stylu pokonał Boosa 10:4.


Teraz czekamy tylko na Mateo z Acidem, którzy muszą rozegrać ostatnie spotkania grupowe z boosem, potem sześciu najlepszych graczy pierwszej rudny spotka się w dwóch grupach by wyłonić finałową dwójkę kurdebaLAns 3.


O nagrodach: mamy fantastyczną koszulke znanej firmy komputerowej zasponsorowanej przez AcidRa3ina, ProcTolog przekazał do puli nagród steelpada, a Główna Nagroda od Quuba... cóż, spójrzcie sami...





Wylosowalismy grupy drugiego etpu rozgrywek. Mamy je dwie, gdzie w pojedynkach każdy z każdym wyłonimy dwóch finalistów.


Grupa A jarq., gaff, boos


Grupa B shivus, ProcTolog, Quub


Atmosfera jet turniejowo-dekadencka, na razie zostalismy wyrzuceni z tarasu za zakłócanie porządku:)


Czyli norma :)


23:00, cdn


Sporo ożywienia w sennej atmosferze turnieju wprowdziło przybycie pod dowództwem Maluszka ekipy łodzkiej RocketAreny. To im zawdzieczamy zamknięcie tarasu :P Potem zamknięcie serwerów, z niecierpliwością czekamy, co jeszcze zostanie zamknięte :) Skończyło się senne snucie, zgryźliwe uwagi pod adresem organizatorów, zaczepki i krzywe uśmieszki. Wszyscy są po prostu w strachu ;) Najbardzie personel. Na razie Boos wziął odwet na Gaffie za pierwszą porażkę i zdecydowanie pokonał go na dm13.


Wlaśnie po raz pierwszy udało mi się rozśmieszyć towarzystwo. Powiedziałem: "kurcze, nie chce mi się już pisać" Aluzja jasna?


To nara :)


23:20, cdn


Dzień później (głowa ciągle boli)


Najpierw wyniki, miejmy za sobą ten dodatek do kurdebaLANs, jakim były spotkania na mapach co bardziej upartych i zawziętych, czyli najlepszych spośród nas, którzy awansowali do drugiej rundy. Wyniki spotkań w grupach wyższego poziomu były nieco zaskakujące, a pojedynki stały na niezłym, sądząc z komentarzy takich chośby graczy jak lop poziomie. Parę razy z entuzjazmem wykrzykiwał niezły mecz! niezły mecz! (jeśli potrafi powiedzieś o meczu coś więcej, nie dał tego po sobie poznaś, niestety (chyba że później w lokalu, gdzie zawzięcie do białego rana dyskutowali szeptem z Boosem o niuansach movementu (a może o d.u.p.i.e Maryni) (na jedno wychodzi). W każdym razie emocje zostały zbudzone, a poszczególne spotkania gromadziły wokół graczy coraz gęstsze wianuszki kibiców (niestety bez zwyczajowych atrybutów dobrego kibica, czyli bębnów, trąbek, petard i siekier) (shame on you!)


Wyniki w pierwszej grupie nieco zszokowały, przyznam szczerze. Z całym szacunkiem dla jarq - jego zwycięstwo nad Gaffem na pro-dm6 (w drodze wyjątku zdecydowali się zagrać na tej nietypowej mapie) było jedną z większych niespodzianek tego wieczoru. Gaff zaprezentował świetną formę i wydawał się pewniakiem do finału, zwłaszcza po pierwszym, wygranym, pojedynku z Boosem. W drugiej rundzie jednak los znów kazał spotkac się tym graczom i tym razem Boos wziął srogi rewanż na dm13 wygrywając 16:2. Wygrał również z jarq i tym sposobem stał się pierwszym finalistą.


Z drugiej grupy awansował po wygranych z Quubem i ProcToloGiem - shivus. Mecze te nie były jednak spacerkiem, bo oto wreszcie przebudził się ProcToloG, w którym przed turniejem upatrywano faworyta i mocno dał się we znaki przez większą część walki na ztn, ostatecznie przegranej jednak 1:5, Quub zaś zasiał strach w sercu shivusa na dm13 nie odpuszczając na milimetr i przegrywając w końcu tylko 3:8.


Finał best of 3 zaczął się krótko po północy. Obaj gracze wybrali jak swoją mapę ztn. Oni już tacy są... pro :) Też starałem się wybierać ztn. Widocznie też jestem pro. Oba mecze były dość podobne. Shivus, który postawił sobie za cel zasłanie każdego centymetra mapy granatami i rakietami, kontra Boos, który decydował się na wymianę ciosów tylko mając pewność, że może ją wygrać. Ogranie turniejowe i związane z tym większe doświadczenie Boosa wzięło górę i wygrał pierwszy mecz 6:4 oddając w końcówce inicjatywę i fragi shivusowi, na drugiej jednak, rozpoczętej zgodnie od wyniku -1:-1 nie dał się zaskoczyć ani na moment wygrywając gładko 6:-1


Bardzo fajne mecze (w dowolnym tłumaczeniu VGG man)


Zresztą, dzięki uprzejmości i wydatnej pomocy Gaffa (którego wyluzowana, życzliwa i uśmiechnięta sylwetka w tzw. realu nijak się ma do mrocznej i narwanej osoby znanej z sieci), możecie sobie obejrzeć finałowy pojedynek na własnym komputerze. Dodatkowo znajdzieice na dole linki do paru innych, ciekawych, emocjonujących bądż po prostu zabawnych demek.


Wielkie dzięki


Część turniejowa zakończyła się około godziny pierwszej, pierwsi spragnieni Mateo z Proctologiem wyrwali z kopyta do knajpy z zamówioną salą pozostawiając nam posprzątanie, podłączenie kompów, zgranie demek itp. Dzięki :P


Dotarliśmy tam ekipą około piętnastoosobową około pół godziny póżniej, a jak było i ile było... tego opisywał tu nie będę.


W ogóle nie będę już opisywał tutaj zbyt wiele wychodząć z założenia, że obraz jest wart tysiąca słów.


Niech zdjęcia powiedzą jak było, ok?


Część dziękczynna.


Corvus i konus wielkie dzięki za zaangażowanie i fachową pomoc!


GRACZE!!! Gracze... że chciało Wam się taki kawał zapychać tymi tramwajami, autami i pociagami... nie mogę w to uwierzyć!!! Ale skoro już byliście - dzięki!


AcidRa3in, ProcToLoG, Quub za sponsorowanie nagród dla miszczów, to były niezwykle fajne niespodzianki.


jarq oprawił turniej graficznie, jak zwykle bezbłednie i przywiózł kupę plakatów z dwóch ostatnich edycji kurdebalans, którymi obdarowaliśmy wszystkich chętnych graczy i


widzowie nie do wiary, co? ale byli tacy, ich liczba powiększyła się znacznie zwłaszcza po najeździe roketareny. Tam na górze żartowałem, ich obecność naprawdę ubarwiła nasze spotkanie i świetnie wpłynęła na atmosferę. Zwłaszcza zapamiętam taki mały epizod, gdy Gaff, roketarenowiec otoczony wianuszkiem kibiców przegrał swój mecz z Boosem, oklaskami nagrodzili obu graczy. Dzięki za przybycie!


Władzom i personelowi kawiarenki (konus po raz drugi się załapał na tenksy) za ekstra podejście do naszej sprawy, wszelką pomoc, zaufanie i stworzenie solidnych warunków. Rzadkość, którą doceniamy


Trochę prywaty. Otce, mojej żonie - bez niej kurdebaLANs pewnie też by się dobył, tylko nie wiadomo w jakim mieście i kiedy, bo ja nie zająłbym się tym bez jej poparcia (czytaj: łaskawego pozwolenia)


Czytającym za zainteresowanie. Dla Was sprawozdawał (nieco kulawo, sorki)


redaktor (kurde) slawek.


Pa.


Demka


boos vs gaff osp8 (gaff)


boos vs gaff osp8 (Quub)


boos vs gaff q3dm13 (boos)


boos vs gaff q3dm13 (gaff)


boos vs Quub ospdm8 (boos)


gaff vs Quub ospdm8 (Quub)


jarq. vs slawek ztn (jarq.)


jarq. vs shivus q3dm13 (shivus)


Proctolog vs shivus ztn (shivus)


Proctolog vs shivus ztn (Quub)


shivus vs Quub q3dm13 (shivus)


shivus vs quub q3dm13 (Quub)


shivus vs slawek ztn (shivus)


shivus vs Proctolog q3dm13 (shivus)


shivus vs jarq. ztn (shivus)


slawek vs duf hub3tourney1 (duf)


Demka wielkiego finału


map1 POV shivus


map2 POV shivus











Jak widać ilość może nie imponująca, choć adekwatna do ogólnej wielkości naszej tzw, sceny Q3. Ale co za jakość!!












































...uff