ORG

Na ten dzien czekalismy dlugo... bardzo dlugo, w koncu takie imprezy nie zdazaja sie czesto na naszej scenie vq3... . Dla mnie wszystko zaczęło się już w czwartek około godz. 13 kiedy to na ekranie komory finsa ukazał się napis z4. W te pędy wsiedliśmy do transportera opancerzonego zwanego tramwajem i wyruszyliśmy w nieznane...:). Po jakichś 20 minutach udalo nam się zlokalizowac graczy WaR i doprowadzićich do kafei skąd wraz z reszta lodzkiej ekpipy udalismy się by na dworcu odebrać naszych mrocznych pro : infa i Rivsa. Tego typu czynności trwaly jeszcze długo, ja jednak postanowilem z nich zrezygnowac na rzecz dobrego obiadku. Jeszcze tego samego dnia w akademiku miala nastapic premiera filiku klanu 666 autorstwa akiry jednak cos nie wypalilo:(.

Piątek- dzien Revolucji :

7.00 (3h do godziny 0)

Zostalem brutalnie obudzony przez sms od svicha, obwieszczajacy mi iż mam natychmiast ruszyc swój tylek z lozka i wytlumaczyc mu jak dojechac na miejsce. Szybko spakowalem do plecaka gryzonia, podkladke kilka plyt i niewiele myslac wybieglem z domu i popedzilem do Wyzszej Szkoly Informatyki.... .

8.00 (2h do godziny 0)

Znalazlem się na miejscu...wszedzie cisza, wszystko pozamykane, jedynymi porusajacymi się stworzeniami w zasiegu wzroku oklazal się mój team machajacy do mnie z parkingu. Ponieważ od rozpoczecia turnieju dzielily nas jeszcze cale dwie godziny wsiedlismy od autoka Witsona i dokonalismy wyprawy( z reszta nie udanej:P) w celu zakupienia podkadki pod mysz....

10.00(Godzina 0)

Przed drzwiami WSInf zgromadzona była już spora pro-gromadka, wszyscy z niecierpliwoscia czekali na moment w którym zostaniemy wpuszczeni do środka.. i nagle bardzo mila pani sprzataczka powiedziala, możecie wejsc. Wyszscy blyskawicznie przetoczyli się przez szatnie i udali się za bardzo drogowskazami z napisem QUAKE. Po chwili znalezlismy się w duzej sali wykladowej z duuzym ekranem na jednej ze scian. Po chwili gdy wszyscy już siedzieli, a podniecenie zaczynalo siegac zenitu pojawili się panowie z plakietkami "ORGANIZACJA" (hi akir:P) i okazalo się ze nie ma jeszcze przynajmniej z polowy teamow. Nie pozastalo nam nic innego tylko czekac, i pochalniac cukierki które lezaly w pojemniczku obok jakiejsc milo wygladajacej hostessy(ach ten inteligetny usmiech...:).

11.00(godzina po godzinie 0:P)

Caly czas brakowalo kilku teamow i ludzie zaczynali już się powaznie niecierpliwic. Niektorzy postanowili udac się na rekonesans inni oddalili się w poszukiwaniu jedznia i piwa, jeszcze inni tak jak ja oddawali się konwersaccji ze swoimi, znanymi do tej pory tylko z q3 i gadulca teamami. Ludzie zaczynal stopniowo przybywac jednak wciąż brakowalo faworytow : h00lsow i arcy.vq3. Po wykonaniu krotkiego telefonu udalo mi się ustalic ze za chwile będą. Kilka chwil puźńiej na widoku pojawil się Ru5h i powiedzial ze za moment oczom naszym ukaza się rozlosowane podobno dnia poprzedniego grupy. Po chwili dalo się slyszcec w sali westchnienia oraz texty : ojezu co za grupa, albo ta fajnie ze wyjdziemy... . 15 minut puzniej kiedy wszyscy już dotarli na miejsce pojawila się pani z telewizji razem z operatorem-kilerem , który wywijal kamera niebezpiecznie blisko ludzkich buzi:), powiedziala pare slow i dodala ze chce jeszcze porozmawiac z teamem Dead Angels "który ma takie ladne koszulki:D". Przez mniej wiecej jeszcze 15 minut trwaly jakies czynosci organizacyjne i rozpoczely się mecze. Na poczatek było nam dane zobaczyc na duzym ekranie meczówk naszych huliganow i drugiego skladu uryny (były tez pewne utrudnienia w postaci XenohpoB'a majstrujacego cos ciagle przy povie na duzym ekranie:D). 20 minut pozniej sam siedzialem przy kompie i rozgrzewalem się do meczu vs h. Wszystko odbywalo się w bardzo przyjzanej atmosferze, generalnie wysztkto rozwijalo się jak najlepiej. Niestety, mniej wiecej 40 minut puzniej dowiedzialem się od slawka, ze z powodu problemow czasowych każdy klan zagra tylko 3 mecze na gwarantowancyh 5, co niestety okazalo się bardzo niesprawiedliwe gdyz z grupy mialy wychodzic 3 klany. Atmosfera robila się coraz mniej przyjemna i tu musze powiedziec, ze nie można mieć pretesji do ru5ha i Qmit3’go którzy nie mogli zrobic nic innego slyszac w polowie fazy grupowej ze czas na rozegranie turnieju jest tylko do Godz 20.00. Po zakonczeniutejze fazy kiedy znalismy jusz wszytkich uczestnikow play-offow zarzadzono przerwe i nastapila pro-premiera ownujacego filmu Shieldera i Slave’a(swoja droga kawal dobrej roboty, GJ boyz:D). Mniej wiecej 10 minut puzniej moglismy już podziwiac mecze play off i tu nie mogę pominac ogolnego i dosc glosnego ach na calej sali gdy w meczu h’ - ff , soo po prostu przykleil się do salomona celownikiem :P. Smiesznie bylo tez gdy przy 1 meczu z urinalem 2 sixy daly speclocka:P (wylaczcie te zboty:P (c) svich). Kiedy rozegrano jeszcze kilka meczów postanowilem wraz z czescia ekipy, nie czekajac na finał, udac się do kafei na lana. Doslownie kilka chwil po naszym wysjsciu dokonczono finalowe mecze, niestety z braku czasu timelimit zostal skrocony do 10 minut.

Musze powiedziec ze turniej bylby super zejefajna impreza gdyby nie zawalila się organizacja, w pewnym momecie wszytstko zaczelo się sypac i miałem wrazenie ze organizatorzy nie bardzo mogli sobie z tym wszystkim poradzic, w kazdym razie się starali. I jeszcze raz podkreslam nie mozna miec pretesji do nXs'ow !!ktorzy mimo nieoczekiwanych problemow naprawde rpbili wszystko zeby ten turniej sie w ogole skonczyl. Podsumowujac, byla to zajefajna impreza i z niecierpliwoscia czekamy na nastepne edycje.

GG!

PS. To moja 1sza kolumn tutaj, nie badzcie zbyt surowi:P