Quake 2’s not dead.
Tak to prawda, dziadzia quake 2 ma już 13 lat i jeśli wziąć pod uwagę
standardy gier komputerowych jest to wiek niemal prehistoryczny. Kiedy
id software wypuściło na świat drugą cześć swej flagowej serii
prezydentem USA był jeszcze Bill Clinton, w Polce mało kto słyszał o
internecie, w Gdańsku okoliczne chłopstwo rzucało jeszcze kamieniami w
samoloty a w moich rodzimych Karczemkach żyły jeszcze smoki. Był to
krwawy okres, w którym wyznawcy Secret Service toczyli gromkie boje z
czytelnikami CD-Action, pecetowcy naparzali się z konsolowcami (chociaż
każdy skrycie marzył o nowiutkiej playstation pod choinką), a gdzieś tam
w cieniu kijaszkiem wymachiwali jeszcze posiadacze zasłużonej Amigi.
Tak było, a mimo to, zawsze udało się znaleźć jakiś sposób aby na
przeciągniętym przez dach kabelku złoić sąsiadowi dupsko w jedynie
słuszną część quake’a.
Obecnie zmieniło się prawie wszystko. Mamy super komuptery z Bogiem w
środku, szybki internet, nieograniczony dostęp do informacji,
megaterabajty darmowych pornosów i świecące pustkami orliki. Jedna rzecz
pozostała jednak taka sama... Od dziesięciu lat dzielnie trwa i stawia
opór hordom napakowanych graficznymi bajerami młodzieniaszków. Niejeden
mocarz padł pod srogimi razami dziadka Edzia (the edge’a) i odszedł z
zapomnienie. Unreale, srale, dwaj starsi kłejkowie 3 i 4, quake warsy,
warsowy i painkillery i wielu innych. Każdy słaniający się na nogach pod
ciężarem własnej zajebistości. Super duper multi tryby rozgrywki,
timpleje, szybkie tempo akcji, 90 rodzajów broni z czego każda ledwo
mieściła się w ekranie, nowoczesna grafika, wszystko to, a jednak
padły... Któż przetrwał? Tak. Mowa rzecz jasna o dziadku quake2.(z dumą)
Czemu o tym wspominam? Otóż, chciałbym serdecznie zaprosić was do świata
w którym jedynym wartym uwagi kryterium oceny gier jest miodność. Jeśli
nie da się jej zlizać z ekranu, gra nie jest warta nawet złamanego
pierda. Wierzymy, że prawdziwie grywalne perełki takie jak Starcraft,
Quake2 czy Counter Strike są dziełem przypadku i powstają nie dzięki
utalentowanym programistom, ale pomimo nich. Tak właśnie narodził się
Quake2, z całym szacunkiem dla pana Carmacka.
Ok. trochę, mnie poniosło, przyznaję. Właściwie chciałem napisać tylko,
że równo tydzień temu ruszyły zapisy do 12 edycji Polskiej Ligi Quake2!
Jesteśmy najstarszą ligą e-spotrową w Polsce i nieskromnie przyznam,
jedną z najlepiej zorganizowanych. Przygotowujemy niemal półroczną ligę,
jeden mecz w tygodniu, Puchar Polski, ligę duelową i parę pomniejszych
wydarzeń w stylu allstar games i tym podobne. Mecze można oglądać na
serwerach GTV, a dodatkową atrakcją jest radioplq2, które komentuje
najciekawsze spotkania.(prowadzi również regularne audycje!) Dla
początkujących graczy prowadzimy specjalny klan treningowy „Only4fun”,
który ma za zadanie w miarę bezstresowo wdrożyć nowicjuszy w meandry gry
na ligowym poziomie. Dodatkowo prowadzimy forum, serwis techniczny,
serwis informacyjny oraz stronkę blogową poświęconą q2. Słabo? No to
dodam jeszcze, że do poprzedniej edycji ligi przystąpiło 18 klanów,
które podzielone zostały na dwie ligi. Najciekawsze spotkania wybierane
są meczami kolejki i poświęcamy im obszernego newsa na łamach serwisu.
Ponadto nagradzamy także graczy miesiąca i zapewniamy wszelką możliwą
oprawę po to, by gracze mogli poczuć, że uczestniczą w czymś wyjątkowym.
Prowadzimy także bieżące statystyki klanów oraz graczy. Nie wiesz czy
ograłeś mistrza świata czy zwykłego leszcza? Nie ma problemu! Wystarczy
wejść na stronę i wybadać oponenta. Dzięki temu łatwo jest oszacować
swoje umiejętności oraz mierzyć swoje postępy. Wszystko to a nawet
więcej znaleźć można na serwisie
Podsumowując..
Chciałbym wszystkich was serdecznie zaprosić do udziału w prawdopodobnie
najlepszej lidze gamingowej na świecie. Wstąp w nasze progi! Pokaż na
co cię stać, a zainteresowanie pięknych kobiet oraz szacun wśród
rówieśników cię nie ominą. Zachęcamy do spróbowania swoich sił w
najwolniejszym, ale przez to najbardziej taktycznym i najlepiej
wyważonym fps’ie w historii gamingu. Wyznajemy q2, ponieważ naszym
zdaniem jest to platforma której potencjał tkwi nie w chorym skillu czy
pordzewiałej od starości taktyce (która w większości gier sprowadza się
do biegania po wciąż tych samych wytartych ścieżkach), lecz na
elastyczności i umiejętności dostosowania swojego temperamentu wciąż
zmieniającej się sytuacji na mapie.
...oczywiście nikt nie każe ci wierzyć na słowo. Wstąp i zobacz na własne oczy.
Serdecznie zapraszamy!
**
Ekipa plq2.**
Linki
**
cup.planetquake.pl/quake2/plq2/index.php**