Pozycji literackiej w dziale erotyka...:P
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
:ASddd to Ci sie udało hehehehe:D nie, szukam czegoś na temat księgowości bo mnie @#$% strzela:P
alien. napisał:
> nie szukam czegoś na temat księgowości bo mnie @#$% strzela:P
skoro w tym zdaniu nie ma przecinka, to by wynikało, że rzeczywiście siedzisz w dziale "erotyka" :D
xDDDDDD no jeb kolejny hahahaha jakbyście byli tak zajebani praca jak ja to byście pewnie też myśleli tylko o tym żeby iść spać, a tu nie można:PP i tak będzie do marca do rozliczeń :F
mimo wszystko część rzeczy muszę sam ogarniać, jasne do końcowego rozliczenia mam firmę w Gliwicach na ul Kozielskiej, która jest akurat jedną z lepszych w moim okręgu. Jednakże ja też muszę posiadać wiedzę z tego zakresu i umieć się odnaleźć w tym wszystkim, żeby potem nie było problemów.
Nie stać mnie na zatrudnienie 2-3 osób do działu księgowości, ponieważ to jest za mała działalność gospodarcza, zresztą małe firmy zawsze korzystają z usług zew. firm, a 90% właścicieli mimo wszystko posiada znaczną wiedzę w tym temacie. Po prostu skarbówka to jest instytucja, która tylko szuka momentu, żeby dojebać drakońską karę :)
Dlatego podpisując umowe z taką księgowa zaznaczacie że bierze ona za Ciebie pełną odpowiedzialność ;] Wtedy kare ona musi zapłacić jak coś by było nie tak. Co nie zmienia faktu że ty też musisz wiedzieć co nieco o tym, bo dać się w rogi walić to też nie fajnie by było ;/
Takiego aneksu do umowy Ci nikt nie podpisze, jeszcze uzna Cie za idiotę. W tym momencie padają podejrzenia na Ciebie, że robisz coś niezgodne z prawem. Chociażby wystawiasz faktury z vatem dla zagranicznych firm co w Polsce jest przestępstwem gospodarczym zagrożonym grzywną nawet do 100.000zł z tego co się orientuje bądź pozbawieniem wolności.
Po drugie im więcej wiem, tym lepiej potrafię operować wieloma rzeczami, eliminuję błędy. Mogę wprowadzić podwójna kontrolę :)
Niech mi ktoś pokaże jedna chociaż mała firmę na rynku, gdzie właściciel nie zajmuje się księgowością :))
Cytat z posta - autor: MetalMaind
> I jaki wniosek? Wygrać w totka :D
Żadna satysfakcja :)) Lepiej zarobić mniej, ale mieć ogromną radość, że samemu się do Tego doszło, ciężką pracą. Bo wtedy najbardziej się szanuje pieniądz ;))
alien. napisał:
> Lepiej zarobić mniej, ale mieć ogromną radość, że samemu się do Tego doszło, ciężką pracą
Ciebie to ganc pojebało ;o
=)
Cytat z posta - autor: alien.
> Takiego aneksu do umowy Ci nikt nie podpisze, jeszcze uzna Cie za idiotę. W tym momencie padają podejrzenia na Ciebie, że robisz coś niezgodne z prawem. Chociażby wystawiasz faktury z vatem dla zagranicznych firm co w Polsce jest przestępstwem gospodarczym zagrożonym grzywną nawet do 100.000zł z tego co się orientuje bądź pozbawieniem wolności.
>
>
>
>
>
>
> Po drugie im więcej wiem, tym lepiej potrafię operować wieloma rzeczami, eliminuję błędy. Mogę wprowadzić podwójna kontrolę :)
>
>
>
>
>
>
> Niech mi ktoś pokaże jedna chociaż mała firmę na rynku, gdzie właściciel nie zajmuje się księgowością :))
No szczerze mówiąc to nie wiem jak to się ma do takich firm jak twoja... Miałem kiedyś działalność gospodarczą, taką jednoosobową której wymagała jedna firma żeby u nich pracować, to wtedy miałem taką księgową która brała za mnie pełną odpowiedzialność, ale tam prawie nie było co rozliczać xD
Jeżeli masz działalność gospodarczą, która obraca małymi kwotami opartymi o faktury wystawiane w PLN to nie ma tutaj problemu. Ja z racji transportu mam faktury i CMR wystawiane przyjmuję kwoty w PLN, EUR mam dość dużą flotę samochodów. Paliwo, naprawy, serwis, inne pierdoły muszę się w tym odnaleźć bo inaczej sprytny pracownik może to wykorzystać i dorabiać sobie na lewo za pomocą mojej niewiedzy. Po drugie im większą wiedzę mam z tego działu, tym lepiej będę mógł obracać pieniędzmi na przyszłość. To jest też bardzo ważne, trafione inwestycje.
Najwięcej działalności jednoosobowych jest prowadzonych przez taksówkarzy i oni np korzystają z księgowych bo obracają tylko kwotami za kurs i benzynę gdzie pracują sami, więc nie muszą się martwić o jakieś problemy z pracownikami.
Księgowy/a i tak bierze odpowiedzialność w momencie podpisania dokumentu. W przypadku jakiś nieścisłości jest przeprowadzana kontrola i na podstawie jej wyniku karze podlega osoba, która popełniła błąd. A podejście aliena do tych spraw dowodzi tylko jego trzeźwości (tylko i wyłącznie w tej sprawie:P).
> Żadna satysfakcja :)) Lepiej zarobić mniej, ale mieć ogromną radość, że samemu się do Tego doszło, ciężką pracą. Bo wtedy najbardziej się szanuje pieniądz ;))
Z jednej strony racja, bardziej doceniasz rzeczy, na które ciężko zapierdalasz, ale z drugiej... są takie, na które nigdy nie zarobisz.
\m/
@MM nie zarobie, trudno wystarczy mi to co mam.
@r3v.D00Mer bierze odpowiedzialność ale w małym procencie, największe problemy ma właściciel jako osoba, która sprawuje pieczęć nad poprawnym funkcjonowaniem każdego działu w firmie. Jeżeli właściciel dopuszcza się błędy nieświadomie to księgowy go wyłapie. Jeżeli popełnia taki błąd świadomie, aby poprzez manipulację w dokumentach ściągnąć większy podatek, a księgowy się pod tym podpisuje. To w sumie księgowy dostanie grzywnę, właściciel idzie siedzieć, bądź taka duża kara finansowa będzie że wierzyciel zajmie firmę, aby spłacić zadłużenie. W przypadku popełnienia takiego błędu nieświadomie + podpis księgowego sankcje są podobne. Duże firmy stać na księgowych i sponsorowanie im częstych kursów, wymianę oprogramowania na nowszy, poprawianie standardów pracy. Małe firmy niestety nie mają tak dużego potencjału, a w dobie kryzysu uwierzcie mi każdy grosz się liczy. Bo jak go braknie w bilansie rocznym to potem mogą być problemy.
Polskie prawo dla małych i średnich firm jest szczerze mówiąc zabójcze, tylko trzeźwe myślenie i trzymanie ręki na pulsie powoduje to że nie wypada się z gry na rynku Polskim. Ostatnio czytałem prognozy na 2010 i szczerze mówiąc martwią mnie trochę. Bo jeżeli to się potwierdzi to będzie czekać mnie redukcja kadr, ograniczenia na giełdach frachtów, a co za tym idzie mniejszy obrót, a niestety z roku na rok koszta rosną.
kryzys to ściema, tylko że ludzie w to uwierzyli i oto właśnie kryzys stworzyli.
EDIT: Żadnym kryzysem się nie przejmuj i tak wszystko będzie jak było.
wiedzilem, ze sie tak skczy :D
Kryzys fakt faktem jest tylko, że większość Polaków go nie odczuwa, nawet Ci którzy mają firmy jednoosobowe, ale działalność ich nie wybiega po za granice kraju też tego nie czują. Natomiast transport cierpi, wiele dużych firm upadło. Dlaczego? Obniżyły się i to znacznie stawki za przewóz towarów. Bardzo wyraźnie poszły w górę stawki ubezpieczeń, które firma transportowa pokrywa. Banki zamroziły wydawanie kredytów. Niektóre firmy bez otrzymania kredytu znikały w 1 dzień.
Kryzys dotyka najbardziej tych, którzy działają na obszarze całej Europy. Ja tak samo przez ten kryzys rzuciłem się na auta luksusowe, aby stworzyć jakąś bardziej stabilną płynność finansową dla pierwszej firmy. Bo zdawałem sobie sprawę, że drugie źródło dochodu pozwoli mi przetrwać podczas recesji na rynku frachtów.
Amerykańcom w drogich garniturach się pojebało we łbach, jeśli chodzi o szacowanie ryzyka związanego z kredytami hipotecznymi, a Wy tu piszecie, że kryzysu nie ma ;))))) Nie ma to jak powielać opinii zasłuszanych u cioci na imieninach.
Wpiszcie w google "Fannie Mae" i czytnijcie to i owo.
mises.org / marksdailyapple.com
Kryzys w jednym sektorze jest, w innym go nie ma. Wystarczy spojrzeć choćby na firmy handlujące materiałami budowlanymi lub maszynami, nie nadążają z realizacją zamówień:) W rodzinie akurat mam dwóch ludzi zobu branż i szczerze mówiąc śmieją się, gdy słyszą o kryzysie. Oboje sprzedają zarówno w kraju jak i w europie.
Dobranoc, dzisiaj muszę wstać wcześniej:P
Jeszcze może im się pogorszyć, bo jeden czort wie co takie zwiększenie bazy monetarnej spowoduje za kilka lat.
mises.org / marksdailyapple.com
I tak kryzysu być nie powinno, bo co kogo tak naprawdę by obchodził upadek jakiegoś banku jak to właśnie się stało na początku? Tylko że wszystko to było nagłośnione i ludzie się wystraszyli, przestali wydawać pieniądze i przestali brać kredyty i tak powstał chokapik (kryzys) Proste jak jebanie, po prostu ludzie są nazbyt łatwo wierni i niektórzy nawet nie pomyślą o co chodzi w tym kryzysie, tylko się wystraszą i nie kupią fury czy domu a że większość tak pomyślała, to kryzys się stworzył.
Gdyby kompletnie nikt się tym rozgłaszaniem nie przejął, to żadnego kryzysu by nie było. Dobrze mówię?
Heh, źle mówisz.
W OGROMNYM uproszczeniu, bo późno jest:
Wpłacasz kasę do banku. Bank zostawia sobie z tego 20% (czy tam ile sobie ustalą. Generalnie, w gorszych czasach więcej, w lepszych - mniej), a resztę inwestuje żeby zarobić. Z tej reszty, w USA dawali kredyty na zakup nieruchomości na ogromną skalę, nawet "bezrobotnym murzynom w białym podkoszulku", ponieważ nieruchomości i ogólnie przemysł budowlany kwitł, cena zakupionego mieszkania wzrastała, więc bank był dość spokojny o spłacenie kredytu przez bezrobotnego murzyna wraz z odsetkami, które stanowią zysk banku. Mieszkania jednak nie zyskiwały na wartości, więc pinionszki z kredytów nie wróciły do banku. Miały więc 20% rezerw i, powiedzmy, 30% z kredytów, które jednak zostaly spłacone. To wciąż zostawia 50% depozytów, których bank nie mógł obsłużyć, więc stał się niewypłacalny i zwyczajnie upadł. Teraz tak - po pierwsze Ty tracisz wpłacone pieniądze, po drugie w upadłych bankach znikają miejsca pracy.
Tyle w skrócie. Oczywiście w dzisiejszych czasach system bankowy ma swoje powiązania z każdym aspektem ludzkiej działalności (np. brak kredytu uniemożliwił działalność przesiębiorstw produkujących masło, apaszki lub jakikolwiek inny produkt kupowany przez szarego człowieka).
mises.org / marksdailyapple.com