ORG

quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku



Wersja: Jasna / Ciemna

Ciekawe #10

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2010-01-13 19:43:22

Masz rację MM, ale mówisz raczej o statystycznym katoliku (jeśli juz wiary katolickiej się trzymamy). Są przecież i tacy, którzy jednocześnie wierzą, że autorem jakiegoś zjawiska czy rzeczy jest Bóg, ale mimo tego badają to, dociekają jak, dlaczego i po co (choćby Einstein). Racjonalizm w tym wypadku pozwala na wiarę w Boga i naukowe wyjaśnianie najbardziej niezrozumiałych i zagadkowych zjawisk. Oczywiście wiara nie jest w tym niezbędna, ale jeśli dany człowiek ma do niej zdrowe podejście, to również nie przeszkadza. Niestety statystyczny katolik lubi twierdzić, że to Bóg zrobił i nie wolno tego wyjaśniać:/

alien.

Od: 2006-07-31

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2010-01-13 19:48:37

Cytat z posta - autor: RauL
> alien. jestes?

Co chcesz cipko :P

RauL

Od: 2003-09-15

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2010-01-13 19:52:05

nic.. tylko chcialem sie upewnić, że jest jakiś frajer, któremu można nawrzucać ;P

alien.

Od: 2006-07-31

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2010-01-13 19:57:15

Pierdolisz, że się w lustrze przeglądałeś i znalazłeś takiego? Nie, no gratuluję :) No to dobrej zabawy Ci życzę :P

RauL

Od: 2003-09-15

Ranga: Quad Damager

alien.

Od: 2006-07-31

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2010-01-13 20:04:33

soczek?

eng

Od: 2002-05-09

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2010-01-13 20:45:07

Cytat z posta - autor: MetalMaind
> > ...chodzi o to ze teraz wielu mlodych ludzi uwaza ze bycie ateistą jest "trendy" dlatego idą za tłumem...lub poprostu tak jest im wygodniej. Jak dla mnie nie ma to za duzo z inteligencja wspolnego [nie chce uogolniac ale naprawde po wypowiedziach wielu moich znajomych odnioslem takie wrazenie]
>
>
>
>
> No w wielu przypadkach ateizm stał się jakiegoś rodzaju trendem, ale nadal w większości jest to po prostu większa świadomość ludzi. Zgadzam się z ALIENem, wiara to rodzaj choroby psychicznej. Ci ludzie nawet sami mają siebie za biedniejszych intelektualnie. Jeśli już, każdy powinien szukać własnej drogi do Boga, poprzez samodzielną interpretację Biblii, podczas gdy oni wierzą w to jak rozumie ją "kościół". To trochę nieświadome przyznanie samemu sobie, że jest się na to zbyt płytkim.
>
>
> Inteligencja, a wiedza życiowa to przecież co innego. Niestety, nie zgadzam się z DOOMer'em bo ludzie wierzący, poszukują odpowiedzi w czymś co nie istnieje, nie skupiają się na nauce, tam gdzie ona nie dotarła doszukują się obecności Boga, a kiedy już nauka zmierza coraz dalej, oni po raz kolejny znajdują chociaż największą błahostkę i jest to już dowód na obecność Boga. Taki człowiek nie myśli racjonalnie, wg. mnie nie jest poważnym człowiekiem, więc daleko mi od uważania go za mądrego życiowo.

Brawo. Kolejny medrzec swiata, ktory pojadl wszystkie rozumy :) Kims jestes aby stwierdzic, ze Boga nie ma? Podswiadomosc to rowniez byt niematerialny, ktory mozna wrzucic do jednego wora z czyms, co nie ma miejsca istnienia a jest zupelnienie inaczej.

Chcesz przez swoje "ja jestem zajebisty" powiedziec, ze ludzie ktorzy wierza w cokolwiek sa bezmozgimi polglowkami? No brawo. Jezeli tak, to dowodzi tego, ze jestes mocno ograniczony jesli stawiasz taka teze. Chcialbym Ci przypomniec, ze nauka nie jest w stanie wyjasnic wszystkich spraw, ktore nas otaczaja i czesto rowniez ludzie odpowiedzialni za badania, sprawy przelomowe dla swiata nie umieja odpowiedziec sobie na pytanie dlaczego tak sie stalo a nie inaczej?

No i w koncu ostatnia kwestia zeby juz skrocic do minimum tego posta... Jezeli juz rzucasz pojeciem ateizmu to radzilbym sie bardziej zaznajomic z tematem i dowiedziec sie co to ateizm agnostyczny i teoretyczny ateizm, bo wiedze na takie tematy masz raczej niewielka.
Tematy wiary na tym forum, zawsze konczyly sie podobnie i w sumie na jedno kopyto. Osoba niewierzaca zawsze starala sie wmowic jakie to nie jest zajebiste i fajne, ze jest tak a nie inaczej i ze wszyscy katolicy to kretyni, ktorzy modla sie do czegos czego nie widac... Nie lubie jak mi ktos cokolwiek narzuca, tym bardziej jezeli chce wmowic, ze czarne jest jednak mniej czarne, bo biale jest bardziej biale niz jest w rzeczywistosci...

Podsumowujac twoje smieszne poglady i koneksje wiara i inteligencja/ madrosc zyciowa to ja stwierdzam, ze jestes malo inteligentny, bo ubierasz sie na czarno. Widzisz analogie? I niestety ja sie tutaj raczej zgodze z Doomerem.

Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam...

» yt

kaskader

Od: 2008-04-09

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2010-01-13 21:04:19

Eng powiedziałeś że nie lubisz jak Ci ktoś coś narzuca? Co ciekawe od dziecka Ci to narzucali i jakoś nie miałeś wobec tego żadnych obiekcji :/ A tak jakby Ci nikt nic o niczym nie powiedział to w co byś wierzył? ;> Już lepiej było wierzyć w słońce, naprawde...

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2010-01-13 21:20:49

Bo był dzieckiem, tak samo jak inni. Z jednych narzuconych zasad/zachowań się rezygnuje jako świadoma jednostka a z innych nie. Gdyby dziecko zostawić same sobie, aby samodzielnie poznawało świat, mieszkalibyśmy nadal w jaskiniach, bo niewiele dzieci zdołałoby choćby nauczyć się liczyć. Ta umiejętność też została nam narzucona:)

eng napisał:
> (...)I niestety ja sie tutaj raczej zgodze z Doomerem.
Dlaczego niestety?:P

kaskader

Od: 2008-04-09

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2010-01-13 21:36:05

Tak, dobrze mówisz o tym liczeniu, ale uwierz mi, większośc ludzi których znam nie wybrali sobie tego że wierzą bo tak sobie przemysleli, większość wierzy bo tego nie przemyślała. Taki prosty przykład, moja laska-.-
A weź tylko się odezwij że jest inaczej to by Cię zamordowała xD Wogóle inne zdanie jest dla takich osób nie do przyjęcia, ja np nie rozumiem jak można nie wierzyć w ewolucję :/ To jest udowodnione i samemu można to niejako zaobserwować, a wiele osób wierzących mówi że to nie prawda, bo bóg stworzył wszystko w 7 dni i adama i ewe a później oni mieli dwóch synów i tak to powstało oO :|

Ehhh, szkoda słów.

alien.

Od: 2006-07-31

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2010-01-13 21:43:46

Dość ciekawa odpowiedź od google w sprawie Chucka Norrisa xDDD Strach się bać !!!

RauL

Od: 2003-09-15

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2010-01-13 21:44:36

a mi sie wydaje, ze cos tam musi istniec, ale na 100% nie jest to, czego dowiadujemy sie od klechow. od zaczatku cywilizowanej spolecznosci ludzie sobie wymyslali jakies bostwa. sam zostalem wychowany w chrzescijanizmie i taką wiarę praktykuje cała moja rodzina. ja przeszedlem na czysty satanizm, czyli kult wlasnego siebie i ludzi mi bliskich. i ta wiara jest mi najbardziej bliska. a zanim zaczniecie wydawac osądy, przeczytajcie biblie szatana (antona sharona lavey)....

kaskader

Od: 2008-04-09

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2010-01-13 21:52:58

Cytat z posta - autor: alien.
> Dość ciekawa odpowiedź od google w sprawie Chucka Norrisa xDDD Strach się bać !!!

Super film akurat oglądałeś i w dodatku w TS-ie :|

alien.

Od: 2006-07-31

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2010-01-13 22:14:41

Film nie jest nagrany w kinie, tylko jest wrzucone do folderu gdzie znajdowała się kiedyś wersja nagrana w kinie:)

fiszon

Od: 2004-03-19

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2010-01-13 22:50:30

r3v.DOOMer napisał:
> Masz rację MM, ale mówisz raczej o statystycznym katoliku (jeśli juz wiary katolickiej się trzymamy). Są przecież i tacy, którzy jednocześnie wierzą, że autorem jakiegoś zjawiska czy rzeczy jest Bóg, ale mimo tego badają to, dociekają jak, dlaczego i po co (choćby Einstein). Racjonalizm w tym wypadku pozwala na wiarę w Boga i naukowe wyjaśnianie najbardziej niezrozumiałych i zagadkowych zjawisk. Oczywiście wiara nie jest w tym niezbędna, ale jeśli dany człowiek ma do niej zdrowe podejście, to również nie przeszkadza. Niestety statystyczny katolik lubi twierdzić, że to Bóg zrobił i nie wolno tego wyjaśniać:/
i wlasnie tak jak piszesz o tym einsteinie, Doomer, powinno byc. Ja np jestem praktykującym katolikiem - nie wstydze sie tego. Nie przeszkadza mi to trzezwo patrzec na pewne sprawy dotyczące kosciola [czyli wspolnoty bo wydaje sie ze MM tego nie rozumie] nie zawsze zgadzam sie ze stanowiskiem władz kosciola, szczerze mowaic denerwuje mnie czesto w jaki sposob probuja nim kierowc bo to wcale nie znaczy ze kazdy katolik/osoba wierzaca jest tego samego zdania...niestety nie zawsze osoby nas reprezentujące odzwierciedlają naszą postawę [patrz np politycy]

co do wiary to mam wiele watpliwosci ale wtedy staram sie takie rzeczy zrozumiec, szukam odpowiedzi... Nie podoba mi sie, ze ktos w takim wypadku nazywa mnie osobą chorą psychicznie bo do tego sprowadza sie wasze porownanie :/

Wydaje mi sie ze MM w Twojej głowie katolik czy tam poprostu osoba wierząca to zwykły moher który jest zaślepiony dyktaturą ojca dyrektora lub tez innego "duchowego przywódcy"...

co do tego co mowiles nismo drogi kolego :) zrozum ze nie wszystko musi byc odbierane dosłownie ....
P.S. przepraszam za chatoyczny styl mojej wypowiedzi ale znowu alkohol zrobil swoje :P

Nie ufam nikomu, kocham tylko tych co na to zasłużyli...
Poker Strategy

RA|NBOW

Od: 2009-04-04

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2010-01-13 23:09:35

> Masz rację MM, ale mówisz raczej o statystycznym katoliku (jeśli juz wiary katolickiej się trzymamy). Są przecież i tacy, którzy jednocześnie wierzą, że autorem jakiegoś zjawiska czy rzeczy jest Bóg, ale mimo tego badają to, dociekają jak, dlaczego i po co (choćby Einstein). Racjonalizm w tym wypadku pozwala na wiarę w Boga i naukowe wyjaśnianie najbardziej niezrozumiałych i zagadkowych zjawisk. Oczywiście wiara nie jest w tym niezbędna, ale jeśli dany człowiek ma do niej zdrowe podejście, to również nie przeszkadza. Niestety statystyczny katolik lubi twierdzić, że to Bóg zrobił i nie wolno tego wyjaśniać:/

To prowadzi do pewnego punktu, w którym przy obecnym stanie techniki i nauki nie możemy wskazać czegoś, nie jest jeszcze absolutnie żadnym dowodem na obecność czegoś jak Bóg. To, że człowiek potrzebuje czegoś takiego jak Bóg, ponieważ nie potrafi se odpowiedzieć w danym czasie na jakieś pytania, i skłania się do najbardziej prymitywnych zachowań, ( przecież ludzie od samego początku znajdywali sobie obiekt wierzeń - od planet, po zwierzęta, postacie wymyślone, czy zjawiska przyrodnicze), nie jest dla mnie w żadnym wypadu racjonalnym myśleniem.

> Brawo. Kolejny medrzec swiata, ktory pojadl wszystkie rozumy :) Kims jestes aby stwierdzic, ze Boga nie ma? Podswiadomosc to rowniez byt niematerialny, ktory mozna wrzucic do jednego wora z czyms, co nie ma miejsca istnienia a jest zupelnienie inaczej.
>
>
>
>
> Chcesz przez swoje "ja jestem zajebisty" powiedziec, ze ludzie ktorzy wierza w cokolwiek sa bezmozgimi polglowkami? No brawo. Jezeli tak, to dowodzi tego, ze jestes mocno ograniczony jesli stawiasz taka teze. Chcialbym Ci przypomniec, ze nauka nie jest w stanie wyjasnic wszystkich spraw, ktore nas otaczaja i czesto rowniez ludzie odpowiedzialni za badania, sprawy przelomowe dla swiata nie umieja odpowiedziec sobie na pytanie dlaczego tak sie stalo a nie inaczej?
>
>
>
>
> No i w koncu ostatnia kwestia zeby juz skrocic do minimum tego posta... Jezeli juz rzucasz pojeciem ateizmu to radzilbym sie bardziej zaznajomic z tematem i dowiedziec sie co to ateizm agnostyczny i teoretyczny ateizm, bo wiedze na takie tematy masz raczej niewielka.
>
>
> Tematy wiary na tym forum, zawsze konczyly sie podobnie i w sumie na jedno kopyto. Osoba niewierzaca zawsze starala sie wmowic jakie to nie jest zajebiste i fajne, ze jest tak a nie inaczej i ze wszyscy katolicy to kretyni, ktorzy modla sie do czegos czego nie widac... Nie lubie jak mi ktos cokolwiek narzuca, tym bardziej jezeli chce wmowic, ze czarne jest jednak mniejczarne, bo biale jest bardziej biale niz jest w rzeczywistosci...
>
>
>
>
> Podsumowujac twoje smieszne poglady i koneksje wiara i inteligencja/ madrosc zyciowa to ja stwierdzam, ze jestes malo inteligentny, bo ubierasz sie na czarno. Widzisz analogie? I niestety ja sie tutaj raczej zgodze z Doomerem.

Może odbijanie piłeczki ? Kim jesteś aby twierdzić, że jest? Czy byłeś świadkiem cudu, odczułeś jego obecność, coś co ją potwierdza? Za pewnie nie, a jeśli nawet to jedynie zwyczajne złudzenia, które człowiek właśnie lubi przypisywać czemuś takiemu jak postać, która została stworzona przez Nas, w naszych umysłach. Nie wiem też, gdzie leży powód w byciu ograniczonym, kiedy skreślam coś, niczym nie popartego i właściwie niewiele się różniącego od wierzenia, że książka fantastyczna opiera się na faktach. I co z tego, że nie potrafimy czegoś wytłumaczyć, na chwilę obecną? Zresztą, nawet gdy to robimy, wierzący ludzie natychmiast znajdują sobie coś innego, co biorą za pewnik, który traktują jako niepodważalny dowód na istnienie Boga. Zapewne rozdzielamy tu temat kościoła od Boga, ale zauważyć trzeba, że kościół się zmienia, na potrzeby czasu - chociażby upieranie się przy tym, że ziemia jest płaska i zmienienie swojego zdania poprzez naukę. I to też nic innego jak on najbardziej hamował i hamuje jej rozwój, poprzez śmieszne historie o etycznej i moralnej stronie pewnych jej odłamów, które mogły by dużo pomóc w dalszych badaniach. Jeśli chodzi o ateizm agnostyczny to jest on dla mnie niedorzeczny. Silny agnostycyzm to jedyne co uznaje z tego, dlatego iż każdy inny żenujący odłam, posiada jedną wspólną cechę jak - zwątpienie, które uniemożliwia obranie jakiegoś stanowiska. Jeszcze uzasadnionym może być ignostycyzm, bo takie rozmowy pomiędzy wierzącym i niewierzącym są pozbawione jakiegokolwiek sensu.
Właściwie, osoba niewierząca stara się pokazać jakie to jest irracjonalne i po prostu śmieszne, że rodzimy się bez wiary, nabywamy te wymysły od innych ludzi niemal jak wierzenia ludów czy inne zabobony i się tego dziadostwa trzymamy... No i jak już nismo pytał, jak to jest, że skoro tak nie tolerujesz jak Ci ktoś cokolwiek narzuca? Wiara była tylko Twoją decyzją, którą wybrałeś w pełni świadomie w odpowiednim wieku? Nauczanie dzieci swojej własnej wiary to po pierwsze również narzucanie czegoś, po drugie, to jak traktowanie dziecka jak pendriva, gdzie wjebiemy to w co sami wierzymy. Zupełnie inaczej by to wyglądało, gdyby do człowieka w wieku lat 25 -30 podszedł ktoś i powiedział, słuchaj, chcę Ci powiedzieć że istnieje ktoś taki jak Bóg, komuś kto nigdy o tym nie słyszał. Sprytne, dlaczego robi się to już od małego..
Podsumowując, chcąc nie chcąc, nadal i zawsze, najbardziej śmieszne pozostaną poglądy do czegoś, czego nie widać, nie można tego odczuć, potwierdzić, a nawet wytłumaczyć i wiara w te poglądy, przypomina wiarę w wyimaginowanego przyjaciela dziecka, do którego mówi i wierzy że mu pomaga w życiu.

> Wydaje mi sie ze MM w Twojej głowie katolik czy tam poprostu osoba wierząca to zwykły moher który jest zaślepiony dyktaturą ojca dyrektora lub tez innego "duchowego przywódcy"...

Bycie zaślepionym to ogólne pojęcie, i uważam tak bez względu na to czy ktoś jest moherem czy w "miarę" mniej fanatyczny. W życiu również otaczają mnie osoby wierzące, nie przeszkadza mi to, ale swojego własnego zdania nigdy ukrywać nie zamierzam. Kościół, jako wspólnota, ludzi, którzy wierzą, wyznają to samo, i przestrzegają tych samych nakazów i zakazów swojej wiary, tymczasem mało kto z nich przeczytał żródło tego - biblię, w której wiele rzeczy jest innych niż to, jakimi chciał je robić kościół. To nie jest głupota, to jest niewiedza (dla mnie to różnica), i dlatego to tak mnie śmieszy.

\m/

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2010-01-13 23:22:30

MetalMaind napisał:
> To prowadzi do pewnego punktu, w którym przy obecnym stanie techniki i nauki nie możemy wskazać czegoś, nie jest jeszcze absolutnie żadnym dowodem na obecność czegoś jak Bóg. To, że człowiek potrzebuje czegoś takiego jak Bóg, ponieważ nie potrafi se odpowiedzieć w danym czasie na jakieś pytania, i skłania się do najbardziej prymitywnych zachowań, ( przecież ludzie od samego początku znajdywali sobie obiekt wierzeń - od planet, po zwierzęta, postacie wymyślone, czy zjawiska przyrodnicze), nie jest dla mnie w żadnym wypadu racjonalnym myśleniem.
Nie zrozumiałeś do końca. Można wierzyć, że Bóg stworzył rzecz/zjawisko, a którego dzisiejsza nauka nie potrafi wyjaśnić i jednocześnie tą rzecz/zjawisko badać i próbować zrozumieć. Wiara nie przeszkadza w racjonalnym myśleniu, tak jak powiedział fiszon. Einstein (jak i wielu wielkich naukowców) nie rozumiał wielu rzeczy, nie wiedział dlaczego, po co, jak, kiedy i je badał, mimo że ówczesna nauka nie miała odpowiedzi na te pytania. I wciąż był wierzącym. Zarówno przed, w trakcie i po badaniu jakiegoś zjawiska. Weźmy np. teorię ewolucji, przez którą Darwin miał problemy zarówno ze strony mu współczesnych, jak ze swojej, bo też był wierzący. Mimo to badał i rozwijał tę teorię. Wierzący powie, że ewolucja (i wszystkie jej skutki)to prawda, bo tak chciał Bóg. Niewierzący powie, że ewolucja (i wszystkie jej skutki) to prawda. Natomiast oszołom albo nawiedzony powie, że ewolucja nie istnieje, bo to tylko dzieło Boga (jakiegokolwiek). Zasadnicza różnica.

I do czego doszło? Niewierzący broni wierzących:)

RA|NBOW

Od: 2009-04-04

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2010-01-13 23:49:58

Dla mnie religijność to kwestia irracjonalnej wiary i bez postawnej nadziei. Stworzona przez ludzi ku polepszeniu im beznadziejnego życia, nadaniu jakiegoś sensu. Nigdy to dla mnie nie będzie nawet fragmentem racjonalnego myślenia. I nie chodzi mi tu o wyniki ich pracy (jak Albert), tylko o sam fakt, że w prywatnym życiu, potrzebował coś takiego właśnie jak ta bezpodstawna nadzieja, wiara w coś takiego. Jakkolwiek tego nie nazywają, wiara że coś tam jest, jako forma usprawiedliwienia sobie tego czego jeszcze nie rozumiemy nie jest imponująca. I to też nie przynosi nic dobrego, bo było żródłem zła, wojen. No, ale, ludzie mogą dla religii/wiary robić wszystko, kłócić się, zabijać, tylko jedynie, nie potrafią z nią żyć.

\m/

przodownikpracy

Od: 2002-07-09

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2010-01-14 00:06:18

r3v.DOOMer: Tak z innej beczki: skąd ta pewność co do religijności kol. Einsteina? Masz jakieś w miarę autorytatywne źródło? To nie jest atak na Ciebie ani Twoją argumentację (Einsteina można zastąpić kimkolwiek innym). Po prostu jestem ciekaw.

Tak, znam słynne "God does not play dice". Gdzieś (mogę poszukać gdzie) czytałem, że rozchodzi się tu nie o "boga osobowego" (polecam cytat (pozycja 7)), a o "boga" jako naturę.

Może podlinkowany cytat to fake, może Einsteinowi wiara wróciła później. Nie wiem. Any clues?

Эй, диджей, давай, давай, делай, делай хорошо!

Alchemik

Od: 2003-10-27

Ranga: Lightning Smasher

Dodano dnia: 2010-01-14 00:15:18

Einstein wierzący? Pierwsze słyszę :d
Przecież on za życia bardzo jasno definiował swoje poglądy religijne, za co otrzymywał ostry opierdol od środowisk żydowskich. Jeśli już go szufladkować, to jako panteistę.
Albert zawsze był zwolennikiem boga Spinozy, czyli deterministycznej wizji wszechświata. Kwantowy relatywizm wydawał mu się nieelegancki, co wyraża się w tym całym cytacie o kościach. Było to osobiste przekonanie, a nie dogmatyczna, religijna wiara.

AL|EN

Od: 2003-01-16

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2010-01-14 00:31:58

Zawsze ludzie będą czynili dobro i zło. Jednak tylko religia potrafi sprawić, że człowiek robi największe okropieństwa i ma po tym czyste sumienie ...

www.MojaMiranda.pl - Polski Portal komunikatora Miranda IM

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2010-01-14 01:26:03

r3v.DOOMer napisał:
> > po trzecie Nie atkaujemy muzułmanów - tak robi tylko cimnogród, faszyści i rasiści
>
>
> Vide poprzedni punkt. W Polsce muzułmanie żyją i nikomu nie przeszkadzają, nie próbują zakrywać kobietom twarzy i zmuszać do swojej religii. Więc po co mam ich atakować, skoro oni mnie nie atakują?
Poczekaj, poczekaj. Nie wierzysz, ze bedzie replay z jasnie oswieconej zachodniej europy? Specyfika islamu jak wiesz, to niesamowite przywiazanie do religii w zyciu codziennym - tam masz najpierw koran, a pod niego ukladane prawo. I ni chuja ci ludzie nie beda sie asymilowac - zyja we wlasnych enklawach w calej europie i z dnia na dzien ich przybywa. Dla nich jestes innowierca i tyle, a jesli proporcje sie odwroca to obawiam sie, ze mozemy znalezc sie w ciemnej dupie.

Wybacz stary, ale to jest inny swiat. To juz nie jest chrzescijanstwo z ktorym badz co badz egzystujemy 2k lat i przez te lata musialo sie dostosowywac zeby chociaz zachowac wiernych i ciagle zmniejsza restrykcje. W obecnej postaci mi zupelnie nie przeszkadza - nikt mi nie kaze isc do kosciola, wierzyc w takie czy inne bostwo i nikt mi glowy nie ujebie za to ze wierze w cos innego/nie wierze w ogole. Muzulmanie ? Spoko, ale u siebie - to jest totalna roznica kulturowa i w tym wypadku mam wyjebane na europejska tolerancje.

Tutaj akurat musze sie zgodzic z sabem - martwcie sie islamem zamiast Watykanem.

r3v.DOOMer napisał:
> sab napisał:
>
> > po czwarte Nie atakujemy żydów - 6 mln!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
>
>
> Przeszkadza Ci naród, który w Polsce prawie nie istnieje?
Tu raczej chodzi o to, ze mamy obecnie sytuacje w ktorej kazdy z katolika moze sie napierdalac, ale jak powiesz cokolwiek o zydzie to momentalnie jestes bydlakiem i antysemita. Jak ateista to czemu nie kazdemu po rowno ? A no bo 6 MILONOW JA @#$%. A kazdy kto powie niepochlebne slowo na zyda niemalze @#$% jest wspolwinny holocaustu - no jasne, ze to byla tragedia, ale @#$% mac litosci.

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

fiszon

Od: 2004-03-19

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2010-01-14 01:33:59

polac mu!

btw ide spac a ta dyskusja i tak skonczy sie w sposob ktory opisal eng...

Nie ufam nikomu, kocham tylko tych co na to zasłużyli...
Poker Strategy

PeterSchiff

Od: 2003-08-31

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2010-01-14 01:56:19

Jest holocaust, więc już tylko 1 mały kroczek do wuja Adolfa i jego poszukiwaczy elektro :)

mises.org / marksdailyapple.com

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2010-01-14 02:06:53

Tak btw. to kazdy niech sobie wierzy w co chce albo i nie wierzy, ale praktycznie kazdy z tutaj obecnych w odpowiednio ekstremalnej sytuacji padlby na kolanka i zaczal sie goraco modlic - jesli ktokolwiek tutaj uwaza inaczej, to ma kiepska wyobraznie, klamie albo jest niesamowitym twardzielem. Skoro dowodce patrolu SAS w irackim wiezieniu to dopadlo, to nawet nie mam zamiaru sie oszukiwac.

Tak swoja droga w roznych wstretnych sytuacjach na pewno wiara bardzo pomaga - wiec w tym przypadku ateista, ktory uwaza wiare jako rodzaj slabosci automatycznie nie ma racji.

Takze kloccie sie dalej - ja nie zakladam ze jakies bostwo jest czy go nie ma. Nie mam argumentow w zadna strone i nie mam zamiaru nikomu czegokolwiek wpierac - wydaje mi sie to najrozsadniejsze, bo wszyscy jestescie w burej dupie jezeli idzie o aspekt merytoryczny (chociaz ateisci moze troche bardziej, bo nie wiem po @#$% chcecie wierzacych do czegos przekonywac skoro wedlug was sa uposledzeni).

A tak na dobra sprawe zgodnie z fizyka kwantowa szansa na wyzszy byt pewnie istnieje, po prostu ciezko ja policzyc ;p.

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.