Poza tym "motocyklista" nie musi byćod razu tożsame z "dawca organów". Znam kilku motocyklistów, którzy jeżdżą od dawna i nie mieli żadnego wypadku a jeżdżą szybko wtedy i tam, gdzie mogą a w razie wypadku nikogo nie zabiją. Co więcej,spora częśćniebezpiecznych sytuacji dla motocyklisty powstaje w wyniku decyzji kierowców samochodów, niz motocyklistów.
Co nie znaczy, ze idiotów nie brakuje:D
E. Satan, ale siedząc przy biurku i strzelając do zielonych robocików, też możesz zrobić sobie krzywdę, choćby łamiąc paznokieć na klawiszu;). Najlepiej nie wychodzić z łóżka i mieć nadzieję, że sąsiad nie włączy gazu i nie nastąpi wybuch...