Byłem w sobotę wieczorem na placu zamkowym i w niedzielę na placu bankowym przy korowodzie Lecha.
Jeśli chodzi o korowód - wszystko miało się odbyć planowo od 14 do 14.30, więc ludzie czekali mniej-więcej od tych godzin. Ja tam byłem, zupełnie przypadkowo, o 14.30 i czekałem do... ja wiem? 17? Mimo tak długiego czasu oczekiwania nie widziałem ani jednej osoby, która by zrezygnowała i odeszła, a za mną ludzie zajęli nie tylko chodnik przy jezdni, ale CAŁY plac bankowy, dokąd tylko widziałem stając na palcach. Sam w oczekiwaniu po prostu włączyłem sobie radio z informacjami i słuchałem, co się dzieje, rozmawiajac z innymi ludźmi, którzy dostawali np. telefony od bliskich oglądających wszystko w TV.
Przy korowodzie widać było, że ludzie nie bardzo wiedzieli jak się zachować - rzucali kwiaty na drogę, praktycznie cały odcinek, który był na placu bankowym był zasypany kwiatami. Poza tym, spontanicznie wszyscy po prostu zaczęli bić brawo, jak już trumna przejeżdżała.
Nigdy nie widziałem takiego poruszenia =o Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę z okolic starówki aż do mostu łazienkowskiego po lewej stronie wisły, gdzie mieszkam, nie było sensu wracać jakąkolwiek komunikacją miejską, która była albo przepełniona albo w ogóle nie działała - po prostu wróciłem te parę kilometrów piechotą.
W międzyczasie mignęła mi moja współlokatorka, która też przechodziła przez plac bankowy. Wieczorem powiedziała mi, że była w pobliskim bloku, miała bardzo dobry widok na korowód i ma bardzo wiele dobrych zdjęć, więc jeśli ktoś chce, mogę od niej wyciągnąć i wstawić.
Dostałem info na ISOS'ie, że ludzie z mojej uczelni będą uczestniczyli w przemarszu studentów z pod sejmu do kościoła św. Anny wczoraj wieczorem i oczywiście wiedziałem, że będzie dzisiaj jechał korowód Marii Kaczyńskiej, ale szczerze mówiąc nie mogę trochę doleczyć przeziębienia i dałem sobie spokój, bo jutro muszę być w pracy. Dlatego wczoraj/dzisiaj siedzę w domu i nabijam na boardzie :)
Poza tym właśnie dzwonił do mnie znajomy z pracy i w dzień pogrzebu podobno wszystko ma być pozamykane i odwołane. Ja miałem mieć wtedy zajęcia, ale w takim wypadku zastanawiam się czy się odbędą. Jeśli nie, na pewno wybiorę się również na uroczystości pogrzebowe.