Jezeli chodzi i rejony to odwiedzilem Syrie, Libie, Grecje, Francje, Belgie i Holandie :) wybujalo mnie masakrycznie w zatoce Biskajskiej :P
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
Jezeli chodzi i rejony to odwiedzilem Syrie, Libie, Grecje, Francje, Belgie i Holandie :) wybujalo mnie masakrycznie w zatoce Biskajskiej :P
E to prawie jak Magellan :DDD
Nie, my mamy więcej o jakieś 10 =)
szaq napisał:
> gienek napisał:
>
>
> > > (...)a druga część uważa że w każdym państwie jest mnóstwo osób których 'własna filozofia' może zaszkodzić przeciętnemu Nowakowi i akceptuje fakt istnienia ogólnego systemu nakazów, przykazów czy obowiązków.
> >
> >
> >
> > Nie przeciętnemu Nowakowi, tylko 1% zjebów. A przez takie zakazy pozostałe 99% ma lipę.
>
>
> gienek - jaki Ty jesteś naiwny i jednocześnie jaką masz wiarę w społeczeństwo =)
To że Ty tak twierdzisz wręcz umacnia mnie w przekonaniu, że tak jest ;D To takie idiotyczne myślenie jak tych osób, którzy uważają, że potrzeba im Jezusa i jego nauk żeby wiedzieć, że nie należy zabijać lub kraść.
Dwa pytania, na które najlepiej z nas chyba odpowie alien - czy co drugi Holender chodzi po ulicy naćpany? Czy w Niemczech wszyscy jeżdzą 358 km/h po autostradach i zabijają się co kilometr?
mises.org / marksdailyapple.com
gienek napisał:
> Dwa pytania, na które najlepiej z nas chyba odpowie alien - czy co drugi Holender chodzi po ulicy naćpany? Czy w Niemczech wszyscy jeżdzą 358 km/h po autostradach i zabijają się co kilometr?
I nadal brniesz w swojej naiwności - wierzysz że na 100 kierowców w Polsce tylko jeden zapierdalałby A4 ponad 200km/h gdyby prawo na to pozwalało?
Oczywiście że chciałbym żeby nasz naród (chociaż to nie tyczy się tylko naszego kraju) był na tyle dojrzały, żeby zakazy i obowiązki byłyby zbędne. Jak czytam Twoje stwierdzenia że 99% obywateli świetnie odnalazła by się w społeczeństwie opartym na wolności (wolności w Twoim szerokim rozumowaniu) to mi ręce opadają. Może wychowałeś się w jakiejś szklanej kopule i masz skrzywione wyobrażenie na temat społeczeństwa, albo uważasz że wiesz jakie jest społeczeństwo, ale Twój obraz jest skrzywiony/przekłamany poprzez otoczenie w jakim dorastałeś.
Wychowywałem się na osiedlu które niestety nie należy do spokojnych i sielankowych miejsc. Nie narzekam, na złe mi nie wyszło ale łapię się za głowę czytając Twoje '99%' ; )
Wolność wolnością Panie gienku, ale cholera co najmniej 1/4 ludzi wchodziła by Ci 'swoją wolnością' w życie i umiejętnie je uprzykrzała =)
Hahah kocham stereotypy o Holandii i autostradach w Niemczech.
Prawda jest taka, że najwięcej w Holandii trawki palą osoby zamożne i Polacy, ale w domu bądź coffikach. Taka jest prawda, bardzo często przebywam w tym kraju i widzę jak facet w garniaku idzie sobie do okienka i kupuje Jointa na wieczór dla relaxu, ale nikt nie biega po ulicy naćpany.
To samo ma się do autostrad niemieckich, fakt faktem nie ma ograniczeń, a jak są to świetlne bądź na ostrych zjazdach, podjazdach, łukach. Co do prędkości większa część ludzi jeżdżących po autostradach trzyma tam prędkość w granicach 160-180km/h nie ma zbyt wielu amatorów prędkości ponad 200 czy 300, po prostu główne autostrady są zbyt oblężone i jest niebezpiecznie. W nocy częściej jeżdżą szybciej, ale to jest stereotyp. Sam przemieszczam się po tych autostradach z takimi prędkościami 160-180 czasem 200 i mało kto wyprzedza mnie.
W Polsce na 100 kierowców może 1 by pojechał 200 bo by się nie bał, że jego auto się rozpadnie, bądź pogubi części z silnika wypadające po drodze z rury wydechowej :))
Nie wiem czy zrozumiałeś moje intencje, ale właśnie potwierdziłeś to o czym mówiłem ;D
No, no, szakal. Ten wychowany w pałacu Buddy jeżdzący tatowym BMW z kamerką z tyłu i studiujący na uczelni dla bufonów gienek miał rację. SZOOOOOOK
mises.org / marksdailyapple.com
Napisałem tak jak jest, to co widzę będąc tam bardzo, bardzo często :) No i w zasadzie potwierdzają się twoje słowa.
gienek napisał:
> No, no, szakal. Ten wychowany w pałacu Buddy jeżdzący tatowym BMW z kamerką z tyłu i studiujący na uczelni dla bufonów gienek miał rację. SZOOOOOOK
Sam się czepiasz i próbujesz sprowadzić moją wypowiedź do czegoś, czego nie napisałem (nie pierwszy zresztą raz). Każdy z nas wychowywał się w innych warunkach, często odmiennym środowisku - o to mi chodziło, nie wiem dlaczego jesteś taki wyczulony na swoim punkcie.Trudno mi uwierzyć, że masz taką wiarę w nasze społeczeństwo - ot co.
Nie pamiętam kiedy napisałem że SGH jest dla bufonów (znowu przeinaczasz moją wypowiedź) - Ty po prostu czasami piszesz jakbyś był nadętym bufonem, a to zasadnicza różnica ; )
alien potwierdził także to o czym piszę, w okolicy S-erza nie ma żadnej autostrady, nie ma nawet dobrych dwupasmówek a ludzie i tak zapierdalają na drodze gdzie jak wół stoi ograniczenie do 60 czy 80 z prędkością 150 i czasami więcej - nasze społeczeństwo ma inną mentalność niż Niemcy czy Holendrzy.
Jeżeli możesz to napisz mi w którym miejscu miałeś rację - bo nie pamiętam żebym zaprzeczył temu co napisałeś o Holendrach i Niemcach, więc alien niczego nie musiał udowadniać...
Kończmy to waćpan bo ani ja nie przekonam Ciebie, ani Ty nie przekonasz mnie.
Nasze społeczeństwo po prostu za komuny robiło co chciało, dlatego nie potrafią teraz ogarnąć prostych zasad na drodze, po drugie nie mamy dróg, żeby można było fajnie skutecznie i w miarę szybko, bezpiecznie dojechać do celu. Dlatego zapierdalają po landówkach....
Na śląsku w miastach już ludzie jeżdżą normalnie na krajówkach też, bo mają autostrady, obwodnice, średnicówki, expresowe drogi tam jeżdżą szybciej, a na lokalnych drogach już widać poprawę. Bo ktoś, kto dużo jeździł autostradami zdaje sobie sprawę jak duża prędkość jest niebezpieczna na polskich drogach krajowych
Tu nie chodzi o to czy prędkość jest bezpieczna/niebezpieczna. W Europie są autostrady. Taki helmut jak ma przejechać 400km z miasta A do miasta B 350km spędzi na autostradzie. Nie ma sensu gonić tych 50km, jeżeli ma świadomość, że zaraz wjedzie na autostradę i szybko i spokojnie dotrze do celu. A w Polsce ? Gdynia - Warszawa 400 km w tym ekspresówki z 50 km, koleiny, radary, tiry ogólna @#$%ówka, ale ludzie i tak zapierdalają, bo szkoda im czasu.
Bardzo zdolny i leniwy to na pewno mowa o mnie
Twoje IQ 150 przy moim wygląda skromnie
sab napisał:
> Tu nie chodzi o to czy prędkość jest bezpieczna/niebezpieczna. W Europie są autostrady. Taki helmut jak ma przejechać 400km z miasta A do miasta B 350km spędzi na autostradzie. Nie ma sensu gonić tych 50km, jeżeli ma świadomość, że zaraz wjedzie na autostradę i szybko i spokojnie dotrze do celu. A w Polsce ? Gdynia - Warszawa 400 km w tym ekspresówki z 50 km, koleiny, radary, tiry ogólna @#$%ówka, ale ludzie i tak zapierdalają, bo szkoda im czasu.
...nosz @#$% dzięki sab =)
Napisałem praktycznie to samo wyżej :P
szaq napisał:
> Wolność wolnością Panie gienku, ale cholera co najmniej 1/4 ludzi wchodziła by Ci 'swoją wolnością' w życie i umiejętnie je uprzykrzała =)
Notorycznie mylisz wolnosc z anarchia.
edit:
szaq napisał:
> Wychowywałem się na osiedlu które niestety nie należy do spokojnych i sielankowych miejsc. Nie narzekam, na złe mi nie wyszło ale łapię się za głowę czytając Twoje '99%' ; )
Ja tez wychowalem sie na podobnym osiedlu. Pewnie sporo osob tutaj tak samo. Tak samo masie innych osob takie klimaty sa nieobce i co z tego ? Kompletnie nie widze zwiazku. Nie wiem co to w ogole za argument.
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
4lko masz coś do napisania, czy będziesz walił swoje mądrości do wybiórczo zacytowanych zdań?
Bezrząd, brak ograniczeń i zakazów czy ewentualnie nakazów - wolność innymi słowy, która niebezpiecznie blisko ociera się o anarchię. Różnica taka że my mielibyśmy Rząd i kraj jako taki, w którym prawa stanowili by sami dla siebie rozsądni obywatele wiedzący co dla nich i dla społeczeństwa najlepsze. Jeszcze nie anarchia, ale czy już wolność?
Cytat z posta - autor:4lko
> Ja tez wychowalem sie na podobnym osiedlu. Pewnie sporo osob tutaj tak samo. Tak samo masie innych osob takie klimaty sa nieobce i co z tego ? Kompletnie nie widze zwiazku. Nie wiem co to w ogole za argument.
Nie widzisz związku? Otóż gienek uważa że 99% społeczeństwa sama rozsądnie wiedziała by co może a czego nie (bez zbędnego 'ograniczania wolności'). Ja śmiem twierdzić inaczej - właśnie na przykładzie środowiska w jakim dorastałem uważam że powiedzmy 1/4 dorosłych osób nie potrafiła by swoim 'wolnym' funkcjonowaniem nie zakłócać życia pozostałej grupie.
szaq napisał:
> Bezrząd, brak ograniczeń i zakazów czy ewentualnie nakazów - wolność innymi słowy, która niebezpiecznie blisko ociera się o anarchię. Różnica taka że my mielibyśmy Rząd i kraj jako taki, w którym prawa stanowili by sami dla siebie rozsądni obywatele wiedzący co dla nich i dla społeczeństwa najlepsze. Jeszcze nie anarchia, ale czy już wolność?
To jest moj drogi anarchia wlasnie. Ze interpretujesz sobie mylnie to co pisze gienek czy ja to ok, ale w tym momencie sciagasz jakies rzeczy z sufitu, ktorych zaden z nas nawet nie sugerowal.
ed:
szaq napisał:
> Cytat z posta - autor:4lko
>
>
> > Ja tez wychowalem sie na podobnym osiedlu. Pewnie sporo osob tutaj tak samo. Tak samo masie innych osob takie klimaty sa nieobce i co z tego ? Kompletnie nie widze zwiazku. Nie wiem co to w ogole za argument.
>
>
> Nie widzisz związku? Otóż gienek uważa że 99% społeczeństwa sama rozsądnie wiedziała by co może a czego nie (bez zbędnego 'ograniczania wolności'). Ja śmiem twierdzić inaczej - właśnie na przykładzie środowiska w jakim dorastałem uważam że powiedzmy 1/4 dorosłych osób nie potrafiła by swoim 'wolnym' funkcjonowaniem nie zakłócać życia pozostałej grupie.
Nonsens. Mowisz o wariancie kiedy nie ma zadnych konsekwencji za lamanie prawa lub samo prawo w ogole nie istnieje.
Zreszta powiedz mi - co w chwili obecnej powstrzymuje ich od zaklocania zycia tym pozostalym ?
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
Dobrze, wróćmy do meritum - pasy bezpieczeństwa w aucie i obowiązek ich zapinania.
Ograniczenie wolności czyż nie? Tym tokiem rozumowania zakłócanie porządku po 22-giej też jest ograniczeniem wolności, ale powstrzymuje Cię od tego prawo i fakt, ze jeżeli je złamiesz to dostaniesz mandat. gdybyś tego mandatu nie mógł dostać, to bankowo mieszkanie w bloku byłoby katorgą. Każde prawo można by tak interpretować - dlatego spłaszczyłem sprawę pasów do stwierdzenia że sam wiem lepiej jak funkcjonować w społeczeństwie, a zakazy/nakazy i obowiązki ograniczają moją wolność.
EDIT:
Cytat z posta - autor:4lko
> Ze interpretujesz sobie mylnie to co pisze gienek czy ja to ok, ale w tym momencie sciagasz jakies rzeczy z sufitu, ktorych zaden z nas nawet nie sugerowal.
...wytłumacz to gienkowi - on ma wprawę w przeinaczaniu wypowiedzi.
Ja nie interpretuje mylnie tego co piszecie, tylko staram się wykazać że takim tokiem myślenia dochodzimy do anarchii (choć Wy pisaliście faktycznie o wolności) - bo skoro np. Kowalski może wiedzieć lepiej kiedy zapiąć pasy, to inny Nowak też może wiedzieć lepiej kiedy głośno słuchać muzyki.
szaq napisał:
> Dobrze, wróćmy do meritum - pasy bezpieczeństwa w aucie i obowiązek ich zapinania.
>
> Ograniczenie wolności czyż nie? Tym tokiem rozumowania zakłócanie porządku po 22-giej też jest ograniczeniem wolności, ale powstrzymuje Cię od tego prawo i fakt, ze jeżeli je złamiesz to dostaniesz mandat. gdybyś tego mandatu nie mógł dostać, to bankowo mieszkanie w bloku byłoby katorgą. Każde prawo można by tak interpretować - dlatego spłaszczyłem sprawę pasów do stwierdzenia że sam wiem lepiej jak funkcjonować w społeczeństwie, a zakazy/nakazy i obowiązki ograniczają moją wolność.
Bzdura. Zakazy/nakazy musza obowiazywac na granicy jednostka x-jednostka y.
Jest zasadnicza roznica miedzy zaklocaniem ciszy nocnej, a kwestia pasow:
Niezapiete pasy dzialaja tylko na szkode osoby, ktora ich nie zapiela. Zaklocanie ciszy nocnej przeszkadza innym. Zapinanie pasow nie ma zadnego zwiazku z funkcjonowaniem w spoleczenstwie - jest to kwestia tylko i wylacznie indywidualna osoby decydujacej sie na ich zapiecie badz niezapiecie.
szaq napisał:
> > Ze interpretujesz sobie mylnie to co pisze gienek czy ja to ok, ale w tym momencie sciagasz jakies rzeczy z sufitu, ktorych zaden z nas nawet nie sugerowal.
>
>
> ...wytłumacz to gienkowi - on ma wprawę w przeinaczaniu wypowiedzi.
>
> Ja nie interpretuje mylnie tego co piszecie, tylko staram się wykazać że takim tokiem myślenia dochodzimy do anarchii (choć Wy pisaliście faktycznie o wolności) - bo skoro np. Kowalski może wiedzieć lepiej kiedy zapiąć pasy, to inny Nowak też może wiedzieć lepiej kiedy głośno słuchać muzyki.
Oczywiscie ze mylnie interpretujesz, ewentualnie dopowiadasz sobie co Ci pasuje. Wypunktowalem Ci to w poprzednim poscie. Nikt nie mowi o anarchii i w zadnym wypadku nie bylo to nawet sugerowane.
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
Cytat z posta - autor: szaq
> EDIT.1Alchemik zdiełaj mi prosze taką ładną fotoszopkę w większym rozmiarze - POWAŻNIE druknę, w ramkę wstawię i wieszam w mieszkaniu!EDIT.2Alchemik zapodaj linka po angielsku na temat apple. Czasami jak interesująca mnie dziedzina to nie mam oporów językowych =)
Wyślij mug shota, to w wolnej chwili pokmbinuję.
Co do Apple, to naprowadzą Cię trochę: klik . Możesz sobie poszukać o wspomnianych tam problemach z tanimi komponentami od Samsunga czy Fujitsu, czy o zamianie Asusteka/Quanty na Foxconna. Nic dobrego z tego nie wynikło. A oferując przeciętny konfiguracyjne sprzęt w zawyżonej cenie mogliby się chyba lepiej postarać, nie?
edit:
4lko, mam nadzieję, że nie masz prawa jazdy :D
4lko napisał:
> Jest zasadnicza roznica miedzy zaklocaniem ciszy nocnej, a kwestia pasow:
>
> Niezapiete pasy dzialaja tylko na szkode osoby, ktora ich nie zapiela. Zaklocanie ciszy nocnej przeszkadza innym. Zapinanie pasow nie ma zadnego zwiazku z funkcjonowaniem w spoleczenstwie - jest to kwestia tylko i wylacznie indywidualna osoby decydujacej sie na ich zapiecie badz niezapiecie.
Śmiem się nie zgodzić, więcej dodam - niezapinanie pasów może bardziej zaszkodzić innym (nawet na pewno) od zakłócania ciszy nocnej.
Do póki sobie tego w kwestii zapinania pasów nie uświadomisz - nie za bardzo mamy o czym dyskutować ; )
Bez bluzgania, po prostu dalsza dyskusja w tej chwili jest totalnie bezsensowna.
Alchemik napisał:
> szaq napisał:
>
> > EDIT.1Alchemik zdiełaj mi prosze taką ładną fotoszopkę w większym rozmiarze - POWAŻNIE druknę, w ramkę wstawię i wieszam w mieszkaniu!EDIT.2Alchemik zapodaj linka po angielsku na temat apple. Czasami jak interesująca mnie dziedzina to nie mam oporów językowych =)
>
>
>
>
> Wyślij mug shota, to w wolnej chwili pokmbinuję.
>
> Co do Apple, to naprowadzą Cię trochę: klik . Możesz sobie poszukać o wspomnianych tam problemach z tanimi komponentami od Samsunga czy Fujitsu, czy o zamianie Asusteka/Quanty na Foxconna. Nic dobrego z tego nie wynikło. A [oferując przeciętny konfiguracyjne sprzęt w zawyżonej cenie](../) mogliby się chyba lepiej postarać, nie?
>
>
> edit:
>
> 4lko, mam nadzieję, że nie masz prawa jazdy :D
Mam. W dodatku zawsze, bez wyjatku jezdze w pasach. Wyobraz sobie, ze robie to dla wlasnego bezpieczenstwa, a nie dlatego ze jakis duren w sejmie sformulowal stosowna ustawe.
szaq napisał:
> 4lko napisał:
>
> > Jest zasadnicza roznica miedzy zaklocaniem ciszy nocnej, a kwestia pasow:
> >
> > Niezapiete pasy dzialaja tylko na szkode osoby, ktora ich nie zapiela. Zaklocanie ciszy nocnej przeszkadza innym. Zapinanie pasow nie ma zadnego zwiazku z funkcjonowaniem w spoleczenstwie - jest to kwestia tylko i wylacznie indywidualna osoby decydujacej sie na ich zapiecie badz niezapiecie.
>
>
> Śmiem się nie zgodzić, więcej dodam - niezapinanie pasów może bardziej zaszkodzić innym (nawet na pewno) od zakłócania ciszy nocnej.
>
> Do póki sobie tego w kwestii zapinania pasów nie uświadomisz - nie za bardzo mamy o czym dyskutować ; )
>
> Bez bluzgania, po prostu dalsza dyskusja w tej chwili jest totalnie bezsensowna.
Nie slyszalem o ani jednym przypadku zeby ktos z powodu niezapietych pasow, bedac (i teraz czytaj uwaznie) jedyna osoba w samochodzie zabil kogokolwiek (chyba ze wysiadl i zastrzelil idiote ktory mu wjechal w dupe). Jezeli nawet to przypuszczam, ze predzej trafi czlowieka piorun niz do tego dojdzie. Jakos nikt nie zakazuje wychodzic podczas burzy.
W przypadku pasazerow - powinno to lezec w gestii kierowcy. Na zdrowy rozsadek - nie zapinasz = wysiadasz. Jezeli kierowcy nie przeszkadza, ze w przypadku ewentualnej kolizji cala masa osoby siedzacej za nim zwali sie na niego i zrobi z niego pasztet, tudziez po prostu ktoremus z pasazerow stanie sie krzywda to jego indywidualna sprawa.
Dla scislosci - osobiscie tez zawsze sprawdzam czy wszyscy, ktorzy ze mna jada maja pasy zapiete.
Jezeli chodzi o pokrycie ewentualnych kosztow leczenia czy rehabilitacji. Najprosciej - w przypadku stwierdzenia, ze gdyby podczas wypadku delikwent mial zapiete pasy nie doszloby do uszczerbku na zdrowiu nie pokrywa tego zadne ubezpieczenie.
Jeszcze jakies szkody dla ogolu pominalem ? Oczywiscie poza rodzinna zaloba, ze ich krewny byl idiota.
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
Alchemik napisał:
> Cytat z posta - autor:szaq
> > EDIT.1Alchemik zdiełaj mi prosze taką ładną fotoszopkę w większym rozmiarze - POWAŻNIE druknę, w ramkę wstawię i wieszam w mieszkaniu!EDIT.2Alchemik zapodaj linka po angielsku na temat apple. Czasami jak interesująca mnie dziedzina to nie mam oporów językowych =)
>
>
>
>
> Wyślij mug shota, to w wolnej chwili pokmbinuję.
>
> Co do Apple, to naprowadzą Cię trochę:klik. Możesz sobie poszukać o wspomnianych tam problemach z tanimi komponentami od Samsunga czy Fujitsu, czy o zamianie Asusteka/Quanty na Foxconna.Nic dobrego z tego nie wynikło.Aoferując przeciętny konfiguracyjne sprzęt w zawyżonej ceniemogliby się chyba lepiej postarać, nie?
>
>
> edit:
>
> 4lko, mam nadzieję, że nie masz prawa jazdy :D
Przeczytałem pierwszego arta - faktycznie daje do myślenia...Applealways wants "The best deal and this does not always translate into the best products" they said. =/
Drugi art (zacząłem od końca) nie jest w takim najgorszym wydźwięku dla jabłuszka. Ostatni link jest pusty proszę Pana.
Mug shota... hmm... masz NK?