gienek napisał:
> Za cholerę nie uwierzę, że ktoś jedzie przez miasto 120 km/h po drodze jednopasmowej ;D Tzn. ktoś może tak, ale na pewno nie jest to częste zdarzenie. Nawet przez dwupasmówkę przez środek Tarnowa czy przez trzypasmowy most w Warszawie ludzie tyle nie jeżdżą. Albo zmyślasz, albo pojedyńcze przypadki rzutują na Twoją opinię. @#$%, przecież nawet po obwodniczy Tarnowa auta w głównej mierze się wałują 100km/h, a żeby ktoś tam jechał 150 to naprawdę nigdy (!!!) nie widziałem. Oprócz mnie, ale nie mówię tego żeby się tu chwalić, bo to żaden wyczyn, tylko dlatego, że jakby ktoś mnie zdecydowanie wyprzedzał, to raczej bym zauważył.
Przede wszystkim nie napisałem nigdzie, że przez środek miasta (takiego jak chociażby S-erz) ktoś jedzie 120. Dziwi mnie trochę to co napisałeś o obwodnicy Tarnowa, bo u nas po naszej pseudo obwodnicy każdy w środku dnia stówką zasuwa jak nie ma korków, a wieczorami 120-140 to norma. Należy zaznaczyć że nasza obwodnica to defakto ulica na obrzeży miasta pełna zabudowań po obu stronach i pełna dróg podporządkowanych, najwięcej chyba jest prywatnych wjazdów na posesje.
120 km/h prują przez Gorzyce czy Koprzewnice - to już norma. Zapomniałem, obie miejscowości mają od jakiegoś czasu prawa miejskie, wcześniej były gminami. Nie mam skrzywionego wyobrażenia, zapewniam Cię Tomaszu ze wyjeździłem MNÓSTWO kilometrów po polskich drogach. W przeciągu tylko dwóch lat gdzieś tam około 2005 zrobiłem spokojnie 200 tysięcy w różnych rejonach.
Trasa S-erz - Wawa która leci przez Ożarów, Zwoleń, Kozienice i Góre Kalwarie - zero dwupasmówek, mnóstwo gęsto zadomowionych wsi, gmin i małych miasteczek a ponad 200km robiłem w przeciągu około 2h. To znaczy że średnia prędkość wiesz jaka wychodziła? Najzabawniejsze, ze ja musiałem jeździć zgodnie z polisą firmy (poza ekspresem, bo wtedy miałem totalnie wolną rękę, byle na czas dotrzeć), służbowe autka były bardzo cacy furkami a i tak to mnie najczęściej wyprzedzano. Zazwyczaj leciałem z prędkością 120-140... bywało że szybciej, ale to była już głupota bo jeden pas, zero pobocza i drogi wiadome w jakim stanie.
Polecam tą trasę jakbyś kiedyś jechał z Tarnowa do Wawy - skuś się i jedź przez S-erz.
Zresztą podobnie jest z trasą S-erz - Krk, lekko licząc 150-160 km a robisz w półtora godziny (jak każdy zresztą) i cały czas prujesz jednopasmówką...
Cytat z posta - autor:gienek
> Jak do tej pory nie miałem przeszkód żeby tłumaczyć komukolwiek rzeczy, które uważałem za oczywiste, to teraz po prostu odmawiam. Nie jestem nawet pewien czy sobie ze mnie jaj w tym momencie nie robisz. Nie będę więc nic tłumaczył tylko wkleję tekst znaleziony w 5 sekund w google.
Nie robię sobie jaj - zapytałem najpoważniej na świecie o co chodzi, bo napisałeś o tych autostradach tak, jakby naprawdę postawienie kilku tysięcy kilometrów dróg w przeciągu 3 lat było błahostką.