ORG

ahaha ;o bedziecie powtarzac :D

boszee ludzie przeciez to tylko egzamin gimnazjalny.Wiadomo ze jak ktos do niego podchodzi do łola boga rety! Ale zobaczycie pozniej ze to zbedny stres byl.Rozumiem zeby przed matura takie rzeczy sie dzialy ale przed takim examem?? no lol

Ale smutne. Kolega z tego forum (nie będę pisał loginu bo może chce pozostać anonimowy :d) podał po 2-3 tematy na polski pisemny podstawowy i rozszerzony, które być może będą, ale źródło nie jest pewne - na kilka h przed moją maturą. Łącznie dwa tematy się zgadzały, niestety przeczytałem posta na forum klanowym zbyt późno.
Jeśli gimnazjaliśći nie dorośli jeszcze do zachowania tajemnicy i się wygadali to niech cierpią wszyscy - za karę :D

nie no k3m, bez przesady. z jakiej paki ma test pisac 500tys ludzi jezeli 50 znalo pytania ? :X

a skad wiadomo ze tylko 50? :)

bo sie przyznali frajerzy asd :D

tak sobie przeglądam tydzien z basha, bo nie zaglądałem :D
W Czernobylu wiosna: trawka się czerwieni, ptaszki wesoło podszczekują...

kartka z przyszłości: 12 stycznia 2013-pierwsze posiedzenie komisji śledczej do sprawy afery euro 2012.

Co z tego ze mamy EURO 2012, beda drogi unijne, bedą

hotele, bedzie nam lepiej, bedziemy wiecej zarabiac jak i tak jest w 21

grudia 2012 koniec swiata. ;/

dS-Radioactive napisał:

>
> boszee ludzie przeciez to tylko egzamin gimnazjalny.Wiadomo ze jak ktos do niego podchodzi do łola boga rety! Ale zobaczycie pozniej ze to zbedny stres byl.Rozumiem zeby przed matura takie rzeczy sie dzialy ale przed takim examem?? no lol
>
Widzisz i tu się mylisz :o Ponieważ od tego jak napiszesz egzamin gimnazjalny i do jakiego liceum się później dostaniesz zależy Twoje przyszłe przygotowanie do matury. Więc gimnazjaliści mają prawo się stresować =p Zresztą tak samo jak maturzyści, brr. Do mnie chyba jeszcze nie dotarło, że w piątek mam pierwszą maturę, żadnego stresu nie czuję...Czy ja jestem jakiś dziwny? :p

Nie. Ja miałem pierwszy pisemny z polaka w poniedziałek, a zacząłem się uczyć w niedziele rano. Zdałem na 4. Matura to śmiech!

stara matura to smiech. 2 lata temu to smiech bo naciagali wszyscy jak tylko mogli przy sprawdzaniu.

ostatni rok i ten, to juz nie jest smiech, powaznie

A ja mialem z pisemnego pl 2 !

Topic :

*
Utwory, które potwierdzają europejską tożsamość
Polaków. Zinterpretuj przywołane przykłady,
wyjaśniając, z jakich postaw i przekonań wyrasta
poczucie wspólnoty.

*

Moim zdaniem smiech na sali to jest wlasnie nowa matura i te smieszne prezentacje, ktore co roku robi za kase jedna z moich znajomych- leniom, ktorym sie nie chce do tego zabrac. Paranoja!

Prezentacje to rzeczywiście śmiech jeśli chodzi o poziom dydaktyczny, ale bardzo mi się podoba, że zmusza uczniów do opanowania technik autoprezentacji. To się przyda w życiu.
No i egzamin pisemny to już wcale taka bzdura nie jest.

W ogole to po co jest ta matura z polaka? potrafie czytać, pisać, mówić... napewno w życiu przyda mi sie znajomość "Lalki" pana Prusa albo "Ludzie bezdomni" Żeromskiego, a "Wesele" to mi sie dopiero przyda. Moim zdaniem polski powinien być nieobowiązkowy... tak w ogole to polaka i biologii boje sie najbardziej ;-D

eng - masz racje, matura ustna to jest smiech. chodzi mi bynajmniej o przydatnosc tego czegos. nijaka.

dlatego mav nie zgodze sie z Toba. ze ona sie do czegos przyda. 15 minut mowienia z pamieci, nie pomaga w opanowaniu technik autoprezentacji.

wkurwia mnie to, ze musze pisac polski :P

Heh, zdziwiłbyś się ile osób ma problem z nawijaniem 15 minut z pamięci przed obcymi ludźmi :x
teo - To jednak uchrania ludzi przed byciem totalnymi analfabetami. Jakby to ode mnie zależało, to wprowadziłbym jeszcze obowiązkową matmę.

Mav` napisał:_

>
> Heh, zdziwiłbyś się ile osób ma problem z nawijaniem 15 minut z pamięci przed obcymi ludźmi :x
>
>
> teo - To jednak uchrania ludzi przed byciem totalnymi analfabetami. Jakby to ode mnie zależało, to wprowadziłbym jeszcze obowiązkową matmę.
>
dobrze, ze to nie zalezy od Ciebie ;-P

Cytat z posta - autor: [Mav_`](%E2%80%99?page=users&run=details&id=3846%E2%80%99)
>
> Heh, zdziwiłbyś się ile osób ma problem z nawijaniem 15 minut z pamięci przed obcymi ludźmi :x
>
>
> teo - To jednak uchrania ludzi przed byciem totalnymi analfabetami. Jakby to ode mnie zależało, to wprowadziłbym jeszcze obowiązkową matmę.
>
me - f1 za obowiazkowa matma :P

każdy jest za matmą bo i tak ją zdają ;-PP

Ja tam bym nigdy nie stwierdzil, ze ludzie bez matury sa totalnymi anafabetami.
Znam kilka osob, ktore tego egzaminu nie zdawaly lub nie zdaly za 1 razem (z roznych przyczyn), nie powiedzialbym, ze sa to idioci czy debile, bo po prostu tak nie jest.

Fakt, nie kazdy potrafi nawijac przez 15 minut przed komisja. Do tego na studiach czesto prezentuje sie dany temat poprzez prezentacje, takze jest to jakis plusik.

Z Prezentacji mozna czytac, a z dobrej prezentacji trzeba opowiadac, przy czym na samym slajdzie powinno byc jak najmniej tekstu. W porownaniu ze stara matura z polaka to banal.

moim zdaniem Ci co nie zdali matury to nie są debilami (sam pewnie nie zdam ;-D) debilem jest ten co wymyślił mature ;-DD

Matura sama w sobie nie jest zła. Za to do dupy jest to, że liceum trwa 3 lata, zamiast 4ch. Jest po prostu za mało czasu na przygotowanie się. Plus do tego jeszcze te wszystkie zmiany, które wprowadzane są natychmiastowo po uchwaleniu, śmiech. Jeden wielki chaos i bajzel.

Teo, znajomość tych utworów uchroni Cię przed kompromitacją w setkach życiowych sytuacji. W potocznym języku jest masa cytatów zapożyczonych z tych utworów i wierz mi - ludzie się nimi posługują nawet w pracy. Jeśli nie będziesz tego znał, będziesz po prostu lama. Nagle się okaże w towarzystwie, że nie rozumiesz co do Ciebie mówią. Wstyd i kompromitacja. Nie chodzi mi teraz o kumpli z podwórka, ale o towarzystwo z uczelni, pracy itd. Nawet na rozmowach kwalifikacyjnych zdarzają się powiedzonka z kanonu lektur i jeśli w porę nie załapiesz co do Ciebie mówi przyszły(?) pracodawca, po prostu tracisz szansę na pracę, często bardzo dobrą.

Cytat z posta - autor: DOOM_er
>
> Jeśli nie będziesz tego znał, będziesz po prostu lama.
>
I lol’d xD
Ale w sumie racja.

DOOM_er napisał:

>
> Teo, znajomość tych utworów uchroni Cię przed kompromitacją w setkach życiowych sytuacji. W potocznym języku jest masa cytatów zapożyczonych z tych utworów i wierz mi - ludzie się nimi posługują nawet w pracy. Jeśli nie będziesz tego znał, będziesz po prostu lama. Nagle się okaże w towarzystwie, że nie rozumiesz co do Ciebie mówią. Wstyd i kompromitacja. Nie chodzi mi teraz o kumpli z podwórka, ale o towarzystwo z uczelni, pracy itd. Nawet na rozmowach kwalifikacyjnych zdarzają się powiedzonka z kanonu lektur i jeśli w porę nie załapiesz co do Ciebie mówi przyszły(?) pracodawca, po prostu tracisz szansę na pracę, często bardzo dobrą.
>
W pełni popieram.

pepz napisał:

>
> eng - masz racje, matura ustna to jest smiech. chodzi mi bynajmniej o przydatnosc tego czegos. nijaka.
>
>
>
>
> dlatego mav nie zgodze sie z Toba. ze ona sie do czegos przyda. 15 minut mowienia z pamieci, nie pomaga w opanowaniu technik autoprezentacji.
>
>
>
>
> wkurwia mnie to, ze musze pisac polski :P
>
Jesli ktos ma taki kaprys to nawija z pamieci. Ja wcale tego nie robilem tylko luzno oparlem swoja prezentacje o wczesniej przygotowany konspekt. Roznice mozna wyczuc bez problemu, a mi akurat zalezalo na tym zeby nie potraktowali mnie jak kolejnego tluka, ktory wyuczyl sie 3 stron A4 na pamiec, nie umiejac przy tym poprawnie sie podpisac.
Chyba nie masz pojecia jak wielu ludzi nie jest w stanie sprawnie poslugiwac sie poprawna polszczyzna. Jak dla mnie juz istotniejszy jest ten ustny bo daje pole do popisu twoim zdolnosciom lingwistycznym i umiejetnosciom przekazania wartosci merytorycznych bez uzywania slowa "@#$%". Pisemny polski w obecnej formie, to z kolei ogromne uwstecznienie i wielu ludzi, ktorzy maja jakis talent do pisania zamyka w idiotycznych ramach typu "punkt za to , punkt za tamto i ani kroku dalej".
A obowiazkowa matma to w ogole nie jest kwestia do dyskusji. Skoro spotykam ludzi, ktorzy trafiaja na rownanie postaci 6x = 12 i nie potrafia mi z tego wylicz x (autentycznie), to przepraszam bardzo, ale to swiadczy o tym, ze danym osobnik jest idiota. A dac mature takiemu to jest po prostu kpina w zywe oczy. Na dzien dzisiejszy mam swiadomosc jak jestem glupi z tego tytulu, ze np. nie mialem calek w liceum. A z roku na rok jest coraz gorzej i to w zasadzie z kazdym przedmiotem. Ostatnio rozmawialem z moja byla anglistka z liceum to opowiadala, ze pare tygodni temu przy okazji jakiejs rozmowy o Irlandii jeden uczen stwierdzil, ze lezy w Grenlandii, natomiast drugi zaraz go opieprzyl, ze jest glupi i poprawil twierdzac, ze lezy... w Walii. I tacy ludzie maja dostawac mature ?
edit: o lol przypomnial mi sie jeszcze jeden kwiatek, tym razem z gimnazjum.
Panienka z klasy miala odpowiadac z koncem roku na 2. Facet zadaje jej pytanie o bitwe pod Grunwaldem. Oczywiscie dziewczynka nie wie w ktorym roku byla itd. No to facet sie zlitowal i pyta:

-To moze powiedz chociaz z kim wtedy Polska walczyla ?

-Eeee... z żydami.