Sory za jakośc, ale robione telefonem a wiadomo, w warunkach wieczornych lipa (brak jakiejkolwiek lampy czy autofocusa)... Zdjęcia co prawde nie oddają tego tak jak ja to widziałem =) Zresztą wstawiam te które do wstawienia się nadają, bo większość niestety/stety nie jest do opublikowania ; )





Na koniec ja na jednym (co by nie było że foty znalezione 'gdzieś tam')

Generalnie coś mi się wczoraj podziało bo wypiłem bardzo dużo i niewiele mi było.
Niektórzy (hi Mav) wiedzą ze mam słabą głowe, 6-7 piwek zwykłych i najprościej zasypiam jak małe dziecko. Wczoraj wypiłem 6 piw w trakcie których wypiliśmy z dwójka znajomych całą butelkę 0.7 wódeczki (co jakiś czas po kieliszku) plus w tym samym czasie spaliliśmy 5 blantów. Potem przeniosłem się w totalnie normalnym stanie na miasto. No może byłem ciut rozweselony, ale nie pijany. Na miescie wypiłem małe piwo i wyladowałem u znajomych gdzie jeszcze we czwórkę wypiliśmy litrową butelke wódki - tym razem w drinkach... Nawet znajomi zdziwili się, że coś ze mna nie tak, że już dawno powinienem zjechać. Mało tego, psozedłem ostatni spać i spijałem na koniec już na bombie jakieś winko...
Nie, nie chwalę sie, tak po prostu podsumowuję wczorajszy wieczór bo dla większości z Was pewnie taka ilość alkoholu jest czymś normalnym, ale dla mnie (czyt. osoby o słabej głowie) ilość wypitego wczoraj trunku jest iście zaskakująca! Jakieś sugestie? Skąd taki tęgi łeb - może zakumam o co kaman i będe częściej mógł pochwalić się nie tylko tym że nie zasnąłem, ale także tym że wszystko dokładnie pamiętam!
PS. Wszystkie metale/heavy metale - tak właśnie o Was pomyślałem bo mój kumpel gra w Witchking, mnie ta nazwa nic nie mówi ale może Wam?