geez ale temacior, az nie wiem od czego zaczac :) fajnie tak poczytac o ludziach, co im sie podoba, kiedy ktos z moich internetowych znajomych pisze ze "poznal wielu fajnych ludzi" mam cicha nadzieje ze i ja znajduje sie wsrod nich i ze to po czesci do mnie kierowal to zdanie. Ja rowniez mam wiele milych, jak i niemilych wspomnien z q3, ale te mile napewno przewazaja:
Zaczalem grac jakies 4 lata temu jak firma zicom wprowadzila sie na nasze osiedle z siecia osiedlowa (ktorej to slaba jakosc musze znosic do dzis;p). Wtedy gralem w ut, potem w shogo i jeszcze jakies 3 lata temu (chyba niecale) gta3. Nigdy nie lubilem quaka3 i klocilem sie z Martą (siostra sleeta :P) o wyzszosc ut nad q3. Potem zauwazylem ze na lanie ludzie zaczynaja grac w q3, zalozyli sobie klan -pc- w ktorym to ja nie mialem miejsca ze wzgledu na malego skilla (w porownaniu do dzis nawet zerowego byloby calkiem smialym okresleniem) Zebralo sie nas kilkanascie osob (ja, dezet czyli moj brat znany rowniez jako jaba, arion, hybrid, jeypee, juriusz, duriel, gibon, smog, wdk , przez krotki czas ares noi moj najwierniejszy kompan i sparring partner, pilkarz z osiedlowego boiska, niewielki wzrostem ale wielki duchem i zartem - bufu, ktoremu dziekuje za te wszystkie lata gry, kiedy przez pewien okres czasu bylo nas tylko 2 i gralismy 1v1, za te wszystkie glupie teksty na gg i dziwne rozmowy, za to ze pomimo cienkiego kompa dalej ma ochote grac i za to, ze jest zajebistym gosciem, ktorego nigdy nie zapomne) Potem zarazilem ta gra moich dwoch kuzynow (pozdrowka karol (jacoby) i kamil (manic)), chodzilismy razem do cafe, na ferie i wakacje spinalismy kompy i razem tluklismy na lewo wpieci pod zicom, co zwiekszalo liczbe naszych zawodnikow na w/w lanie. Oczywiscie moj skill nie jest proporcjonalny do dlugosci gry, a przynajmniej nie jest moj AIM, bo grac moze i potrafie, widzialem duzo demek i na pewnym turnieju zaskoczylem az sam siebie i przede wszystkim mojego tate (na tych turniejach poznalem wiele osob z tarnowskiej sceny: sleet, dex, exe, remik, kexi, raufblood, ciastek, z niektorymi z nich ciagle sie klocilem, ale podejrzewam ze gdyby nie ich wladcze charaktery byliby calkiem spoko ludzmi. Z wczesniejszych tarnowskich wyjadaczy takze znalem, ale oni mnie nie: baca, klipa, schizm, vq3, nonsens, muppet, zuber, orszi, mariusz i jego brat ktorego nicka nie moge sobie przypomniec.
Potem zaczela sie dzialalnosc na orgu i na boardzie, przewaznie na forum filmy, gdzie poznalem kilka swietnych, pomocnych i obeznanych w rzeczy ludzi (nie bede wymienial bo znajduja sie w creditsach moich filmow i w dziale redakcja na stronie emovie). I tak jest do dzisiaj, krzątam sie po tym boardzie juz ponad 1.5 roku, po orgu ze 3 lata. Pare osob pewnie mnie kojarzy, glownie ze wzgledu na mase zalozonych przypietych tematow o kompresji na forum filmy i przez film klanu pa1n, ktorego czlonkow tez musze wspomniec po drodze mojej stycznosci z q3. sa to naprawde swietni ludzie, a te 35 zeta ktorych mi jeszcze nie doslalli to im chyba daruje ;) mak daj tam kiedys za mnie na tace albo zjedz porzadnego BigMaca za mnie ;p Mam nadzieje, ze chociaz troche spodobal im sie ten film i ze bedzie dla nich chociaz troche godna pamiatka (klan jest duzo lepszy od filmu, no ale coz... moge szczerze przyznac ze staralem sie jak moglem). Nalezy jeszcze podac klany w ktorych swego czasu bawilem sie (pomimo wysokich pingow udalo mi sie znalesc jakies klany;p):
-fuck
-tx
i kilka lanowych klanow (bo tak wtedy bylo w modzie, miec jakis klan;p):
-najpierw bylo LOH (jeszcze na xywke BON13K), potem mf (mother fraggers), eC (evolution clan, ktory nawet mial wlasna strone zrobiona przez bufa:P), gip (ganja i piwo) i moj aktualny i juz chyba ostatni klan, ktory nie koniecznie zwraca uwage na to czy ktos jest super skillerem i czy codziennie widac go na serverach - klan apoc, ktory rowniez pelen jest zajebistych ludzi na czele z moim bratem. Dziekuje im za te kilka meczy, ktore mialem zaszczyt z nimi zagrac, za te extra ankiety i screeny na naszej stronie, za glupie komentarze itd itp itd itp.
Mam rowniez nadzieje, ze pomoglem ludziom, ktorzy mieli rozne problemy zwiazane z robieniem filmow. Ktorzy wielokrotnie pytali na gg o cos, co z wielka przyjemnoscia udalo mi sie czasem rozwiazac albo chociaz poddac jakies rozwiazanie. Niech wiedza, ze bardzo milo mi bylo widziec swojego nicka w napisach koncowych w dziale podziekowac albo pozdrowien.
W taki oto sposob trwam do dzis, rano szkola, potem jak wroce to cos sie poucze, potem cos zagram, pokrzątam sie po gg, poodwiedzam stronki, moze zrobie jakis ciekawy efekt, potem znowu sie cos poucze, czasem wyjde z klasowa paczka na miasto (bez ktorej tez nie potrafilbym zyc, ale to nie o nich tutaj mowa, a przynajmniej nie o calej) albo ktos do mnie zwali sie obejrzec jakis film. Na szczescie z nauka nie mam wiekszych problemow. Jestem na tyle odpowiedzialny zeby rozgraniczyc czas na przyjemnosc i na obowiazki. Moze nie mam samych piatek, czasem trafi sie jakas 4 albo 3, ale nie moge powiedziec o sobie, ze jestem jakis glupi czy niedouczony przez zaniedbywanie szkoly na korzysc q3.
Aktualnie pracuje nad pozegnalnym filmem (fragtime 2), a przynajmniej mam zamiar zaczac na dniach, jezeli czlonkowie klanu apoc nie wyrobia sie z demkami na nasz wlasny, klanowy film. FT2 bedzie ostatnim akordem mojego bytowania z q3, mam zamiar przestac grac, robic wiecej filmow, ale obiecuje, ze wloze w niego wszystko co potrafie zeby godnie odejsc z tej godnej, i jakze wspanialej, magicznej i zespolonej ze soba (pomimo odleglosci) spolecznosci graczy quake 3.