OK. W tym temacie można wypowiadać się na poważne tematy :) Jeśli ktoś ma coś ciekawego do powiedzenia, oprócz tego, że nie wierzy w takie głupoty to zapraszam.
[
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
OK. W tym temacie można wypowiadać się na poważne tematy :) Jeśli ktoś ma coś ciekawego do powiedzenia, oprócz tego, że nie wierzy w takie głupoty to zapraszam.
[
heh... i to ma byc powazny temat :D
w poprzednim wcieleniu mieszkala na Marsie a nie wie ze nie ma tam jakiejkolwiek formy zycia :D
to przypomina troche Nie do Wiary z TVN’u :D
Załamałeś mnie teraz. Nawet nie przeczytałeś tego bo to jest o chłopcu, a nie o dziewczynce. Prosiłem, że jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia to się nie wypowiadaj, bo to niczemu nie służy.
Rieux, nie ma nie znaczy że nie było...
Ciekawy ten artykuł, tylko chłopak troche dziwny. Niby taki mądry, tyle rzeczy wie na temat Marsa i życia które tam instniało/istnieje ale kurde, nazywajmy rzeczy po imieniu a nie "Mogliśmy podróżować w czasie i przestrzeni w okrągłych statkach kosmicznych, ale życie na planecie Ziemia obserwowaliśmy z pokładu innych, trójkątnych pojazdów." --> kliknij tutaj
Troche śmieszne
edit: za mało faktów, za dużo opowiadań rodziców
"Bieguny przemieszczą się. Do pierwszej wielkiej katastrofy na jednym z dużych kontynentów dojdzie w 2009, zaś w 2013 zdarzy się jeszcze potężniejsza..."
Boryska - chłopiec z Marsa
www.npn.ehost.pl/serwis//index.php?option=com_content&task=view&id=161&Itemid=65
Nie przekonuje mnie ta historia choć trochę. Dlaczego? Już mówię
1) Chłopak myli się w zeznaniach. Na początku pisze, że na Marsie była wielka katastrofa i ocaleni zeszli do podziemnych miast ze względu na brak atmosfry. A potem, że była wojna atomowa i ocaleni odbudowali miasta na ziemi.
2) W tym arytykule co chwile mowa, że chłopiec ma rozległą wiedzę i szasta informacjami na temat Marsa, Lemurian, pilotował statek kosmiczny. ktoś kto pilotuje międzyplanetarne statki kosmiczne MUSI mieć ogromną wiedzę z matematyki, fizyki i być bardzo dobrym inżynierem - niech się podzieli tą wiedzą z najznakomityszymi umysłami Ziemi.
3) Nie jestem w stanie uwierzyć, że życie wyewoluowało na Marsie w taki sam sposób jak na Ziemi. W to, że "ludzie" tam żyjący wyglądają jak nasi. To dwie różne planety, o różnej masie, mniejszej grawitacji i innym składem pierwiastkowym.
4)Poza tym na Marsie wygląda tak jak wygląda od ponad 4 mln lat, a ten koleś pisze,że 800 tys. lat temu był świadkiem upadku Lemurii, więc czym on wtedy oddychał na Marsie?
Przykładów mógłbym wymyślać więcej, ale na razie starczy - nie wierzę tej historii, ponieważ zawiera same ogólniki, żadnych konkretów i śmierdzi mi fejkiem na kilometr. Już wiele takich proroków czytałem, każdy zapowidał wielkie kataklizmy, mówili że musimy być dobrzy i przy okazji wspominają która religia jest naprawde trendi.
Gdzie jest zwątpienie, tam jest wolność.
Małe wyjaśnienie: Problem w tym, że tego lepiej nie rozpatrywać w kategoriach wiary. Ja zakładam, że to jest możliwe i nic ponadto.
Jest całe mnóstwo historii o dzieciach, które pamiętają poprzednie życia. Co jak co, ale ludzie nie rodzą się kłamcami, stają się nimi. Ciężko mi zatem pojąć, że małe 3-5 letnie dziecko jest zdolne do kłamstwa. Choć oczywiście to niczego nie dowodzi.
Podaliście bardzo ciekawe argumenty, dlatego odpowiem argumentem na argument. Nie bronię tego chłopca, gdyż jak napisałem nie rozpatruję tego w kategoriach wiary że tak było/jest, wiem jedynie, że to możliwe.
Do pablo:
"Mogliśmy podróżować w czasie i przestrzeni w okrągłych statkach kosmicznych, ale życie na planecie Ziemia obserwowaliśmy z pokładu innych, trójkątnych pojazdów."
Do yac’a:
1.
Cytat:
Na Marsie, gdzie wcześniej żyłem też miała miejsce **katastrofa. Byli to tacy sami ludzie jak my, ale zdarzyła się **wojna atomowa* i wszystko spłonęło. Niektórzy przeżyli, zbudowano nowe domy i broń… **Miała tam także miejsce zmiana kontynentów.
[M]aniek: można to dwojako rozumieć: albo wojnę określa mianem katastrofy, albo ta zmiana kontynentów to owa katastrofa.
2. [M]aniek: Twoja wypowiedź świadczy o tym, że nie interesujesz się tymi zjawiskami. Dlatego wyjaśniam, że to nie działa tak, że dziecko pamięta 100% swojego życia. Ono pamięta jedynie części, które z wiekiem i tak się zacierają. Niekiedy jedynie fragmenty, zdarza się również, że niektóre szczegóły są nieprawdą (nie ma to nic wspólnego z kłamstwem). Na przykład chłopiec mówi, że nie pamiętał nigdy żadnych imion. Natura wspomnień jest taka sama jak nasza ludzka. Weź dwudziestu ludzi, niech znajdą się w tej samej sytuacji, a potem po miesiącu zapytaj ich co widzieli. Każdy z nich odpowie co innego i będą pewni, że to ich wersja jest prawidłowa.
3.
Cytat:
Jak wyglądają marsjańscy ludzie?
Oh, są bardzo wysocy, **wyżsi niż siedem metrów*. Posiadają niezwykłe zdolności.
4. [M]aniek: Nie do końca posiadam wiedzę by się na ten temat wypowiadać, jednak niczego nie możesz być pewien na 100%. Chyba, że byłeś 800 000 lat temu na Marsie :)
*
"Mogliśmy podróżować w czasie i przestrzeni w okrągłych statkach kosmicznych, ale życie na planecie Ziemia obserwowaliśmy z pokładu innych, trójkątnych pojazdów."
Nie chodzi mi tutaj o to, że raz mówi okrągłych a raz trójkątnych a prymitywną odpowiedź jak na takiego mądrale :)
Na pytanie jakim samochodem jeździsz nie odpowiadasz -czerwonym, chyba że tata pozwoli to zielonym...
Oczywiście nie musiał powiedzieć że jakimś Hiberfuturebluster 3580 ale przynajmniej jakieś konkretniejsze rzeczy, ludzie aż tak tępi nie są
"Bieguny przemieszczą się. Do pierwszej wielkiej katastrofy na jednym z dużych kontynentów dojdzie w 2009, zaś w 2013 zdarzy się jeszcze potężniejsza..."
Boryska - chłopiec z Marsa
www.npn.ehost.pl/serwis//index.php?option=com_content&task=view&id=161&Itemid=65
Moze gdzies ktos wkleic ten artykul? Bo jak probuje wejsc w link...
>
> Forbidden
>
>
> You don’t have permission to access /serwis//index.php on this server. itd.
>
yac napisał:
>
> Przykładów mógłbym wymyślać więcej, ale na razie starczy - nie wierzę tej historii, ponieważ zawiera same ogólniki, żadnych konkretów i śmierdzi mi fejkiem na kilometr. Już wiele takich proroków czytałem, każdy zapowidał wielkie kataklizmy, mówili że musimy być dobrzy i przy okazji wspominają która religia jest naprawde trendi.
>
egzakli
Idźcie się uczyć, a nie głupotami się zajmujecie.
No to zapodajcie jakiś inny temacik do dyskusji, po to jest ten topic.
Zakładając, że "wywiad" z tym chłopcem nie jest spreparowany, to faktycznie mówi językiem trochę dojrzalszym, niż jego rówieśnicy. Wiedzy (albo talentu do zmyślania) też mu nie brakuje.
Ale cały artykuł to ogólniki, wyrywki "wspomnień" i strzępki informacji. Nie ma żadnych konkretów a dużo niejasności. Kataklizm na Ziemi sprzed 400.000 lat zostawiłby wyraźny ślad w pokładach geologicznych. Moja siostra jest geologiem i nic o takim nie wie.
Dla mnie to historia tego samego typu, co kręgi w Wylatowie. "Szpecyjalista" dowodził, że żaden człowiek nie może zrobić tak skomplikowanych wzorów, a wystarczy do tego sznurek i trzy patyki... Ktoś się nie uczył geometrii w podstawówce.
Co do dojrzałości języka, to mam ’znajomą’ pięciolatkę (nawiasem mówiąc jej matka jest z Ukrainy), która legalnie czyta regulamin przedszkola (i go rozumie!), na stwierdzenie ’ale ty masz piękne włosy’ odpowiada ’czytałam o czasopismie xx jak je należy pielęgnować i staram się stosować do porad’ (nie parafrazuję zbyt wiele). Pomijam fakt, że pod względem sprawności fizycznej odstaje od rówieśników.
Единый, могучий Советский Союз!
komputer zzera wam resztki rozumu (do tych co wierza w takie brednie)
Nawet jeśli to brednie to skąd to wiesz? Nie Sprawdziłeś tego (bo się nie da), a wydajesz osąd? :) Mało masz w historii takich osądów?
W tym temacie można zamieszczać różne poważne tematy (chociażby 11 września, o którym toczyła się dyskusja w innym topicu), ten zapodałem na dobry początek.
[M]aniek napisał:
>
> Nawet jeśli to brednie to skąd to wiesz? Nie Sprawdziłeś tego (bo się nie da), a wydajesz osąd? :) Mało masz w historii takich osądów?
>
Maniuś kij ma dwa końce. W takim razie ja byłem wczoraj na Plutonie. Poleciałem tam na szczotce do kibla z napędem na 2 kaloryfery. Była ze mną Jessica Alba. Udowodnij mi, że nie :P
Posiadanie przesadnie otwartego umysłu najczęsciej powoduje wypadnięcie rozumu :>
Z tymi osądami w historii to bardzo ciekawa kwestia. Kopernik? Galileusz? Oni też przedstawiali niesamowite teorie, byli represjonowani i wyszydzani, ale pozniej okazywało się, ze mają rację.
W dzsiejszych czasach tez jest pełno ludzi, ktorych poglady i teorie trakuje się podobnie... Przecież oni też mogą zostać kolejnymi Kopernikami, prawda?
Gówno prawda.
Zwolennikow teorii niesamowitych nie rozumieją, ze dzisiaj role się odwrociły. Kiedyś wyzej wymienieni NAUKOWCY probowali przekonać za pomocą DOWODÓW ciemną masę opętaną religijnym zabobonem, która nie przyjmowała do wiadomosci faktów, tylko WIERZYŁA w swoją wersję wydarzeń i koniec.
"Nie przekonasz argumentami kogoś, kto uwierzył w coś bez jakichkolwiek argumentów".
Dzisiaj jet dokłanie odwrotnie. Mamy zastępy pseudonaukowców, ktorzy proboją nas przekonać do istnienia jaszczurów z Oriona, konca swiata w 2012 i innych tego typu rewelacji, chociaz nie są w stanie podać najmniejszego dowodu uzasadniającego ich "teorie" i mają jeszcze czelność porównywać się do wielkich odkrywców. Ich teorii nie można ich sprawdzić, "bo się nie da" więc mam zakladać mozliwość ich prawdziwości? To tak nie działa.
Cytat z posta - autor: RauL ®
>
> [M]aniek napisał:
> >
> > Nawet jeśli to brednie to skąd to wiesz? Nie Sprawdziłeś tego (bo się nie da), a wydajesz osąd? :) Mało masz w historii takich osądów?
> >
> Maniuś kij ma dwa końce. W takim razie ja byłem wczoraj na Plutonie. Poleciałem tam na szczotce do kibla z napędem na 2 kaloryfery. Była ze mną Jessica Alba. Udowodnij mi, że nie :P
>
Źle mnie rozumiesz. Cały czas mówię, że nie da się tego udowodnić, tak jak nie udowodnię, że tam nie byłeś (powiedzmy). Więc sednem jest, żeby owe dwa końce starać się dostrzec, a nie kurczowo trzymać się jednego :)
To, że nikt nie potrafi udowodnić istnienia pozaziemskiej cywilizacji, nijak się ma do tego czy ona istnieje czy nie. Tak samo z tymi pseudonaukowcami, normalną rzeczą jest, że wszędzie pojawią się ludzie, którzy będą chcieli zarobić na ludzkiej naiwności. Ale jak odróżnić którzy mówią prawdę, a którzy nie, skoro niczego nie można sprawdzić (udowodnić)? Założyć, że wszyscy bredzą? A może założyć, że wszyscy mówią prawdę? Lepiej po prostu ich wysłuchać i żyć dalej.
Z czystego rachunku prawdopodobieństwa wynika, że jest niemal pewne, że istnieje życie poza naszą planetą. Sam lubię fantastykę naukową etc, ale nie bez przesady, niektóre historie (jak tą o tym dziecku) mój umysł poprsotu z miejsca odrzuca i nie potrzebne mu są do tego żadne dowody ;)
RauL ® napisał:
>
> Z czystego rachunku prawdopodobieństwa wynika, że jest niemal pewne, że istnieje życie poza naszą planetą.
>
z tym, że nie należy odbierać "życia poza naszą planetą", jako jakieś inne istoty, tylko raczej jako mikroorganizmy
Obca forma życia może być czymkolwiek. Od fali mózgowej, poprzez jakieś roboty, aż do rzeczy, które my ludzie uznamy za martwe, typu skały czy coś. Mogą być oni zarówno znacznie bardziej zaawansowani technologicznie jak i bez porównania mniej, niczym zwierzęta na naszej planecie.
ale przecież zielone robotą istnieją! widziałem je wczoraj na dm6!
Cytat z posta - autor: [Mav_’](%E2%80%99?page=users&run=details&id=3846%E2%80%99)
>
> ale przecież zielone robotą istnieją! widziałem je wczoraj na dm6!
>
Robotyka i genetyka juz od dawna jest rozwijana na ziemii, wiec inteligentne roboty od dawna istnieja rowniez na 3 planecie od slonca :) I raczej nie sa calkowicie zielone :)
W zaleznosci od apotrzebowania i zastosowania w przemysle, maja rozna budowe i spelniaja inne funkcje. Te poza przemyslowe sa zazwyczaj tworzone w krajach wysoko rozwinietych np. w Japonii, sa do tego bardzo drogie.Podejrzewam, ze za paredziesiat lat w kazdym domu bedzie taki pomocnik podobny postura do czlowieka, ktory wyreczy go w niektorych czynnosciach.
Wracajac do UFO i odnosnie ostatnich postow. Moim zdaniem mowienie, ze jestesmy sami we wszechswiecie jest duzym naduzyciem, jak juz raul wspomnial jest male prawdopodobienstwo , ze tak jest. Raczej na pewno gdzies znajduja sie stworzenia bardzie inteligentne od nas, niekoniecznie tylko primitywne formy zycia, ktore musza zyc tam gdzie pojawila sie woda, tudziez prymitywne bakterie. To duze ograniczenie.
Nam, jako ludzkosci nie pozostaje jak jarac sie kolejnymi osiagnieciami typu wyslanie sondy na Marsa albo kolejnych ludzi na ksiezyc oraz nasmiewanie sie z ludzi, ktorzy twierdza ze przezyli spotkanie 3 stopnia a w ich ciele za uchem wycieto mikroskopijny chip, zbudowany z malutkich tranzystorow. Na tyle stac obecnie ludzkosc :)
Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam...
» yt
Wydaje się, że nauka jest w stanie zaakceptować to, że wszechświat jest nieskończenie duży, ale nie jest w stanie jeszcze do końca pogodzić się z istnieniem życia w nim. Przecież, jeśli wszechświat nie zna granic to znaczy, że:
istnieje nieskończenie wiele galaktyk
nieskończenie wiele planet
w tym nieskończenie wiele zamieszkanych
w tym nieskończenie wiele zamieszkanych przez inteligentne życie
Pewnym dowodem na to może być matematyka. Jest nieskończenie wiele liczb. To implikuje takie rzeczy jak to, że:
jest nieskończenie wiele liczb parzystych
nieskończenie wiele liczb podzielnych przez 2
nieskończenie wiele liczb będących wielokrotnością liczby 10
itd.
Jeśli wiec wszechświat jest nieskończony to MUSI istnieć tam życie. Koronnym dowodem na to jest przecież nasze własne istnienie.