Po wczorajszym meczu to gen. Franco się w grobie uśmiecha [](//htmlarea/images/smiles/1.gif)
w 1964 roku, Franco wszedł na finał Hiszpania - ZSRR dopiero w momencie rozpoczęcia meczu - tak nienawidził komuchów, że nie chciał na własne uszy słyszeć hymnu Związku Radzieckiego - a że melodię mają znów tą samą i wśród kibiców rosyjskich widać kolesi z emblematami sierpa i młota (tu się pytam - że skoro zwalczamy nazizm - to dlaczego nie komunizm ?, przecież to jest chore, żeby tolerować najbardziej zbrodniczy system totalitarny jaki kiedykolwiek istniał. Obserwatorzy UEFA - powinni przerywać mecz, aż do momentu jak komuchy swoje symbole pochowają) to bardzo się cieszę że Hiszpanie wygrali. Liczyłem na Polskę - ale od dawna trzymałem również kciuki za Hiszpanów- którzy mieli zawsze dobry skład - ale na turniejach nie istnieli - może teraz - oby pokonali Niemców