ORG

quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku



Wersja: Jasna / Ciemna

Gimnazjaliści strzeżcie się! :)))

SAI4H

Od: 2002-05-13

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-25 21:38:32

A jak brzmi? ;)

orgowy weteran hrhrh

HaSu_Szlauf

Od: 2002-12-07

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-25 21:39:25

psychic napisał:

>
> (...) jak np. brzmi wyraz bubu w dopelniaczu :O
>
Ciekawe jak, bo ja akurat nie wiem :P. Kogo? Czego? Czyj? - Buba ?:P
To jest dlugopis buba? <- za to chyba by byla laga :P imo Bubu sie nie odmienia :P
Pozatym sama definicja dopełniacza brzmi dla mnie jak bełkot szurniętego kosmity... np to:

"W języku polskim ma o wiele szersze zastosowanie - używany jest zamiast biernika przy czasownikach w formie przeczącej, przy wielu innych, np. udzielić wywiadu oraz zastępuje nieistniejący już ablativus na zasadzie tzw. synkretyzmu przypadków, przejąwszy przy tym również podległość czasownikom rządzącym pierwotnie ablatiwem (np. używać czegoś). Zob. przypadek." (c) Wikipedia
Niech lepiej zajmą się tym poloniści... szaremu czlowieczkowi nie jest to do życia zbyt potrzebne, on po prostu tego uzywa :P

Chaos to tylko inny rodzaj porządku - bardziej skomplikowany
WeFunk ownz ya!

teo

Od: 2004-04-13

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-25 22:05:10

HaSu: o/ jak tam święta ?:)))
a co do tego to może będzie to jest długopis bububa ?:DDDDD.
Z tą matematyką na maturze to mnie to ryba, ja i tak nie mam obowiązkowej ;p.

Nadmierne używanie emotów typu ":ASD" powoduje choroby układu nerwowego i doprowadza do kurwicy.

szłem

Od: 2004-06-25

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-26 11:08:31

aha i jeszcze odwieczny problem czy mowi sie to jest dlugopis av3ka czy avka :D

ت

Argun

Od: 2003-09-27

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-26 11:25:48

4lko moze i niektore lektury sa tylko dlatego, za sa juz dosc dlugo w spisie lektur obowiazkowych, ale jak sam chyba zauwazyles sa i takie ktore sie milo czyta. Z samego czytania wynosi sie nei tylko wiadomosci zawarte w ksiazce ale takze pozniejsza umiejetnosc wypowiadania sie, konstruowania zdan itp. Caly czas piszecie, ze matematyka uczy myslenia. No dobrze, ale po co sprawdzac te umiejetnosci na maturze? przeciez matura nie uczy tylko sprawdza... Dalej piszecie, ze brakuje ludzi na uczelniach technicznych. Powiedzcie mi, czy zmieni to cos jesli matma bedzie obowiazkowa? Jesli ktos nie lubi matmy i zda ja z przymusu to i tak nie pojdzie na uczelnie techniczna zeby sie z nia mordowac... Zda bo bedzie musial a na studia pojdzie i tak takie jakie bedzie chcial a nei np na politechnike tylko dlatego ze ma papier z matmy ktory otiwera mu droge na tego rodzaju studia.

4lko tak jeszcze mi sie przypomnialo. Posluchaj niektorych ludzi jak sie wypowiadaja, jakich slow uzywaja... poza tym te wszechobecne wtracenia z jezyka angielskiego :] Widzial ktos angola mowiacego cos do swego kolegi wtracajac "dobrze" lub chociaz "spoko" :]

Gdzies sie teleportowalem...Kurde, gdzie ja jestem ???

MisieX - maly pluszowy faszysta... :]

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2005-12-26 11:54:34

Co do lektur to pisalem, ze jest kilka tytulow ktore sa godne uwagi, czyta je sie milo lub mozna z nich cos wyniesc, ale imo jest ich niewiele.
Problem z brakiem matury z matematyki polega na tym, ze ten fakt niejako wspiera nieuczenie sie tego przedmiotu bo wielu idac na latwizne wyjdzie z zalozenia "to mi niepotrzebne". Nie dlatego, ze sa humanistami tylko dlatego, ze nie chce im sie nic robic (choc wielu z nich jest defacto inteligentnymi ludzmi i gdyby sie wzieli do roboty mogliby isc na studia) i beda zdawac powiedzmy geografie na podstawowym.
Jesli chodzi o wyslawianie sie niektorych ludzi, no coz... z tym ciezko cos zrobic. Wtracanie zwrotow angielskich to poniekad efekt globalizacji na ktory sie nic nie poradzi. Ja sam nie mowie piekna polszczyzna, ubarwiajac czesto wypowiedz kur.wami i ch.ujami gdy rozmawiam z kumplami - przyzwyczajenie, ale kiedy potrzeba to potrafie sie wyslowic. Z tym, ze ja akurat moge mowic i moge bluzgac, natomiast wielu ludzi potrafi tylko to drugie. Wywolane jest to niewatpliwie brakiem wspomnianych wczesniej ksiazek czy czytania w ogole - dlatego, ze lektury sa imo zle dobrane dla wspolczesnej mlodziezy o czym zreszta wspominalem. Sam nie wiem jakie ksiazki ja bym dobral bo nie czytam za wiele, ale napewno sa jakies tytuly ktore moglyby zainteresowac przecietnego ucznia.

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

srakal1ty

Od: 2004-03-26

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-26 12:45:00

psychic - czy ja gdzieś nie napisałem, że mam dopalacza z polskiego? Mam prawo mieć jakieś braki, nie? :>
Argun - mieszasz kilka spraw. Oczywiście kilka razy pisałem, że są książki warte przeczytania. Skoro twierdzisz, że czytanie lektur szkolnych poprawia umiejętności konstruowania zdań i wypowiadania się to powiedz mi co normalny nastolatek wniesie do swojego stylu wypowiadania się z takiego powiedzmy ’Pana Tadeusza’ czy ’Chłopów’? Piszesz, że sprawdzanie w praktyce czy umiesz myśleć nie ma sensu? Czyli chcesz po prostu zostać kolejnym kujonkiem, który poza zapamiętaniem xxx stron wiadomości nie ma nic więcej do zaoferowania? Na temat uczelni technicznych napisałem tylko tyle, że przyjmują one coraz mniej chętnych, bo tak jak napisałeś większość ludzi woli sobie posiedzieć na du.pie i porozmyślać o niebieskich migdałach niż przynajmniej starać się powalczyć o jakieś konkretne wykształcenie.
4lko - w mojej klasie ok. 5 osób nie zdawało matury z matmy. Na początku 4 klasy przyszła babka na zajęcia i powiedziała, że ci, którzy zdają będą szli normalnym programem, a ci, którzy nie zdają mogą sobie matmę po prostu odpuścić. My pisaliśmy cały czas jakieś kartkówki, sprawdziany, itp. a te 5 osób albo dostwało zadania dla cepów albo w ogóle była zwalniana z pisania. Czy to było dobre? Dla tych 5 osób pewnie tak, ale z perspektywy czasu może to się kiedyś na nich zemścić.
A kwestia wysławiania się - problemem nie jest brak książek tylko chęci. Chęci by wyrwać się z tego dresiarsko - menelskiego społeczeństwa. Jeśli żyjesz (tak jak ok. 90% ludzi w Polsce) w otoczeniu kretynów, którzy non stop klną, chlają, ćpają, naparzają się bez powodu, itd to w końcu wmówisz sobie, że to jest norma i że jeśli nie będziesz chciał za bardzo odstawać, będziesz musiał być taki jak oni. I co tu pomoże szkoła? W dzieciństwie zaczyna kształtować się charakter człowieka, jeśli wtedy rodzice nie zareagują to z tego słodkiego małego Zenia czy Krysi wyrosną zas.rane menele, społeczne gów.no, które nie ma perspektyw i chęci, bo lepiej ćpać, żłopać wódę i kląc na ten ’zas.rany kapitalyzm’. A żeby ruszyć du.pę w troki i choć trochę, ociupinkę się postarać to już nie ma komu... Ludzieeee...

"Religion is dangerous because it allows human beings, that don't have all the answers, to think that they do." - Bill Maher

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2005-12-26 13:05:25

Wiesz, ja pomimo ze obcowalem z roznymi ludzmi przez ostatnie pare lat, to wydaje mi sie, ze nie wplynelo to na mnie az tak bardzo. Owszem, troche bluzgam, przez dosyc dlugi okres czasu imprezowalo sie za mocno, niektore zachowania mnie nie ruszaja specjalnie (chociaz powinny), ale jestem chyba jednym z tych szczesliwcow ktorzy obudzili sie zanim bylo za pozno i moze dlatego nie odbieram bluzgania na ulicy jako wyniku braku szeroko pojetej asertywnosci i dostosowania sie do ogolu, choc niewatpliwie jest to z tym w bardzo duzej mierze zwiazane i tutaj masz racje. Kazdy woli byc "ziomek" dlatego pewnie ludzie w moim wieku i mlodsi ulegaja "kultowi glupoty", co niestety prowadzi do konsekwencji w przyszlosci no ale to juz zupelnie inna bajka ;)

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

yac

Od: 2003-03-08

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2005-12-27 01:19:54

Widzę, że przez święta nie próżnowaliście ;)

Pomimo nieobecności postaram się nadrobić zaległości

Argun ->

"Na jakiego czorta potrzebne mi calkowanie czy tez inne

rozniczkowanie albo tez jakies wypasione zadania w ktorych jest wszystko czego

sie czlowiek nauczy od 1 klasy podstawowki?"

nie wyolbrzymiaj chłopie, jeśli nie masz zamiaru iść na

uczelnie techniczną to o całkach słyszałeś chyba tylko od kolegów. Na poziomie

podstawowym z matematyki nie ma nawet takich rzeczy jak logarytmy, czy

pochodne. Powiedz mi, co jest takiego wymyślnego w bazie progamowej podstaw

matematyki? Funkcja kwadratowa, planimetria, rachunek pdpd, planimetria,

stereometria, geometria analityczna... to są w zasadzie najważniejsze działy.

Nie masz moim zdaniem co biadolić i bronić się egocentrycznymi sloganami "jestem

urodzonym humanistą", o których wspomnialem już w poprzednim posćie. Sorry

winetou, ale te banały, o których wczesniej wspomnialęm (a w zasadzie 30% z

nich!!), trzeba umieć...

A teraz troche do kolegi pK.demon, który moim zdaniem troche

przesadza z gloryfikacją nauk technicznych i zawiesza całun zła nad szeroko

pojętym humanizmem
"na uczelnie techniczne chętnych coraz mniej, za to w

kraju przybywa w zastraszającym tempie absolwentów marketingu i zarządzania,

socjologii, filozofii, itp."

możesz poprzeć swoje mrożące krew w żyłach teorie jakimis

wiarygodnymi danymi? Wydają mi się one lekko przesadzone

"za to będziemy potęgą jeśli chodzi o wszystkie

’niepraktyczne’ dziedziny jak np. filozofia (no bo szczerze powiedziawszy: na

co to komu??)"

Studiowałeś filozofię? Z tego co widzę, to nie masz o niej

bladego pojęcia. Filozofia to bardzo trudny przedmiot i zachęcam Cie do

spojrzenia w statystyki Uniwersytetu Śląskiego i zobaczenia ilu jest

absolwentów, a ilu rozpoczęło rok akademicki w pierwszym semestrze. Filozofia

wymaga nie tylko czytania przeogromnej ilości trdunych czytadeł, ale także

rozumienia ich i co najważniejsze - wyciągania wniosków. W filozofii jest

więcej matematyki, niż Ci się może wydawać. Wystarczyłoby, zebyś poczytał takie

dzieła Platona jak "Uczta", "Obrona Sokratesa", czy

"Fedon", żebyś zobaczył, jak bardzo dialogi trzymają się logiki,

zdroworozskądkowego myślenia i racjonalności. Czy te pojęcia nie kojarzą Ci się

z matematyką? nie bez powodu 90% współczesnych autorów książek związanych z filozofią

to ludzie, którzy pierwej skończyli kierunek - matematyka. Ale o tym oczywiście

też nie wiedziałeś...

A jeśli chodzi o moją prywatną opinię to filozofia to

najbardziej rozwijający umysł kierunek studiów, dający najwięcej

"oczytania", najbardziej poszerzający horyzonty i czyniący człowieka

o wiele bardziej wartościowym. Takie jest też założenie filozofii, ponieważ

etymologicznie "fileo sophos" oznacza - przyjaciel, stronnik

mądrości.

Dlaczego nie "mędrzec", nie będę już tłumaczył,

myślę, że logika pomoże Ci w dokładny sposób zrozumieć.

Może i troche odbiegłem od tematu, ale tak się składa, że po

obecnych studiach mam zamiar studiować filozofie, i bez solidniejszych

argumentów nie będziesz na niej bezkarnie wieszał psów :)

Aha - żeby nie było, że należy do obozu urodzonych

humanistów, jak to zbrataliście sięz 4lko jako urodzeni ścisłowcy - studiuję na

uczelni technicznej.

Jeśli zaś idzie o problem lektur szkolnych, zgadzam się z

teorią o bezproduktywnych efektach przesadnego konserwatyzmu komisji odpowiedzialnej

za dobór lektur, ale nie popadajmy - drugi już raz - w skrajności...

Język polski w podstawówce/gimnazjum był podzielony na dwie

części - gramatykę i literaturę, co moim zdaniem było dobrym rozwiązaniem. TAk,

jak dzielenie matematyki na algebrę i analizę. NIestety, w liceum język polski

przestał być językiem polskim - stał się historią literatury, zupełnie przestał

zwracać uwagę na umiejętności, zaś zaczęła się liczyć wiedza, kto kiedy co

napisał i w jakiej ksiąze kto kogo zabił. Ten nurt uważam za odmóżdżający i

pozostawiający ucznia coraz bardziej biernym, lecz nie można odmówić lekturom -

a także wierszom - ich potencjału i wartości merytorycznych. Dzieła te

poszerzają wyobraźnie, czynią nas bardziej czułymi na piękno, wprowadzają w

świat honorowych rycerzy zdolnych oddać życie za sprawę, szalonych romantyków

żyjących na krawędzi, czy załamanych maturzystów, którym przyszło iść na wojne

  • w okolicach wieku niejednego z nas! Czy przeżycia tych bohaterów nie wywołują

w Was żadnych uczuć? Współczucie, fascynacja, podziw, odraza... i wiele innych.

CZy staliśmy się już chłodnymi matematykami kalkującymi wszystko, bezwzględnymi

marketingowacami mówiącymi w radiu, że wartością świątecznego szczęścia jest

wartość pieniężna prezentów? Czy wszystko już możemy przeliczyć na liczby, na

złotówy? Jeszcze raz nadmieniam - uważam sporą częśc lektur za bezproduktywne i

przestarzałe, niemniej pomimo braku gramatyki w szkole średniej - nad którą

wielce ubolewam - literatura niesie ze sobą wiele, czyni nas "bardziej

ludźmi" wrażliwymi na krzywdę, miłość i piękno. Mimo, ze studiuję na

politechnice, do dziś pamiętam wiersze Staffa, Baczyńskiego, Leśmiana, czy

sarkastyczną prozę Tuwima...

W kwestii dobrego pisania, składania zdań i wysławiania się

na poziomie ponadprzeciętnym - nie mówie tu o słownictwie, bo dobry artysta na

akwarelach szkolnych namaluje dzieło - trzeba czytać dużo dzieł współczesnych.

Na nic się przydada trzynastogłoskowiec z "Pana Tadeusza" (chyba, że

z XII księgi ;) - też jest pisana trzynastozgłoskowcem!), czy też przestarzałe

zwroty Żeromskiego. Zainteresowanym polecam zacząć od Lema - potem jakoś

będzie.

I na koniec już

Cała debata sprowadza się do tego, że ludzie wymaniają,

jakie nauki ich interesują - psiocząc na pozostałe, których nie lubią i których

nie chcą się uczyć. Wydaje mi się, że każdy z Was, który się tu wypowiedział

mógłby mieć oceny 4-5 zarówno z polskiego, jak i z matmy, gdyby się przyłożył.

Przypominacie sobie informatyke w gimnazjum i liceum? Zapewne większości z Was

rzygać się chciało, jak ktoś z grupy nie potrafił założyć folderu, albo pisał

po klawiaturze jedną ręka, albo jak nauczyciel nie miał bladego pojęcia o bazie

progamowej nie mówiąc już o szerszym materiale, sprzęcie komputerowym i

bardziej zaawansowanych rzeczach. Nie ma żadnych przeciwwskazań i barier,

żebyście dysponowali taką wiedzą z matematyki, fizyki i polskiego. Oczywiście

będzie to trudniejsze, gdyż w szkołach informatyki nie uczą najlepsi absolwenci

uczelni technicznych. Zamiast 3-cyfrowych pensji wolą 5-cyfrowe i nie ma się co

dziwić. Do tego trzeba więcej pracy, ale pamiętajcie - jedynym ograniczeniem w

rozwoju - powstarzam - WSZECHSTRONNYM ROZWOJU! - są tylko Wasze uprzedzenia

podminowane poniekąd próżnością, lenistwem i brakiem chęci (w moim odczuciu to

podwaliny wszelkiego zła). Zwyciężcie własne słabości, zdejmijcie kajdany i

wyjdźcie z platońskiej jaskini zdradzieckich cienii i wieśniaczych zabobonów -

świat należy do WAS.

Pozdrawiam

Gdzie jest zwątpienie, tam jest wolność.

MisieX

Od: 2003-01-04

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2005-12-27 02:20:32

Przeczytałem wszystkie posty a teraz wyraze swoje własne zdanie :)
"Do czego mi to będzie potrzebne w życiu???" To zdanie każdy może sobie dopasować do conajmniej jednego przedmiotu w szkole, i dla każdego bedzie to inny przedmiot, ale moim zdaniem, dorosły szłowiek, z średnim wykształceniem, powinien posiadać podstawowe wiadomości z każdej dziedziny - tj. znac najważniejsze daty i postaci z historii swojego kraju i świata, umieć korzystac z mapy i rozumieć czytaną prognozę pogody, płynnie i poprawnie wypowiadać się w swoim ojczystym języku, czy też bez wiekszych problemów wypełniac pity :)

Teraz co do obowiązkowych przedmiotów: Polski no to oczywiste, język ojczysty - koniec kwestii, co do samej formy to napiszę niżej. Matma - tutaj mógłbym na zasadzie analogii jak ktoś wyżej - a po co mi jezyk obcy, skoro do mojej pracy (upatrzonej/wymarzonej) nie jest on potrzebny? Oczywiście mówi się, że języki to podstawa, i przydają się w zyciu/pracy - no patrzcie, tak samo jest z matematyką! Uwieżcie mi, to co jest w podstawie programowej i wymaganiach w maturze z matematyki na poziomie podstawowym, to jest banał! Te wszystkie całki, różniczkowanie, logarytmy, funkcje wykładnicze, itd, itp. jest na poziomie rozszerzonym, i dotyczy jedynie tych, którzy CHCĄ isć w przyszłości w kierunku techniczym. Matma zawsze była, i ludzie ją zdawali, więc wasze jęki co do tego, że ma znowu wrócić są moim zdaniem nieuzasadnione. Sam mam umysł ścisły. Pisałem Matme i Fize na rozszerzonym, nie raz dawałem korki swoim kolegom/koleżankom z klasy - typowym humanistom - i jakoś dawali sobie radę i byli w stanie to pojąć. Matematyka to nie jest wkucie wszystkich możliwych wzorów i stałych matematycznych i stosowanie ich w zadaniach. Matematyka to szukanie sposobu na rozwiązanie zadania, tok rozumowania, a nie samo rozwiązanie.
Co do samego systemu szkolnictwa, to niestety jest on rzeczywiście do dupy :) Człowiek ze srednim wykształceniem powinien miec elementarną wiedzę z każdej dziedziny, ale jak mi każą (kazali) uczyć się ile ton wegla wydobywano na sląsku 30 lat temu albo gdy słysze, że mojej siostrze (rocznik 89’, I klasa LO) każą się uczyć w klasie o profilu biologicznym na matmie funkcji sgn x (signum), a w ramach logiki i zbiorów ma to co ja na I roku studiów teraz... to mnie cholera bierze!
Dobór lekur jest kwestia subiektywną, i tutaj za dużo sie jednak nie powinno zmieniać, można by ją ewentualnie jedynie skrócić, zeby wiecej mówić o współczesności. Mi np. podobało się Quo Vadis, ale znam bardzo dużo osób, które po pierwszych paru stronach to odkładało. Z drugiej strony czytanie 20 nowel tylko po to, żeby zauwazyć, że wszystkie sa na tym samym szkielecie oparte jest dla mnie nonsensem. Sam program języka polskiego to tak jak napisali moi poprzednicy - trochę za dużo historii literatury w tym... o duzo za dużo
Co do nowej matury jeszcze i systemu szkolnictwa:

Jako rocznik 86’ wszystko miałem jako pierwszy nowe. I moim zdaniem:

  • gimnazjum to jakiś wybryk natury, w którym jedna klasa (rok) polega praktycznie na wkuwaniu/powtarzaniu wiedzy z poprzednich lat, tak przynajmniej wygląda dla mnie podstawa programowa - o starozytności i pierwszych dziejach Polski uczyłem sie 3 razy w ciągu mojej edyukacji w szkole, o II wojnie światowej tylko raz, a i tak ledwo sie wyrobilismy z programem i mało brakowało, żebym tego nie miał (hmmm, czyżby spowodowane strata jednego roku w gimnazjum???), tak samo na wszystkich innych przedmiotach - Biblie na polskim robiłem 2 razy, współczesność - jedynie wybranych autorów, bo byśmy sie nie wyrobili z programem... żenada

  • nowa matura z Polskiego została "umatematyczniona" na maxa, nie zdanie jej na poziomie podstawowym, jest dla mnie oznaką niedorozwoju umysłowego - ustny polski, to 15 minutowa prezentacja tematu, który ZNAMY OD ROKU!!! Jesli sie ja przygotowało samodzielnie, to rozmowa po prezentacji jest jedynie formalnoscią. Test na rozumienie tekstu, to zwykły test na inteligencję, więc jak z samej nazwy wynika - wystarczy odrobina inteligencji. Wypracowanie - no comment - wystarczy znajomość wszystkich lektur Z PODSTAWY PROGRAMOWEJ (czyli nie tych - wybrana powieść XX wieku, ect.) oraz znajomość podstaw gramatyki, żeby konsturować poprawnie i logicznie zdania. Ortografii nie trzeba znać, bo mozna korzystac ze słownika... Ale najgorszy jest klucz, który już do końca zabija w tej maturze jakiekolwiek przejawy twórczego myslenia i wychodzenia poza stereotypy i choryzonty... jesli napiszesz inaczej niż jakiś tam doktor habilitowany sobie życzy, to nara - 0 pkt w tym akapicie...

  • jezyk obcy - o dziwo nie mam większych zastrzeżeń

  • matma - mimo, że uważałem sie za dobrego z matmy, to musze przyznac, że troche sie nameczyłem z maturą, przede wszystkim czasowo - stara matura na rozszerzonym to było 5 godzin i 5 zadań, z czego wybieraliśmy 3, które zrobimy (liczby moga się nie zgadzać, nie mam pewności bo nie pisałem starej matmy :D). Nowa matura to mniej czasu, a zadań jest ponad 20! Nastepna głupota to tablice wzorów (na fizyce również) - to strasznie rozleniwia umysł, poza tym, jeśli chcesz napisac wszystkie zadania, to po prostu nie masz czasu zeby z nich korzystać (czyli de fakto musisz znac wzory na pamięc), w dodatku na każdej uczelni wyższej wyśmieją Cię, jeśli na kolokwium zapytasz - a tablice wzorów? :D:D:D jednym słowem - są one jakimś idiotyzmem.
    Milczeniem pominę fakt, że stara matura kosztowała 5 milionów, a nowa 95... (z dokładnoscią do paru milionów :D)

Argun

Od: 2003-09-27

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-27 02:52:36

O kurcze :) no troche sie chlopaki rozpisalicie. Jutro przeczytam posty, a teraz tylko pare slow.

Yack00 w roznych szkolach ucza roznych rzeczy. Nie czepiaj sie tego, ze podalem calki za przyklad. Mialo to na celu przedstawienie tego, ze uczymy sie z matmy rzeczy nie potrzebnych zwyklemu zjadaczowi chleba.

4lko - co da czytanie Pana Tadeusza? Slownictwo sie zmienia to fakt, ale zdania sklada sie tak samo. Poza tym uczy to jakiejs estetyki wymowy. Poza tym dobrze zapewne wiesz, ze sporo uczniow czyta TYLKO lektury, a na inne ksiazki ... omija je. Wiec moze chociaz tyle z tego dobrego. Nie liczmy juz tych oslow co to tylko na streszczeniach jada (bez urazy dla tych nieczytajacych). Oczywiste jest, ze mozna troszke zmienic spis lektur ale na co? Jakie tytuly? Ty lubisz jedno a ja drugie. Zawsze bedzie ktos niezadowolony.

W sprawie sprawdzania umiejetnosci logicznego myslenia. Ja napisalem, ze nie widze potrzeby SPRAWDZANIA tych umiejetnosci. Rozwija sie je od 1 klasy podstawowki albo i wczesniej.

Co do wyksztalcenia to myslisz, ze zdana matura z matmy pobudzi ludzi do ksztalcenia? Jesli ma sie dalej uczyc to bedzie to robic bez wzgledu na to czy lubi matme czy nie. A jesli nie lubi i nie zda z tego przedmoioty to przekresla sobie droge do ksztalcenia na innych kierunkach. Jesli juz filozofia Ci nie pasuje to moze jakas filologia?? lub moze pedagogika? lub historia??

Ci ktorzy leja na nauke beda to robili czy matma bedzie czy nie na maturze. Martwmy sie o tych ktorzy nie podolaja matmie a stac ich na studia na innych kierunkach nizli zwiazanych z matma.

Yack00 przeczytalem teraz jeszcze ostatni akapit Twojej wypowiedzi. Piszesz, ze nie ma przeszkod aby byc tak samo dobrym z matmy jak z polskiego. Otoz mylisz sie. Niektorzy maja problemy z nauka matematyki. Nic na to nie poradza, chyba, ze wyryja matme na blache. Ale zadan wszystkich sie nie nauczysz. Moze ktos znac wzory i wogole ale nie rozwiaze zadania za pierona. Przy tym wszystkim moze byc niezlym z geografii, czy tez z innego przedmiotu.

Skonczmy moze na tym, ze matematyka jest potrzebna bez watpienia! A to, ze mamy inne zdanie w kwestii matury niech pozostanie naszym prywatnym zdaniem, bo raczej jedno drugiego nie przekona. Oby tylko nikt z waszych znajomych nie skonczyl edukacji z powodu matmy :] Ciezko pozniej zdawac od nowa cala mature.

Gdzies sie teleportowalem...Kurde, gdzie ja jestem ???

MisieX - maly pluszowy faszysta... :]

reguchu

Od: 2003-08-24

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-27 10:00:54

Hahahahaha !!! i bardzo dobrze , ja zdawalem z matmy :D
Ale moje zdanie jest takie, ze bardzo dobrze robia , a wiecie czemu ? w ogole powinni podniesc poziom bo ten narod po prostu debilnieje , nowa matura to @#$% smiechu warta w ogole ( takie jest moje zdanie ).  Ten narod po prostu debilnieje strasznie jak sie patrzy na tych pojebanych gowniarzy w gimnazjum to az strach pomyslec co to bedzie jak takie gnoje podrosna i beda rzadzic tym krajem ... osobiscie chcialbym tego nie dozyc ... A to co dzieje sie w szkolach to jeszcze bardziej przeraza , co to zeby nauczyciel za to ze krzyczy na ucznia ( a pewnie te jebane gnoje to takie niewiniatka ... powinno sie po pyskach lac takie maloletnie scie..rwo  ) To co bylo w Łodzi , przypadkiem nagrali ze nauczyciel krzyczy na uczennice , a ona pewnie takie niwiniatko o jejku buiedaczka , neich sie cieszy ze po mnordzie nie dostala , wczesniej w szkole to byla dyscyplina a teraz jak slysze co sie w mojej szkole dzieje to porazka , ten narod zchodzi na psy ... a bedzie jeszcze gorzej jak ze szkol powychodza takie niedouczone male gowna  ( nie obrazajac tych co cą normalnymi ludzi , maja kulkture osobista na poziomie i tych ktorzy maja po prostu problemy z nauka ) ( a obrazajac tych sq..rw..ysynow ktorzy leja na szkole i nikogo nie szanuja , paja dla szpanu i mysla ze sa fajni bo maja dres ...
Wracajac do matury , robia  nas amerykanow .. kiedys to byl dobry poziom , a teraz co ? i pewnie na tej maturze bedzie sie rozwiazywalo @#$% rownania kwadratowe lol ... Mnie dojbali takie zadania na pisemnej ze przez 2 godziny nie umialem sie do tego zabrac.
A teraz to ojejku biedne dzieci nie umieja dodawac i sie boja matury ... to wszystk oco sie dzieje w tej polsce zaczyna mnie smieszyc ... ( nie mowiac juz o wladzach tego "kraiku " bo to to od dawna mnie smieszy )
Nie pie..rdolic ze jestescie pokrzywdzeni tylko do nauki :D ( to dla tych ktorzy sie boja matury z matmy :D , jest do zdania ) a to ze was to nie interesuje i sie nie przyda to brednie , potem przyjdzie taki co nie umie dodawac bo lal na matme i nawet nie bedzie sie umial rozliczyc na koniec roku ... albo nie bedize sobie umial policzyc wynagrodzenia w pracy , wiecie ile sie trzeba naliczyc zeby dojsc do tego ile wam placa ? , wolicie zeby was walowali w pracy ? ja wiem jak to sie liczy i wiem ze jakbym nie umial dzielic ulamtow i procentow to bym nie doszedl :D. Ja osobiscie dziekuje za to ze mialem taki poziom w szkole ( choc nie byl za wysoki bo to nie bylo jakies elitarne liceum ) , ale dyscyplina byla na matmie i mnie czegos nauczyli ...
W takim razie wszyscy ktorzy narzejaka tutaj na mature z matmy nie wybieraja sie na studia Infiormatyczne ani zadne tecvhniczne ? wiecie ile jest matematyki na informatyce ?? tam jest tylko matematyka ...
Uf , ale mi ulzyloooooo , wypowiedzialem sie , jezeli kogos obrazilem to przepraszam , pozdro :)
EDIT: wiem ze po mojej wypowiedzi nie widac zebym byl kultularnym czlowiekiem, ale jak ktos porusza temat typu Za trudna matura , czy O politykach , to mnie tak krew zalewa i tak wyklinam wszystkich  bo takich bredni to ja nie moge sluchac :) !!! po prostu lepiej sie czuje jak sobie pobluzgam na tych i owych :D. bo politycy to h.U.j.e nie ?a i zlodzieje :D
Aha sory za literowki i bledy ortograficzne :)
a tak w ogole to CYCKI CYCKI !!!
EDIT do Arguna : Argun wydaje mi sie ze ty sie mylisz, bo nie nauczysz nikogo logicznego myslenia nauką pedagogiki czy filologii zeby umiec logicznie myslec i umiec rozwiazywac problemy i przeszkody trzeba troche poglowkowac, i matematyka w tym pomaga , zwro uwage na to ze wszystko co tylko istnieje na swiecie jest opisane wzorami , nc nie dzieje sie bez powodu , a poza tym umiejetnosc dodawania i odejmowania i robienie troche trudniejszych rzeczy, tylko przez okres nauczania , naprawde ulatwia zycie , bo nie trzeba na nikim polegac , nie trzeba nikogo prosic o nic, samemu mozna do wszystkiego dojsc , a czego uczy mnie zdawanie jezyka polskiego na maturze ? , przecierz przez tyle lat uczyli mnie pisac i mowic , zto ze napisze im wypracowanie na maturze to co ? lepiej bede zarabial w zyciu ?? , do niczego mi sie nie przydaje wiec po co mi to ?? zebym umial wypracowanie napisac ? , pojde do pracy i gosciu mi powie , napisz pan wypracowanie ?? , ja jak mnie do pracy przyjmowali to mi kazal dyrektor obliczyc metry szescienne z wymiarow i grubosci , i co umial bys gdybys nie przywiazywal wagi do matematyki ws zkole , tylko olewal bys ja ?? no raczej nie bardzo.. A co do lektur , to jest sporo ksiazek na tym swiecie ktore z powodzeniem mogły by zastąpic np Pana Tadeusza , bo dla mnie to np brednia straszna i wielkie g.ow.no, tak samo jak np. Kordian. Widzisz moja siostrzenica np w gimnazjum miala Hobbita i co ty na to ?. A poza tym moim zdaniem trzeba patrzec w przyszlosc , myslisz ze twoje dzieci beda czytaly potop czy krzyzakow ?? , to ich nie bedzie obchodzic , ludzie  dajcie spokuj ... Moja babcia sie dziwi jak jej mowilem czego nasz ucza , ze uczą nas tych samych rzeczy ... a ona sie uczyla 50 lat temu . Nic to nikomu nie pomoze , nie obudzi w nim patrioty ... jak co do czego to i tak bedzie walczyl w obronie rodziny nie kraju .. a czemu ? bo kraj nic dla nas nie robi , wiec dlaczego mamy my cos robic dla niego , ja osobiscie jestem patriotą , ale jakbym mial szanse wyjechac do innego kraju i zyc lepiej niz tu , wcale bym sie nie zastanawial ... Pana Tadeusza nie czytalem , krzyzakow nie czytalem , bo mnie to nie interesuje i nie przeczytam czegos co jest dla mnie nie wazne , Fakt moze to i wazne lektory , ale czego maja mnie one nauczyc ? chyba tego ze w polsce zawsze zy;la banda frajerow i dali sie walic w dup..sko temu kto tylko mial na to ochote ... moze jestem glupi ze tak mowie , ale ja swoim dzizecia nie bede zasmiecal glowy czym takim , lepiej zeby umialo sobie dawac rade w zyciu i kombinowac  niz umiec inwokacje na pamiec i zyc za 600 zł miesiecznie ... Takie wartosci ktorych nas ucza przemijaja , wchodzimy w taka ere ze to po prostu do niczego sie nie przydaje , lepiej zeby ten dzieciak umial sie poslugiwac komputerem niz zeby wiedzial kiedy byla 1 wojna swiatowa czy rozbiory ... lol :D , moze ktos po tych wypowiedziach uzna ze jestem nienormalny ale ja... bede to mial po prostu w dup.ie :)

Lepiej byc znanym pijakiem ... niż anonimowym alkoholikiem :)

teo

Od: 2004-04-13

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-27 11:24:39

Ruchu, z tym gówniarzami co chodzą do gimnazjum to masz 100% racji, nie ma jak to chłoposzek który chodzi do 2 gim i ma 1 metr 50 i fika do kazdego w szkole nawet do 3 liceum :D::D:D:DD. Ostatnio nawet w mojej szkole doszlo do rękoczynu uczeń udeżył nauczyciela (mojego byłego wychowawce, nie potrafi zapanować nad klasą itp i wkońcu sie doigrała) co najlepsze udezyl ja jakis gowniaz w 2 gimnazjum tez chyba ::D sprzedał jej tzw. "muke" ::DDD.

Nadmierne używanie emotów typu ":ASD" powoduje choroby układu nerwowego i doprowadza do kurwicy.

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2005-12-27 12:01:55

YackOO napisał:

>
> A teraz troche do kolegi pK.demon, który moim zdaniem troche
>
> przesadza z gloryfikacją nauk technicznych i zawiesza całun zła nad szeroko
>
> pojętym humanizmem
> "na uczelnie techniczne chętnych coraz mniej, za to w
>
> kraju przybywa w zastraszającym tempie absolwentów marketingu i zarządzania,
>
> socjologii, filozofii, itp."
>
>
>
>
> możesz poprzeć swoje mrożące krew w żyłach teorie jakimis
>
> wiarygodnymi danymi? Wydają mi się one lekko przesadzone
>
>
>
>
>
> "za to będziemy potęgą jeśli chodzi o wszystkie
>
> ’niepraktyczne’ dziedziny jak np. filozofia (no bo szczerze powiedziawszy: na
>
> co to komu??)"
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> Studiowałeś filozofię? Z tego co widzę, to nie masz o niej
>
> bladego pojęcia. Filozofia to bardzo trudny przedmiot i zachęcam Cie do
>
> spojrzenia w statystyki Uniwersytetu Śląskiego i zobaczenia ilu jest
>
> absolwentów, a ilu rozpoczęło rok akademicki w pierwszym semestrze. Filozofia
>
> wymaga nie tylko czytania przeogromnej ilości trdunych czytadeł, ale także
>
> rozumienia ich i co najważniejsze - wyciągania wniosków. W filozofii jest
>
> więcej matematyki, niż Ci się może wydawać. Wystarczyłoby, zebyś poczytał takie
>
> dzieła Platona jak "Uczta", "Obrona Sokratesa", czy
>
> "Fedon", żebyś zobaczył, jak bardzo dialogi trzymają się logiki,
>
> zdroworozskądkowego myślenia i racjonalności. Czy te pojęcia nie kojarzą Ci się
>
> z matematyką? nie bez powodu 90% współczesnych autorów książek związanych z filozofią
>
> to ludzie, którzy pierwej skończyli kierunek - matematyka. Ale o tym oczywiście
>
> też nie wiedziałeś...
>
> A jeśli chodzi o moją prywatną opinię to filozofia to
>
> najbardziej rozwijający umysł kierunek studiów, dający najwięcej
>
> "oczytania", najbardziej poszerzający horyzonty i czyniący człowieka
>
> o wiele bardziej wartościowym. Takie jest też założenie filozofii, ponieważ
>
> etymologicznie "fileo sophos" oznacza - przyjaciel, stronnik
>
> mądrości.
>
> Dlaczego nie "mędrzec", nie będę już tłumaczył,
>
> myślę, że logika pomoże Ci w dokładny sposób zrozumieć.
>
> Może i troche odbiegłem od tematu, ale tak się składa, że po
>
> obecnych studiach mam zamiar studiować filozofie, i bez solidniejszych
>
> argumentów nie będziesz na niej bezkarnie wieszał psów :)
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> Aha - żeby nie było, że należy do obozu urodzonych
>
> humanistów, jak to zbrataliście sięz 4lko jako urodzeni ścisłowcy - studiuję na
>
> uczelni technicznej.
>
>
Oj Yackoo, nieco nadinterpretujesz, ale nvm ;).

O dane odnosnie malej ilosci studentow na kierunkach technicznych pytasz? Nie przytocze ci teraz dokladnie, ale wiem, ze w kilku gazetach i paru dziennikach mowili, ze (o ile dobrze pamietam) raptem 15% procent studentow zajmuje miejsca na kierunkach technicznych. To co Demon mowi to niestety jest FAKT.
Jesli chodzi o filozofie, to owszem - rozszerza swiatopoglad, uczy myslec, zmienia sposob postrzegania i napewno nie powiem, ze ktokolwiek kto skonczy takie studia bedzie "gÓpi". Tylko, ze tutaj nie chodzi o to, ktory kierunek uczyni cie madrzejszym czlowiekiem lub nie, bo czy uczysz sie przedmiotow scislych czy humanistycznych , napewno zdobywasz wiedze i juz sam ten fakt, ze wiesz cos wiecej, czyni cie bogatszym. Tutaj chodzi o to z czego mozna sie utrzymac, co jest potrzebne, praktyczne. Sam bym chetnie studiowal filozofie, ale nie chce mi sie wierzyc, ze z tego moga byc realne pieniadze, a jesli juz to napewno trudno znalezc robote w tej dziedzinie. Ale powiedz mi szczerze - myslisz ze kierunki takie jak filozofia czy psychologia napedza nasza gospodarke (nie mowie tu o ludziach twojego pokroju, ktorzy maja jeden kierunek techniczny i dodatkowo filozofie czy cos w ten desen)? Bo ja szczerze watpie Yackoo.
Jeszcze raz zaznaczam, ze do miana scislowca to mi jeszcze wiele brakuje, choc niewatpliwie chcialbym takowym byc in da future ;)

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

Argun

Od: 2003-09-27

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-27 12:47:00

Ruchu czy Ty mnie rozumiesz? Napisalem, ze matematyka jest potrzebna ale poco zarz wprowadzac jako obowiazkowy przedmiot na maturze??? Ludzie no przeciez jak ktos jest debilem to nawet do matury go nie dopuszcza bo dostanie jedyneczke i poprostu nie zda. Cala sprawa... Uczyc sie owszem, ale jesli ktos nie wiaze z tym przyszlosci to poco sie meczyc? Nawet nie meczyc ale jak juz pisalem kilka razy blokowac dalsza droge edukacji.

Co do lektur to nawet nie bardzo chce mi sie juz tlumaczyc. Mysle, ze Twoja wypowiedz jest odpowiedzia. Stary piszesz, ze siostrzenica miala w gimnazjum Hobbita. I co z tego? Ja tez mialem Hobbita w spisie lektur. Tyle, ze nie obowiazkowe. Poza tym Dziela Tolkiena nie sa raczej nowe :) Sa na takim samym poziomie jak i Pan Tadeusz. Wystarczy zobaczyc slownictwo :) To jest takie rycerstwo z krainy fantazy :) Sam bardzo lubie ksiazki Tolkiena ale zeby na lektury? "Dzieci kto z was pamieta w ktorej erze odbyla sie pierwsza bitwa o srodziemie i kto dowodzil wojskami Saurona." Kurde no troche smieszne :))) To, ze piszesz wypracowanie na maturze to nie ma Cie nauczyc pisania wypracowan ale konstruowania zdan. Co do Potopu czy Krzyzakow to kurcze... nie czytales tego, nie lubisz ale porozgladaj sie... Nawet turnieje gier komputerowych przyjmuja nazwy z ksiazek np. "Ubita ziemia" (z Krzyzakow) - turniej unreala. Nawet jesli w ksiazkach pokazane jest to ile razy polacy zostali wydymani jest to z z pozytkiem dla potomkow naszych. Przynajmniej wiedza jak nas niegdys nekali i jak dawalismy sie robic w ciula.

Wracajac do matmy. Nie mieszajmy nauki tego przedmiotu ze zdawaniem go na maturze. Ruchu sam dobrze wiesz jak ludzie zdawali matme do tej pory. Kilka osob pisalo, a reszta siedziala i czekala na kartke z rozwiazaniami. Wyniki jesli zadanie jest dobrze zrobione beda takie same, wiec smialo mozna sciagnac. Dlatego tez sporo nawet osob pustych kompletnie zdawalo z matmy na 5 :] Co innego z wypracowaniem. Nie odda tego samego wypracowanka np 20 osob. Polski moim prywatnym zdaniem polski powinien byc na maturze jako jezyk ojczysty. Reszta przedmiotow wedle uznania i potrzeb. A tych debili poprostu do matury nie dopuszczac. Tych wszystkich dresiarzy i pustakow poprostu udupiac. W ten sposob mlodziez bedzie sie i tak musiala uczyc, a tym ktorym bedzie matma potrzebna beda zdawac na maturze.

Ruchu ja na maturze zdawalem historie, ale obliczyc conieco potrafie :)

Gdzies sie teleportowalem...Kurde, gdzie ja jestem ???

MisieX - maly pluszowy faszysta... :]

reguchu

Od: 2003-08-24

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-27 13:23:51

Argun , moze tobie sie wydja glupie pytania "kto dowodzil wojskami saurona w 3 erze " ale dla mnie  glupie sa pytania , " co reprezentuje sobą kordian " albo inne tego typu.
Poza tyym ja nie wdaje sie w debate . Ja wyrazilem swoje poglady.
Ps. co do matury , Moim zdaniem liczenie jest rownie wazne jak mowienie czy pisanie . Nie umie , to moze za rok sie uda , debili nie mozna ze szkoly wypuszczac. Bo potem dostana sie do sejmu czy senatu po znajomosci i robi sie taki smietnik jak teraz mamy ... A potem bedzie zdawac mature jak begerowa @#$% , przynajmniej zeby z maturami sie debile do tego sejmu dostawali po znajomosci .
Pozdro :)

Lepiej byc znanym pijakiem ... niż anonimowym alkoholikiem :)

yac

Od: 2003-03-08

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2005-12-27 13:43:56

4lko ->

Te 15% może być i prawdziwe, ale bardziej chodziło mi o to, czy na przestrzeni lat ten współczynnik tak drastycznie malał - w co wątpie :)

Nie nadinterpretuje, tylko broniłem filozofii, ponieważ padło stwierdzenie "na co to komu". Wiem, że wiersze i poematy nie wyleczą ludzi z raka, nie wymyślą szczepionki na AIDS, ani nie przeprowadzą operacji na potrzebującym pacjencie. Do tego potrzebni są wykwalifikowani inżynierzy i specjaliści i jeśli chodzi o gospodarke to zgadzam się w 100%, że należy do nich. Ale taki inżynier obracający się w świecie elektroniki, bakterii, czy związków chemicznych czasami też odczuwa takie potrzeby, jak: pójść do teatru lub kina, przeczytać wciągającą książkę, czy obejrzeć świetny film. Niejeden z nas ma okresy głebokiego załamania i też musi porozmawiać z psychologiem lub pomóc sobie w inny sposób. Wtedy ci "niepotrzebni nikomu" (to akurat z posta demona wyciagniete ;)) ludzie nagle stają się dla nas bliscy i niezbędni...

O tym też trzeba pamiać.

Peace :)

Gdzie jest zwątpienie, tam jest wolność.

szłem

Od: 2004-06-25

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-27 13:59:13

Co nie zmienia faktu ze po filozofii ciezko bedzie ci wyzywic rodzine tak dobrze jak chociazby po ekonomii :).

ت

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2005-12-27 14:12:38

Chyba nie chodzilo mu o to, ze filozofia jest zbedna. Po prostu nie jest to zawod tak utylitarny jak np. inzynieria roznego rodzaju, co jednak nie znaczy ze pozbawiony wartosci. Z tym, ze na "zabawy" w filozofie mozna sobie pozwolic dopiero gdy masz srodki do zycia, bo sama w sobie nie jest to specjalnie dochodowa dziecina , nieprawdaz ;)?

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

reguchu

Od: 2003-08-24

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-28 07:40:26

Ju hef apsolutli rajt :). Nie mam nic do filozofii czy filologii. Ale raczej nikogo nie obchodza wiersze ( pracodawcow) bardziej interesuje go to czy nie pomylisz sie wydając towar ktory np. Na fakturze jest w metrach Kwadratowcyh , a klient chce w metrach bierzących. Lub przeliczyc metry kwadratowe na paczki :). Czy pojemnosc betoniarki na matry kwadratowe :D ( pozdro gr :D , wiem ze lubisz slowo BETON :) ). Ogolnie to i tak narod Debilnieje , nie wiem czy to zasluga ZIOMOW , czy po prostu państwo postanowilo nas otępić , zeby zabawiac sie z ludzmi jak z bydłem.

Lepiej byc znanym pijakiem ... niż anonimowym alkoholikiem :)

cin

Gravatar

Od: 2004-12-18

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-31 12:05:15

Cytat z posta - autor: [psychic](%E2%80%99?id=users&details=10552%E2%80%99)
>
> Co nie zmienia faktu ze po filozofii ciezko bedzie ci wyzywic rodzine tak dobrze jak chociazby po ekonomii :).
>
]
ty to wogóle jesteś niedozywiony marek :DDDDDDDD

waaaazaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !! :D

eng

Od: 2002-05-09

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2006-01-03 15:38:13

a ja chcialbym zaznaczyc , ze niezawsze ktos bez matury jest debilem oO :)

Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam...

» yt

Mav_8217

Od: 2003-01-06

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2006-01-03 18:05:59

Lecz o ile jeszcze nie miał okazji jej zdawać, to na ogół tak jest ;)

FSZEHMOGONCY

Gravatar

Od: 2005-11-18

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2006-01-08 17:51:24

to co ja bede miał jak bede zdawał mature ?? :<< strach pomyśleć :A jebane ministerstwo :Q

Invisible

Gravatar

Od: 2005-10-23

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2006-01-10 07:39:17

na szczescie jestem rocznik ’89 :]

przez chwile poczułem sie jak debil xD

Tak naprawdę to Chuck Norris wymyślił wymyślanie.