Witka, z mateomartinezzem, slawkiem, saikiem i jeszcze paroma chlopakami (special guest star yaboll) prowadzimy ten sajt.
Zaluje ze wczesniej sie nie moglem sie przylaczyc do tej rozmowy, postaram sie nadrobic co nieco.
Na wstepie milo nam ze postuje u nas redaktor pisma branzowego - byc moze stanie sie to poczatkiem ciekawej wspolpracy :)
Co do samej afery to niestety nie czytalem tej recenzji ani nie widzialem tego topiku na stronie cda, wiec powiem tylko ze ciesze sie ze sprawa sie wyjasnila. Jednak mam slowko do powiedzenia co do owej obiektywnosci. Uwazam ze pisac obiektywnie mozna a nawet trzeba - ale w stosunku do was to zalezy od strategii rozwoju pisma jaka przyjeliscie. Pisac obiektywnie znaczy informowac i pozostawiac ocene czytelnikowi. Czasami jednak pisanie obiektywne nie idzie w parze z udzialem w rynku, lepiej napisac cos pod klienta zeby go zdobyc. Ok wiec piszecie recenzje subiektywnie, taka strategia - nie ma sprawy. Dlaczego wiec w takim wypadku powierzacie dzialalnosc opiniotworcza amatorowi? O ile czlowiek piszacy obietywnie, czyli podajacy informacje, nie musi byc szerokim znawca tematu - powinny mu wystarczyc tylko podstawy wiedzy na dany temat lub po prostu dzialania odtworcze, to opiniotworczy recenzent z definicji musi wykazac sie wieloplaszczyznowa wiedza! Zamieszczajac taki artykul Elda w waszym pismie po prostu straciliscie w oczach pewnego (i dosc duzego) segmentu rynku - graczy q3/fpp. Innymi slowy gdybym ja byl na miejscu osoby zatwierdzajacej teksty do dzialu fpp w zyciu tego artykulu bym nie puscil, wlasnie po to zeby gazeta nie spadla. I tak robie w moim serwisie - eliminuje materialy (i ludzi) ktore wybiegaja poza przyjete przeze mnie i chlopakow ramy rozwoju tej strony. Dzieki temu w ciagu poltora roku przeksztalcilismy undergroundowy serwis w w miare profesjonalna strone, nastawiona w polowie na obiektywna informacje dla poczatkujacych, w polowie na czytelnika zaawansowanego. U nas nie napisze nic czlowiek nie majacy pojecia o tym co pisze bo nie chcemy stac sie obiektem roznych komentarzy.
To taka moja mala refleksja jako riposta na owego \'czlowieka przecietnego\' ktorego opisywales na poczatku a ktory niefortunnie stal sie przyczyna calego zamieszania. Mysle ze dzial fpp u was skoro jest to ma jakas poczytnosc i warto o niego lepiej zadbac, zwlaszcza ze ekspertow nie brakuje tylko trzeba ich przez chwile poszukac.
Oki tyle wstepu :d
Kacik esport. No tu moglbym sporo napisac, zaluje ze nie mam egzemplarza cda pod reka, ale obiecuje w poniedzialek to nadrobic. Jest to oferta skierowana w 80% do odbiorcy profesjonalnego. A jak zrozumialem wasze pismo jest nastawione na poczatkujacego, co jest calkowicie dla mnie zrozumiale. Stad taki kacik nie moglby byc duzy a juz w ogole na poczatku ewentualnego zaistnienia. Co to jest esport? Wiadomo, rywalizacja z wykorzystaniem komputera. W polsce rzecz niemal nieznana, choc uwaga - w niedawnych faktach byla relacja z tego turnieju w warszawie! Grali tam jakies dwie nowe smieszne gry. Esport to pojecie znane przede wszystkim w internecie i co nieco w branzowych mediach na zachodzie. Progejming - gra profesjonalna (w rozumieniu ustawy o kulturze fizycznej zreszta). Nalezy jednak zauwazyc ze jest to zjawisko bardzo szybko zyskujace na popularnosci i rozglosie. Stawiam na to ze jesli dopisze nam koniunktura to do 2010 bedziemy mieli zwiazek sportow elektronicznych i ogolnopolskie imprezy z tlumami ludzi, jak w korei poludniowej. Do czego zmierzam - kto pierwszy wyrwie ten kasek w innym medium niz internetowym moze na tym duzo zyskac w przyszlosci. Zostawiam to wam jako redakcji cda pod uwage. My jako ekipa orga deklarujemy pomoc i chec wspolpracy przy owym kaciku esportu gdyby powstal. Tu jedna uwaga - q3 to nie esport. Obecnie gra sie wciaz najwiecej w csa, duzo duzo mniej w sc, w3, q3, ut. Nowe platformy sie jakos ciezko przyjmuja, esportowcy nie sa raczej liberalni :) Tak wiec na samym q3 takiego czegos nikt nie zrobi - potrzebni sa ludzie z przynajmniej 4 platform zeby zapewnic nieco obiektywnosci. Kto i kiedy ich znajdzie? Tego nie wiem, ale nie wyobrazam sobie takiego dzialu w czasopismie zbudowanego na jednej tylko grze. My mamy niewielki kontakt z dzialaczami innych scen - quakowcy sa z natury narcystami :)
Nawiasem mowiac jestem jednak zdziwiony ze zadne medium nie wzielo sie porzadnie za popularyzacje esportu. Jest niby Hyper na tv4 (ktorego moj tv nie lapie), costam mozna doczytac w dzialach nowych technologii niektorych gazet. Jest to ewidentna niewykorzystana luka. Napisalem ze esport to rzecz niemal nieznana w polsce - owszem nieznana typowym giercmanom w okularach, ktorzy nie wiedza do czego tak naprawde moga sluzyc gry komputerowe, zwlaszcza multiplayer. Ale nam znana tak dobrze ze pekamy w szwach. Samych turniejow i lig q3 bylo i jest sporo, ostatnio coraz wiecej. Stad trzeba wyjsc z tym wlasnie prosto na typowego domowego giercmana. Na popularyzacji tego zjawiska moga wyjsc do przodu media, sponsorzy (nawet nie wiecie ile Mily sprzedal specjalnych podkladek dla graczy sprowadzanych z zagranicy!), wlasciciele kafejek do ktorych biegaja dzieciaki na wagary ktorych nie stac na tepse w domu, w koncu sami gracze z ktorych najlepsi zgarna nagrody. W zeszlym roku nasi dwaj najlepsi quakowcy wygrali darmowa kilkudniowa wycieczke do korei na mistrzostwa swiata tylko za to ze wygrali w \'glupia gre\'. Tego ludzie nie wiedza wlasnie. POwstaje tez stowarzyszenie sportow elektronicznych (z inicjatywy naszej i pewnego redaktora gamestara, fana T2) ktore byc moze w przyszlosci posluzy do zalozenia zwiazku o ile esport znajdzie sie na liscie dyscyplin w ktorych mozna tworzyc zwiazki.
Tak wiec do powiedzenia jest duzo, ciagle cos sie dzieje.
To tyle mojego spojrzenia, mysle ze naswietlilem nieco sytuacje. Redakcja org chetnie podejmie sie wspolpracy z wami. Jeszcze raz podkreslam ze milo nam spotkac tutaj redaktora pisma komputerowego.
-Rozz