widze, ze o californication piszecie ;)
Jak sie wzialem za ten serial, to lyknalem go doslownie w kilka dni (nie bylo czasu na raz ;)) - bylo to kilka(nascie) tygodni temu. Ostatnio postanowilem sobie zrobic powtorke z rozrywki i obejrzec jeszcze raz - miazga! sytuacje, hasla/teksty/dialogi, postaci - zaprawde powiadam MIAZGA! :)
Takze czekam na drugi sezon - premiera w lecie - mam tylko nadzieje, ze poziom zostanie utrzymany.
Skoro juz tutaj pisze, to od siebie moge polecic jeszcze seriale: Rome, Band of Brothers, Dexter, How I Met Your Mother (swietny serial komediowy). Z kultowych juz: ALF - alez to fajnie bylo sobie przypomniec tego "zwierza" ;) Jak zwolni sie troche miejsca na dysku, to trza bedzie zasiorbac ’Allo ’Allo! a takze starego Knight Rider’a (oczywiscie naszla mnie ochota po pilocie nowej serii ;)).
Co tam jeszcze bylo... Desperate Housewives - wydaje sie serialem dla bab, ale uwazam, ze mozna tam znalezc cos dla siebie, serial trzyma imho wysoki poziom od poczatku do konca. Dalej... Grey’s Anatomy - wlasnie zaczynam 4-ty sezon - bardzo fajnie sie to oglada. Prison Break... ale tylko i wylacznie 1-szy sezon - reszte mozna spokojnie olac i sie nie przejmowac.
Poki co na liscie do kookniecia oczekuja jeszcze House M.D. oraz Private Practice (spinoff Grey’s Anatomy).
Dobra, starczy na razie ;)
//edit:
Zapomnialem... jezeli ktos lubi klimaty kolo czarnych komedii to polecam takze serial Weeds ;)
Na poczatku moze sie wydawac troche nudny, ale z kazdym odcinkiem dalej jest co raz lepiej.