FuriaK napisał:
> Pomijając już świetnie zachowanie publiki (czy też np. podczas walki Cro Cop z Fedorem, mimo że od początku 2 rundy praktycznie w parterze kibice dalej wiwatowali), strasznie mi się podobało zachowanie Randelmana i Fedora po tej walce. Żal mi trochę Kevina bo po tym suplexie Fedor już nie powinien wiele zdziałać - jednak jest robotem :).
>
>
> W Pride wszystko było lepsze - ring zamiast jakiejś durnej klatki dla zwierząt, dużo większa i bardziej obyta ze sportem widownia, poszanowanie samych zawodników przez Japończyków, czy też kultura samych zawodników wobec siebie. Znacznie mniej jebanego shit-talk przed walkami - w odróżnieniu od UFC (ehh).
>
> Swego czasu kto był dobry w UFC przechodził do Prida.
>
> Więc Amerykanie postanowili go kupić i rozwiązać - @#$% mać!
Ahah - ten numer z suplexem to byl jakis absurd. Nie powinien wstac ? Ba, smiem twierdzic, ze akcja wygladala na KIA. No ale Fedor to Fedor ;p. Swoja droga ten facet to jest synonim prawdziwego sportowca - zadnych bajerow, tylko prosty solidny trening, niesamowita skromnosc, poszanowanie wlasnego zycia prywatnego, zadnej blazenady na ringu i poza nim, trzymanie sie wlasnych standardow (bluzgi White'a i bezskuteczne proby zagarniecia do UFC) + niesamowite umiejetnosci, ogrom pracy i fenomenalne serce do walki. Sama historia tego goscia jest imponujaca - od zera do bohatera. Zywa legenda. Zreszta ktos rzucil slowami w podobie "Tiger Woods, Wayne Gretzky, Muhamad Ali... Fedor Emelianenko" co kwituje go doskonale.
Nom, pride to smutna sprawa - teraz zostaje nam w zasadzie tylko zburaczone UFC i Strikeforce.