ORG

bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeh!
ja @#$% mać : o

A fuj, co za dziadostwo. No brak mi słów.

Ciekawi mnie jednak, czy faktycznie oni coś robili, czy to tylko szczeniackie zdjęcia robione dla grymasu czy głupiego żartu. Nie no nawet nie chce mi się o tym pisać.

> wracajac do zimowiska :D katowice.naszemiasto.pl/grafika2/nowy/da/40_449258_2_d_7162.jpgClick :D Dodam, ze kilku delikwentow jest od mojej kuzynki z klasy :D (ona nie byla na tym zimowisku) i mowila mi, ze teraz w kazdej szkole w Jastrzebiu (pzdr bubu) wisza te zdjecia :D PRZEJEBANE :D

:ooooo OMFG tak duza ilosc alkoholu dziala na slabe glowy .... n/c

chapaj dzide :o

Moja kolej: W te wakacje w hiszpani, nachlalismy kolesia i jak poszedl spac to mu dziewczyny nalozyly makijaz a potem ja z kolegami innymi i dziewczyny tez troche pomogly ;d wydepilowalismy mu nogi cale !! :D Ale bylo bk jak sie rano obudzil :D

Mam nadzieje ze te przezycia komus pomoga

Uczenn a w tej bajce były smoki ??

A ja na wycieczce do Pragi oprocz tego ze gadalem z dyrektorem i wychowawczynia gdy mialem urwany film zgubilem sie, jak chcialem isc se sam na most karola :U

na wycieczce klasowej mialem przygode, moze malo smieszne ale:

popilem troche, pobawilem sie, posmialem i poszedlem spac (wszystko az do zasniecia pamietam)

i tu zaczyna sie to czego nei pamietam, a to co kumple mi opowiedzieli:

gdy spalem zaczelo mi w ryju bulgotac :D zrobilem sie zielony i puscilem malego hafta na siebie, podsuneli mi smietnik, chwycilem sie go(mialem go jakies 0.5 m przed soba), i zygalem, oczywiscie wszedzie, tylko nie do smietnika :DDDD
rano wstalem, spojrzalem na hafty i sie spytalem kumpli kto mnie ozygal :D
a no i zapomnialbym:

w nocy jak juz lezalem ozygany weszla do pokoju moja nauczycielka, spojrzala sie na mnie i powiedziala: "ale kacperek slodko spi!" i wyszla :D kumple mowia ze wdepnela w mojego hafta i nie poczula nic :D spizgana byla pewnie mocniej ode mnie:D
btw. jak bylismy spizgani szczalismy na firanki u nas w pokoju :D

hyh Zell: nie ma to jak miła atmosferka w pokoju :]]. Ja na wycieczkach też zawsze staram sie trzymać porzadęk ;)

Eeee. porządek ? Ja pamiętam, że we Francji koleś jeden się woził, że ile on nie wypije. Wziełem mu postawilem 1piwo, drugie, trzecie i co ? :D:D schaftał się w pokoju a my z kolegami bk z niego :P:P a potem dalismy temu debilowi jeszcze grypex. :D po tym jeszcze bardziej zygal. Wcisnelismy mu, ze to mu pomoze :P Aj po 3 pifkach pasc

> Aj po 3 pifkach pasc

chcialbym tak moc

> Aj po 3 pifkach pasc

gosc wie, co robi, czysta ekonomia : )

Przypomnial mi się też ciekawy fakt, jak wstawiony kumpel podchodzi do masywnej koleżanki z klasy i text:
- Magda kocham cię.... ale gdybym nie był pijany, to bym ci tego nie powiedział.
i po 10 min usiadł w rogu pokoju i przestał się ruszać.

Co najmniej dziwne... a co ona na to? :)

no jak to co? zaciagnela go do tego rogu pokoju i zgniotla go swoim tlustym du pskiem tak, ze nie mogl sie ruszac ;-)
dedukcja, Watsonie, dedukcja.

krotkie ale z jajem:

koles wyslany przez psorke po jakies medykamenty na bol glowy po jakims czasie wraca z apteki z wymownym usmiechem na ustach. co mial kupic to kupil. przyniosl jej apap... w czopkach :p

Dobre..........krotkie, tresciwe i dobre buaha :] dawac dalej

a ja bylem z kalsa (nie cala oczywiscie) nad takim fajnym jeziorkiem oczywiscie 3 domki w jednym chlopcy czyli ja i qmple w drugim piekniejsza polowa luidzkosci czyli kolezanki i w trzecim ze 4 nauczycielki (stare @#$%)no i ja i moj kumpel tzw. kruk mamy zdolnosci ja wlamywanie od zlodziejstwo (:D) wbilsmy sie w nocy cichutko przez okno do pokoiku gdzie saply 2 najlepsze dziewczyny bo maily okno otwarte i lazily w bieliznie wczesniej (:)))))i zajebalismy WSZYSTKIE ciuchy jakie byly w domu...jako ze nastepnego dnia mielismy isc na wycieczke to chlopcy 7:00 na nogach przygotowani do wyjscia z nauczycielkami podchodzimy pod domek dziewczynek nasza pani wych(celinka) wbija przez frontowe drzwi i co widzi?? 8 nagich panienek a my co ......polewa.......nikt nas nie wykryl......ale bylo

Mi mama opowiadała, że jak tata chodził do szkoły to nielubił pewnego gościa ze średniej, wziął i przypiął mu (potajemnie) prezerwatywe do pleców [7]

na w 4 klasie bylem w warszawie w teareze, w czasie wolnym szukalismy sobie knajpki :] , oczywiscie nic nie moglismy znalesc , po jakims czasie zaczepilismy pijanego zula z 2 winami zeby nas gdzie zaprowadzil , to nas zaprowadzil to takiego pubu , gdzie bez walizki marynarki i zaparkowanym mercem przed knajpa nie wejdzie :] , postanowilismy mu juz nie zaufac :], potem znalezlismy sobie knajpke TANGO&CASH , kto mieszka w wawie moze wie ? :>, narobilismy takiej wiochy ze najpierw zaczeli sprawdzac nam dowody a potem nas wyjebali :D ( i tak bylo hujowo male piwo za 7 zeta :] )

Ja sobie przypomnialem cos smiesznego :D Bylem sobie w ferie na wycieczce. I kumacie jednego dnia umowilismy sie ze o 2 rano wychodzimy z pokoi i idziemy do pokoju dziewczyn, ktory znajdowal sie w innym budynku. Ubieram się, załozylem kurtke otwieram swoje drzwi i patrze, ze chodzi ktos po korytarzu i otwiera drzwi pokolei. Wiec przymknalem swoje drzwi od pokoju i poprostu stalem za drzwiami ( przymknalem tylko, wiec byly ciut otwarte ), za chwile wchodzil do naszego pokoju instruktor. On wchodzi do pokoju, ja dalej za drzwiami stoje w kurtce, ale on sie nie skumal bo bylo ciemno. Patrze a on idzie dalej do pokoju, wlacza swiatlo patrzy kto jest w pokoju, chyba sie skumal ze nie ma jednego, zgasil swiatlo i wyszedl. Nie zauwazyl mnie =PPP kumacie? jaki musial byc typ pijany. Ale i tak on wyszedl a ja tak dalej stalem zgaszony sytuacją, że stoje za drzwiami a typ mnie nie zauwazyl =), zaraz wszedl jeszcze raz a ja tak dalej stalem, znowu wlaczyl swiatlo i jak juz wychodzil to sie skumal ze ktos za drzwiami stoi :D I wtedy do mnie z tekstem "co ty tu robisz?" a ja do niego, ze ja jestem z tego pokoju, ale poprostu zle sie czuje cos i chcialem wyjsc na dwor :P on do mnie "piles cos?" itd. Ale spoko bylo, bo pozniej i tak wyszedlem, obudzilem sasiadow, poszlismy do innego budynku gdzie byly dziewczyny no i zaczela sie jazda, niestety dalej nie napisze co sie dzialo <<<(CENZURA)>>

Niecały rok temu w maju pojechałem z klasą na cztero dniową wycieczkę na Litwę. Mieszkaliśmy w takiej małej zapierdziałej mieścinie niedaleko Wilna. Byliśmy zakwaterowani w jakimś internacie. Co noc była niezła biba. Jednej nocy kumpel był tak schlany że puścił pawia. Ale gdy rano się obudził nie pamiętał że spawał ale nie pamiętał w którą stronę. Popatrzył z lewej strony za łóżkiem ale tam nic, więc obejrzał się z prawej. I co ujrzał ?? Ten widok nie był najlepszy bo jego paw trafił akurat na pożyczony poprzedniej nocy odtwarzacz CD i płyty. Później naturalnie wszystko posprzątał.

Pamietam jak rok temu z klasa pojechalismy na 3 dniową wycieczke do Krakowa. Jak jechalismy to przez pierwsze 30 min nic sie nie dzialo, ale pozniej to dopiero byly smiechy. Taki przechuj (sor za wyrazenie) Damian wzial scignal spodnie i biegal przez caly autobus na golasa, tzn. bez spodni w samych majtkach. Nauczycielka tak sie wkurzyla, ze chciala dzwonic juz do rodziców, ale on blagal ja na kolanach, ze juz wiecej to sie nie powtorzy...jednak nasza stara wychowaczyni podarowal mu i powiedziala ze jeszcze raz to sie powtorzy to bedzie dzownic do rodziców. Gdy już dojechalismy na miejscie i rozpakowalismy sie w hotelu to przez kilka godzin wędrowalismy i gdy juz wrocilismy do hotelu to przez 2 godziny siedzielismy cicho. Dopiero tak ok. 10:00 zaczela sie kolejna akcja Damian (pisalem o nim wczesniej). Gralismy z kumplami w kosci na rozbieranego. Gdy już Damian przegral i zostal calkowice rozebrany to poszedl na golasa do drugiego pokoju dziewczyn, ktorych nie bylo i oblaj takiej Kamili lozko. Gdy ona to zobaczyla to sie rozplaka i pobiegla z placzem do wychowaczyni. Babka byla tak wkurzona, ze cholera. Jednak z odnalezieniem kto to zrobil nie bylo problemu, bo Damian sam sie przyznal. Nauczycielka powiedziała: "NIE BĘDĘ TOLEROWALA TAKIEGO CHAMSTWA!!!!!!! ZACHOWALES SIE JAK SWINIA!!!! DZWONIE DO RODZICÓW". Damian rosmieszony rzucil sie jej w ramiona i zaczal calowac po rece i znowu zaczal przepraszac. Babka powiedziala ze nu to plazem nie przejdzie. Na drugi dzien z rana wychowawczyni zadzwonila do rodziców i kazala im przyjechac po syna, bo nie bedzie tolerowala jego chamskiego zachowania. Jednak rodzicie powiedzieli jej ze nie maja czym po niego przyjechac. Na ten ostania noc Damian musial spac w pokoju z wychowczynia (oczywiscie w osobnych lozkach). Pozniej juz nic sie nie dzialo bo Damian caly czas chodzil pod reką babki. Była to najlepsza i najsmiesniejsza wycieczka w moim zyciu.

> no jak to co? zaciagnela go do tego rogu pokoju i zgniotla go swoim tlustym du pskiem tak, ze nie mogl sie ruszac ;-)
>
>
> dedukcja, Watsonie, dedukcja.

Hhaha shielder ;ooooo looooool. Gdyby jej sie dal to moze by i tak bylo ale faktem jest ze ta panna wazy przynajmniej 20 kg wiecej od tego goscia.

Przypomnialo mi sie jeszcze jak na wycieczce w szkole podstawowej w 6 klasie pojechalismy na wycieczke do muszyny, kumpel wzial farby fosforyzujace, wysmarowalismy sie nimi wieczorem i czekalismy az wychowawczyni bedzie wracac do swojego domku z baru. Zaczailismy sie w krzakach i kiedy przechodzila rzucilismy sie na nia z wrzaskiem. ;)

> Pamietam jak rok temu z klasa pojechalismy na 3 dniową wycieczke do Krakowa. Jak jechalismy to przez pierwsze 30 min nic sie nie dzialo, ale pozniej to dopiero byly smiechy. Taki przechuj (sor za wyrazenie) Damian wzial scignal spodnie i biegal przez caly autobus na golasa, tzn. bez spodni w samych majtkach. Nauczycielka tak sie wkurzyla, ze chciala dzwonic juz do rodziców, ale on blagal ja na kolanach, ze juz wiecej to sie nie powtorzy...jednak nasza stara wychowaczyni podarowal mu i powiedziala ze jeszcze raz to sie powtorzy to bedzie dzownic do rodziców. Gdy już dojechalismy na miejscie i rozpakowalismy sie w hotelu to przez kilka godzin wędrowalismy i gdy juz wrocilismy do hotelu to przez 2 godziny siedzielismy cicho. Dopiero tak ok. 10:00 zaczela sie kolejna akcja Damian (pisalem o nim wczesniej). Gralismy z kumplami w kosci na rozbieranego. Gdy już Damian przegral i zostal calkowice rozebrany to poszedl na golasa do drugiego pokoju dziewczyn, ktorych nie bylo i oblaj takiej Kamili lozko. Gdy ona to zobaczyla to sie rozplaka i pobiegla z placzem do wychowaczyni. Babka byla tak wkurzona, ze cholera. Jednak z odnalezieniem kto to zrobil nie bylo problemu, bo Damian sam sie przyznal. Nauczycielka powiedziała: "NIE BĘDĘ TOLEROWALA TAKIEGO CHAMSTWA!!!!!!! ZACHOWALES SIE JAK SWINIA!!!! DZWONIE DO RODZICÓW". Damian rosmieszony rzucil sie jej w ramiona i zaczal calowac po rece i znowu zaczal przepraszac. Babka powiedziala ze nu to plazem nie przejdzie. Na drugi dzien z rana wychowawczyni zadzwonila do rodziców i kazala im przyjechac po syna, bo nie bedzie tolerowala jego chamskiego zachowania. Jednak rodzicie powiedzieli jej ze nie maja czym po niego przyjechac. Na ten ostania noc Damian musial spac w pokoju z wychowczynia (oczywiscie w osobnych lozkach). Pozniej juz nic sie nie dzialo bo Damian caly czas chodzil pod reką babki. Była to najlepsza i najsmiesniejsza wycieczka w moim zyciu.

niezle, niezle... tylko jednego nie rozumiem... w gronie chłopaków graliście w rozbierane kości ? geje!:O