Ja tez nie rzucam, bo nie palę.
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
Wzrost cen papierosow zmusi ludzi do rzucenia palenia lub wydawania wiekszej ilosci kasy na fajki ^.^ wybierać ;d
"Śmiejecie się ze mnie, bo jestem inny. Ja się śmieję z was, bo wszyscy jesteście tacy sami."
Wzrost cen nie przyczyni się do radykalnego rzucanie palenia przez palaczy, ewentualnie spowoduje zejście do gorszej jakości papierosów. Kiedyś sam sobie mówiłem że jak Marlboro będzie kosztować ponad 7zł to rzucę palenie teraz kosztuje 8.10zł i co? Nadal pale chociaż mniej, a to z tego powodu że staram się sukcesywnie rzucić, ponieważ takie sobie zrobiłem postanowienie na Nowy Rok. Więc cena nie będzie raczej głównym czynnikiem, który spowoduje rzucenie, prędzej różnego rodzaju zakazy i groźba wysokiej kary finansowej
Czesc ludzi na pewno rzuci albo bedzie tak jak w innych krajach np Niemczech gdzie masowo ludzie sobie sami robia fajki. Kupuja bibulke, tyton i skrecaja albo maja do tego specjalne maszynki. Tam jest to na porzadku dziennym.
Fajki zdrozeja jeszcze bardziej poniewaz takie sa wymogi unijne. Za niedlugo min 10 zl za paczke bedzie normalnoscia a dla przecietnego, nalogowego palacza to pokazny cios po kieszeni. A nie wyobrazam sobie ich ceny, gdy np w 2012 wprowadza w naszym pieknym kraju Euro.
W ogole dziwie sie, ze wsrod forumowiczow jest az tylu niepalacych. Myslalem, ze bedzie na odwrot.
Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam...
» yt
Oj alien. uwierz mi, cena bedzie jednym z głównych powodow aby rzucić palenie.
" Jeden buch z fajki wodnej odmula
więc zaprzestań papierosy palić..."
"Śmiejecie się ze mnie, bo jestem inny. Ja się śmieję z was, bo wszyscy jesteście tacy sami."
Ja to generalnie przymierzam sie do rzucenia od dluzszego czasu ale u mnie problem jest nagly wzrost agresji =o
Potrafie cos doslownie zdemolowac jak jestem na glodzie nikotynowym, fakt najwazniejsze jest nastawienie , czy rzucam bo chce czy rzucam bo musze mi kazali czy @#$% wie co ;f
Jak rozwiaze problem wyskokiego poziomu adrenaliny to rzucenie bedzie jak sikniecie proste i przyjemne , poki co pale dalej =o
............
Cytat z posta - autor: [eng](%E2%80%99?page=users&run=details&id=861%E2%80%99)
>
> Nicorette moze wspomoze.
>
Bez silnej woli nie pomoże, żeby to używać jeszcze trzeba mocno chcieć rzucić palenie inaczej kasa wyrzucona w błoto
da chyba melise zazyje to fakt:D , teraz na pewno nie rzuce bo zas mam nastepny wydatek przy aucie wiec musialbym chyba na psychotropach jechac zeby czegos nie rozjebac :P
............
Agresor; D
"Śmiejecie się ze mnie, bo jestem inny. Ja się śmieję z was, bo wszyscy jesteście tacy sami."
Ja chciałem tylko zauważyć, że psychotropy nie zmniejszają agresora. Często osoby, które przyjmują psychotropy (psychosomaty) stają się agresywne chociaż normalnie są łagodne (skutek uboczny). U innych zaś czasem wzrasta poziom agresji i to w znacznym stopniu. Oczywiście nie tyczy się to wszystkich psychotropów. Są np. prochy do robienia kiślu z mózgu - tak, one zmniejszają agressor :D
^ ^
Radioactive napisał:
>
> Oczywiście nie tyczy się to wszystkich psychotropów. Są np. prochy do robienia kiślu z mózgu - tak, one zmniejszają agressor :D
>
Hahahahhaha niezłe :D A wiesz jakie to są te mózgokiśle ?
www.MojaMiranda.pl - Polski Portal komunikatora Miranda IM
Ciekawe jak to jest na tych psychotropach
"Bieguny przemieszczą się. Do pierwszej wielkiej katastrofy na jednym z dużych kontynentów dojdzie w 2009, zaś w 2013 zdarzy się jeszcze potężniejsza..."
Boryska - chłopiec z Marsa
www.npn.ehost.pl/serwis//index.php?option=com_content&task=view&id=161&Itemid=65
Alien, takie to raczej w szpitalu psychiatrycznym podają =) Wątpię żeby w aptece był dostępne.
pablo napisał:
>
> Ciekawe jak to jest na tych psychotropach
>
Zależy na jakich. Obecnie jest ich od zajebania, ale tylko niektóre są w miarę bezpieczne. W miarę czyli takie, które nie niszczą organizmu. Ja np. biorę Efectin Er i jest on jednym z najlepszych psychotropów dostępnych na rynku. Nie niszczy wątroby itp, ale ma sporo skutków ubocznych, które zależą głównie od organizmu pacjetna. Występują zazwyczaj na początku kuracji bądź po przedawkowaniu lub pominięciu jednej dawki. U niektórych osób te objawy nie mijają więc nie mogą tego leku przyjmować. Ja miałem stosunkowo łatwo gdyż przez pierwsze 2 tygodnie miałem problem z zaśnięciem, zawroty głowy i totalny luz w spodniach =) Ale po 2 tygodniach objawy minęły i czuję się jakbym w ogóle nie brał tych leków. Ich głównym zadaniem jest pobudzanie, zwiększanie i regeneracja połączeń międzynerwowych. Nie pamiętam jak to się fachowo nazywa. W stanach depresyjnych te połączenia są osłabione, zanikają. Dlatego osoby z depresjami są senne, nie mają energii, nie potrafią się skupić, są zdezorientowane, mają trudności z przyswajaniem wiedzy, problemy z pamięcią itp. Nie ma leku, dzięki któremu będziemy szczęśliwi, a wszelkie depresje, nerwice, fobie, stany mianiakalne ustąpią. Leki mają za zadanie wspomóc układ nerwowy. Cała reszta zależy już tylko od pacjenta czy wyjdzie z danej choroby czy nie. Ale leki na pewno pomagają. Na koniec chciałem dodać, że depresja nie jest chorobą tylko stanem umysłu. To chore emocje, ale nie choroba sama w sobie.
EDIT:
Zapomniałbym. Na tym moim leku można swobodnie prowadzić samochód i obsługiwać wszelkiego rodzaju maszyny. Nie wpływają w żaden ujemny sposób na zdolność koncentracji i widzenia.
EDIT:
Jeszcze jedno. Na psychotropach - 0 alkoholu, a o drugach już nie wspomnę. Można sobie zrobić niezłe kuku :D Mi jak wiecie alkohol nie smakuje, ale odkąd biorę leki miałem kilka razy szansę sobie popić =) Na sylwestra np. wypiłem litr wódki. Co pół/godzinę piłem jeden kieliszek. W efekcie byłem cały czas na bani i nie wylądowałem w szpitalu =) Mogę też śmiało wypić 3-4 piwa i nie muszę się martwić o życie :D Biorę 150 mg/dobę więc jest to bardzo duża dawka. Kiedyś brałem 75/dobę i myślę, że wtedy mógłbym śmiało chlać ile wlezie :D
^ ^
Nie bawmy sie w slowka, to jest choroba ale choroba umyslu, o ile wiem juz dawno depresja zostala uznana za chorobe i bardzo dobrze bo coraz wiecej ludzi na to zapada, lepiej to leczyc i pomoc niz czekac az skonczy sie to samobojstwem , mam kumpla co leczyl sie w psychiatryku i tam kazdy tak zwany stan umyslu jak ty to nazywasz jest uwazany za chorobe, bo nie oszukujmy sie depresje i inne tzw stany umyslu sa spotykane coraz czesciej.Wplyw srodowiska, praca, zawiedziona milosc , nieudane pozycie seksualne itd.
I depresja to nie koniecznie tylko nadmierna sennosc apatia i tego typu objawy, tak samo objawia sie bezsennoscia, nadmierna nadpobudliwoscia itd.
Temat rzeka
............
Tak jak wszystko - dla klepy.
Spójrz na ten podpis, zauważ jaki jest miły i przyjemny dla oka. Jest tak, ponieważ nie zawiera żadnych poj*nych tekscików, pier*niętych obrazeczków, ani żadnej bezużytecznej dla kogokolwiek informacji.
PS. Dzięki przodownik :)
pluskff4, napisał przecież jaki lek bierze i do czego on służy więc pewnie nie dlatego że jest nadpobudliwy :)
"Bieguny przemieszczą się. Do pierwszej wielkiej katastrofy na jednym z dużych kontynentów dojdzie w 2009, zaś w 2013 zdarzy się jeszcze potężniejsza..."
Boryska - chłopiec z Marsa
www.npn.ehost.pl/serwis//index.php?option=com_content&task=view&id=161&Itemid=65
eng napisał:
>
> Ty jestes radio sam jak jeden wielki korwa psychotrop :d
>
>
> Smacznego jajka.
>
A później się @#$% dziwice, że pojebane posty piszę :D
^ ^
"zostala uznana za chorobe i bardzo dobrze bo coraz wiecej ludzi na to zapada"
to jak z dyslekcją :D