> Wyglada mniej wiecej tak tylko z profilu.
Przystojniaczek :***
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
A tutaj mój już rozrośnięty tygrys. Waży około 7kg i jest wielki ;)
co wy z tymi kotami :P nikt nie ma psa ?
Nie ufam nikomu, kocham tylko tych co na to zasłużyli...
Poker Strategy
a motocyklanowego nie masz ?:P
Nie ufam nikomu, kocham tylko tych co na to zasłużyli...
Poker Strategy
Yac, fajny kociamber:)
U mnie biega teraz beagiel siostry (mieszkają tu tymczasowo) i czasem mam wrażenie, że jest bardziej uparty i niezależny niż koty. Postaram się o jakieś foty, to wrzucę bez zgody właścicieli.
Wolelibyśmy fotki siostry, no ale dobra zadowolimy się psem.
Lepiej mieć Parkinsona i trochę powylewać, niż Alzheimera i zapomnieć wypić.
No to skoro ostatnio geje i ich koty zawładnęły tematem, to i ja wrzucę zdjęcie swojego zwierzaka.
joł sab - PAKUJEMY i ćwiczymy twarz!
Jak komuś nie pasuje to wypierd...
A mi cały czas brak dobrego aparatu, żeby zrobić Nataszy porządne zdjęcie ;<</p>
szaq napisał:
> No to skoro ostatnio geje i ich koty zawładnęły tematem, to i ja wrzucę zdjęcie swojego zwierzaka.
>
>
>
>
Niezła jakość fotek, jakim aparatem robione?
zajebisty ten kot mav_ :D możesz przypomnieć jaka to rasa ?
QUAKE III ARENA
Thx =)
Rosyjski niebieski. Powoli mu się oczy robią całkowicie zielone. W świetle dziennym wygląda to niesamowicie!
Faktycznie Natasza pięknieje, trzeba będzie żeby Mungo ją troche pomęczył jak będzie miała ruje ;)
[M]aniek - robione Nikonem D60 z kitowym szkłem na manualnych ustawieniach.
szaq napisał:
> Faktycznie Natasza pięknieje, trzeba będzie żeby Mungo ją troche pomęczył jak będzie miała ruje ;)
Natasza została wykastrowana jeszcze przed opuszczeniem hodowli :P I tak się powinno z kotami sprzedawanymi klientom indywidualnym robić. Wy akurat macie o tyle dobrą sytuację, że z racji Twojej pracy umiesz o niego zadbać, ale to powinno być zasadą, że koty nie sprzedawane do innych hodowli są kastrowane.
Głupoty piszesz, ale to jest temat na coś więcej niż dyskusja na forum...
Właścicielom psów zakazano obcinać uszy i ogony (bo to niehumanitarne), ale kastrować zwierzaki - tym samym krzywdzić je dużo bardziej jest OK =/
Mav’ napisał:_
> szaq napisał:
>
>
> > Faktycznie Natasza pięknieje, trzeba będzie żeby Mungo ją troche pomęczył jak będzie miała ruje ;)
>
>
> Natasza została wykastrowana jeszcze przed opuszczeniem hodowli :P I tak się powinno z kotami sprzedawanymi klientom indywidualnym robić. Wy akurat macie o tyle dobrą sytuację, że z racji Twojej pracy umiesz o niego zadbać, ale to powinno być zasadą, że koty nie sprzedawane do innych hodowli są kastrowane.
Wai ?
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
no szaq kolory rzeczywiście wyszły świetnie ! i kot tez moze byc ;)
Nie ufam nikomu, kocham tylko tych co na to zasłużyli...
Poker Strategy
Przecież kastracja to praktycznie same korzyści dla zwierzaka jak i dla właściciela. Jak już się hoduje sierściucha dla własnej przyjemności, to wypada poznać jego potrzeby.
szaq napisał:
> Głupoty piszesz, ale to jest temat na coś więcej niż dyskusja na forum...
>
> Właścicielom psów zakazano obcinać uszy i ogony (bo to niehumanitarne), ale kastrować zwierzaki - tym samym krzywdzić je dużo bardziej jest OK =/
Ej, szaq, naprawdę nie spodziewałem się po Tobie takiego głupiego posta. Przecież to zabobon. Kotu nie robisz żadnej krzywdy, robisz mu wielką przysługę. Z tego, co widzę Alchemik ładny sznurek na ten temat zapostował.
@ 4lko - po pierwsze -> sznurek Alchemika.
Po drugie - ochrona zwierzęcia. Pewien procent kotów z hodowli może trafić do pseudo-hodowli. To często jest wyrok cierpienia do końca życia dla kota, który będzie miał za zadanie zapładniać/być zapładnianym i jego właściciel będzie chciał na tym co jakiś czas zarobić. Tak skończyła jedna kotka z miotu A (pierwszy miot po nadaniu hodowli licencji) lekarki weterynarii, która prowadzi hodowlę, z której pochodzi Natasza.
Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że kupując psy lub koty na targach albo "rasowe albo bez rodowodu" (dużo takich na allegro) napędzają okrutny rynek polegający na stwarzaniu zwierzętom potwornych warunków, ale na tyle dobrych, żeby mogły nosić kolejne ciąże. W przypadku czułych na genetykę niektórych ras kotów (nie wiem jak jest z psami) to jest szczególnie delikatna sprawa, ponieważ z krzyżówek mogą się urodzić kociaki z defektami genetycznymi, stwarzające podatność na wiele chorób lub ledwo zdolne do życia. Częste są np. problemy z oddychaniem, jeśli skrzyżuje się dane rasy, z czego potem wychodzą defekty komory nosowej. Dlatego np. nigdy nie pozwoliłbym na skrzyżowanie Bengala z Rosyjskim Niebieskim, tak jak to szaq zasugerował parę postów wcześniej, o ile nie byłbym w 100% pewien, że wyjdzie z tego zdrowe kocię. Stąd zresztą w ogóle cała idea rasy - dla ochrony zdrowie i piąkna kotów.
Co najważniejsze, dlatego kota lub psa bierze się:
a) ze schroniska
b) od znajomego czy skądkolwiek, byle za darmo
c) rasowego, z rodowodem
Nie ma nic pośredniego. Inaczej robisz, może nie jemu, ale wielu innym zwierzakom bardzo dużą krzywdę.
Ja zalety, a przynajmniej ich czesc, znam tylko nie rozumiem z jakiej racji ma to byc robione przymusowo. Chyba, ze mowimy wlasnie o jakichs rasowych wynalazkach, ktore zwykle sa watle jak prezerwatywa z biedronki.
Dla wlasnej przyjemnosci to sobie mozna wibrator kupic. Wlasnie mam w domu jednego zwierza, ktorego ktos prawdopodobnie zorganizowal sobie bo mial jakis debilny kaprys, po czym najwyrazniej sie znudzil albo nie spelnil oczekiwan. Raczej takich skurwieli powinni kastrowac, albo oddac kontrolny magazynek w tyl glowy.
ed:
Zeby bylo jasne mowie o prywatnych wlascicielach - hodowle i unormowanie ich prowadzenia to zupelnie osobna historia. W przypadku rasowych zwierzakow, to pewnie i ma to sens bo sporo i tak jest hodowanych pod kloszem dla ludzi, ktorzy chca miec "ladne zwierzatko" albo pochwalic sie przed znajomymi, czesto chorowite w zaleznosci od rasy. Natomiast nie widze powodu dlaczego jakiegos dachowca nalezaloby przymusowo sterylizowac.
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
4lko napisał:
> Ja zalety, a przynajmniej ich czesc, znam tylko nie rozumiem z jakiej racji ma to byc robione przymusowo. Chyba, ze mowimy wlasnie o jakichs rasowych wynalazkach, ktore zwykle sa watle jak prezerwatywa z biedronki.
Właśnie dlatego powinno się je kastrować, również domowe. Ale ciężko stwierdzić jak by działał przymus, pewnie też nienajlepiej. Aż takim specjalistą nie jestem. Chyba, że właśnie o rasowych mówimy. Tutaj każdy hodowca powinien kastrować każdego zwierzaka przed opuszczeniem hodowli, chyba że sprzedaje go do innej hodowli. Inaczej jest po prostu nieodpowiedzialny. Co jakiś czas władze miejskie organizują akcje bezpłatnej sterylizacji czworonogów. To też o czymś świadczy, nie zawsze władza robi TYLKO głupoty :D
Mav’ napisał:_
> 4lko napisał:
>
>
> > Ja zalety, a przynajmniej ich czesc, znam tylko nie rozumiem z jakiej racji ma to byc robione przymusowo. Chyba, ze mowimy wlasnie o jakichs rasowych wynalazkach, ktore zwykle sa watle jak prezerwatywa z biedronki.
>
>
> Właśnie dlatego powinno się je kastrować, również domowe. Co jakiś czas władze miejskie organizują akcje bezpłatnej sterylizacji czworonogów. To też o czymś świadczy, nie zawsze władza robi TYLKO głupoty :D
Robi, bo nie jest od tego. Jezeli danej rasie sterylizacja rzeczywiscie wyjdzie na korzysc, a wlasciciel nie jest w stanie wylozyc paru zlotych, to zamiast pupila trzeba bylo sobie kupic mlotek i pierdolnac sie nim w leb.
Generalnie odpisalem Ci po czesci w edicie do poprzedniego posta. W czesci przypadkow - ok, ale nie moze byc tak, ze kazdego zwierzaka masz sterylizowac bo to dla jego dobra. Jakims cudem masa gatunkow przezyla kawal czasu bez pojscia pod noz czy jak to sie tam wykonuje, wiec mocno dziwna wydaje mi sie teza, zeby kastrowac wszystko jak leci.
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.