shiv napisał:
> Jak jak lubie jak ktos sie wypowiada na temat o ktorym mysli ze wszystko wie =o
>
> Ja rozumiem ze mozna byc specjalista w prawie kazdym temacie ale bez przesady panowie , jakas granica ega powinna byc =o
+
szaq napisał:
> Doktor google, no i wiedza zdobyta w internecie - nadal pieprzycie głupoty =)
Ręce opadają. Dajemy Ci tutaj całą masę racjonalnych argumentów, a Ty jeszcze w zaparte idziesz. Ja powtarzam tylko i wyłącznie to, co słyszałem od lekarzy weterynarii. Inaczej bym na ten temat się nie wypowiadał. Tyle, że trochę mnie przeraża, że pracujesz tam gdzie pracujesz, a nie wiesz tak elementarnych rzeczy o zwierzętach. Poza tym - wiedza z google nie jest zła, jeśli to po prostu dobra wiedza. Jestem pewien, że sam szukasz źródeł poparcia swoich racji albo odpowiedzi na różne pytania, jeśli na co dzień nie jesteś czegoś pewien.
Kto nie wierzy, że sterylizacja jest lepsza dla zwierząt, nawet po tym jak przeczyta kilka sznurków Alchemika - zapraszam bardzo serdecznie do zapoznania się z opinią specjalistów, a nie pierdolenia jak się o czymś nie wie.
@[M]aniurka - zapoznaj się z pierwszymi akapitami pierwszego tekstu Alchemika. Tam jest bardzo przystępnie wyjaśnione, że zwierzę nie odczuwa żadnej potrzeby posiadania potomstwa, a rozmnaża się tylko przez działanie hormonów. Ciąża jest zresztą dla zwierzęcia wyczerpująca i nie przynosi żadnych korzyści zdrowotnych ani mentalnych (dobrze tego słowa używam, jeśli piszę o czworonogach? :D). Ludzie przelewają swoją potrzebę posiadania potomstwa na zwierzęta i stąd błędne przekonanie o rzekomym krzywdzeniu zwierzęcia poprzez jego sterylizację. Jeśli o jakiejkolwiek krzywdzie tutaj w ogóle się powinno mówić, to jest wręcz odwrotnie - to nie sterylizując zwierzęcia skazujesz je na cierpienie, bo wyobraź sobie gdybyś "całe życie chciał, a nie było Ci dane". Tak to działa. Pomijam kwestie znaczenia terytorium, ucieczek, instynktu walki o pozycję w stadzie, czyli wszystkiego tego, co może uprzykrzać życie właścicielowi kota, a nie samego kota. Pomijam również kwestie zdrowotne - chociaż to wszystko jest na korzyść sterylizacji. Jeśli chcesz, poszukaj i poczytaj. Nie słuchaj się ludzi, którzy piszą, że "jest tak i @#$%". Bo szaq jest zwyczajnie w błędzie.
Apropo hodowli, to powiem Ci, że tutaj sporo zależy od ras, a najwięcej od wychowania. Taki kot jak mój, czyli RUS, odpowiednio wychowywany będzie się w domu czuł dużo lepiej niż w swoim naturalnym środowisku. Zresztą o tym również jest mowa w pierwszym tekście Alchemika. Naprawdę fajnie by było, gdybyś przez niego przebrnął.